Bez uspołecznienia środków produkcji można spodziewać się tylko jeszcze większe biedy i tylko jeszcze większej porady dla większości z nas!
Jest to wciąż model kapitalistyczny, daleki więc od ideałów socjalistycznych, wszystkim jednak jego fanom powinno dać do myślenia to, że tzw. modelowi szwedzkiemu w Polsce najbliżej było wtedy kiedy rządzili komuniści.
Na szczęście wbrew syjonistycznym podżegaczom Polska pozostanie republiką.
Mówisz o markizie Remique'u d'Ocrasca?
http://www.legitymizm.org/antyhitlerjugend
Piszę do was ze skandynawi. Pan Stiglitz ma stare dane np. szwecja jest coraz bardziej podobna USA. Jego oferta była jeszcze aktualna w latach 80-tych. Dziś jest coraz mniejsza liczba firm zabezpieczających prawa socjalne na tamtym poziomie. Coraz większą rolą odgrywają wielkie korporacje. Tu jest największy zamordyzm w tzw. prawach autorskich.
A na dodatek mamy tu króla.
skandynawska monarchia.
Za czasów feudalnych, jak i teraz, w kapitalizmie feudalnym, pieski władzy dostawały najbardziej tłustą kość. Zatem możesz spać spokojnie, nie obawiając się żadnego modelu.
z Norwegii, nie narzekam, nie wracam przed 60. Ha det!
to wcale mnie nie dziwi, że nick "Stirlitz" tak długo leżał w szafie.
Nie ma czegoś takiego jak "większa równość", tak jak nie ma większej połowy. Albo równość jest, albo jej nie ma.
Rzeczywiście wydaje się, że określenie *większa równość społeczna* to określenie bez sensu. Sam użyłem niedawno takiego zwrotu w innym wątku i zastanawiałem się już dlaczego to określenie funkcjonuje.
Może dlatego, że równość to kategoria matematyczna tak samo jak połowa czyli jedna druga. Te wielkości funkcjonują w sferze idei. W rzeczywistości szklanki wody nie podzielisz na dwie równe połowy, ani pola, ani długości. Podobnie jest z równością społeczną.
To kategoria ścisła w sensie ideologicznym. W rzeczywistości nie występuje, dlatego możemy chyba mówić o zbliżaniu się do naszego ideału mówiąc o potrzebie większej równości. Lepiej byłoby naturalnie mówić o mniejszych nierównościach.
w duperelu było prawie jak w Szwecji
zwłaszcza do godziny 13.00 :)))
o Volvach pod każdą chałupą, saunach, jachtach i rwaniu panienek w Tajlandii nawet się nie rozpisuję, bo każdy pamięta te słodkie lata :)))
...skoro nie było aparatu represji i mordów na zamówienie władzy!
BOLO ANTYPATRIOTA
Nie było? A skąd wiesz? Każde państwo stosuje przemoc. Nie można zaś mieć wątpliwości, że Szwecja jest państwem. Inną kwestią jest rodzaj tej przemocy. W Szwecji niewątpliwie dominuje ekonomiczna.