Wzorem dla Polski mogą być kraje skandynawskie, na ich przykładzie widać, że możliwy jest zarówno szybszy wzrost gospodarczy jak i większa równość społeczna. Ale nie chodzi tylko o wzrost gospodarczy. Jakość życia w krajach skandynawskich jest wyższa niż na przykład w Stanach Zjednoczonych. Widoczne to jest w takich dziedzinach jak edukacja czy zdrowie publiczne. Oczywiście standard opieki społecznej nie będzie od razu w Polsce taki sam jak w krajach skandynawskich. Nawet jednak najbiedniejsze kraje powinny się starać, aby zapewnić swoim obywatelom odpowiednią jakość edukacji czy ochrony zdrowia. Na pewno jest to możliwe, ja zawsze byłem pod wrażeniem, krajów, które pomimo tego, że są często znacznie biedniejsze od Stanów Zjednoczonych były w stanie zapewnić dużo lepszą opiekę społeczną obywatelom – powiedział.
Jak podał portal Puls Biznesu, Stiglitz uważa, że model skandynawski jest odpowiednim modelem gospodarczym również dla krajów na etapie rozwoju Polski. Powinien być on jednak odpowiednio dostosowany do polskich standardów życia. Zdaniem noblisty Polacy nie mogliby od razu liczyć na tak duże wsparcie, jakie otrzymują aktualnie mieszkańcy krajów nordyckich. Model skandynawski zaadaptowany do polskich warunków byłby też najlepszym sposobem na doścignięcie krajów zachodu.
Przyjęcie modelu skandynawskiego pomogłoby nie tylko ograniczyć nierówności społeczne, które w Polsce są relatywnie wysokie w porównaniu z innymi krajami europejskimi, ale pomogłoby również na szybszy rozwój. Zwiększenie zaangażowania kobiet na ryku pracy oraz zapewnienie biednym ludziom odpowiedniej edukacji, wzmocniłoby siłę roboczą. Jeśli istniałaby odpowiednia opieka społeczna, ludzie byliby gotowi do podejmowania większego ryzyka i chętniej decydowaliby się na przedsięwzięcia biznesowe, co zwiększałoby przedsiębiorczość – powiedział Stiglitz do uczestników Kongresu.
Inaczej niż większość polskich polityków jeden z trzech najczęściej cytowanych naukowców z dziedziny ekonomii rozumie też elastyczność rynku pracy. Przewiduje, że dzięki aktywnej postawie państwa, a nie jego wycofywaniu się, rynek pracy stałby się bardziej dostosowany do wymogów gospodarki, a obywatele w większym stopniu akceptowaliby zmiany w sferze społeczno-gospodarczej. Ważne jest to, że zmniejszyłby się opór społeczny wobec zmian strukturalnych. Gdyby ludzie mogli liczyć na wsparcie państwa, większa byłaby ich otwartość na zmiany. Gdyby państwo pomagało obywatelom przy zmianie zatrudnienia, osoby niezadowolone z pracy byłyby w większym stopniu gotowe szukać innego zatrudnienia, rynek pracy byłby dzięki temu bardziej elastyczny – powiedział Stiglitz.
Fot. Wikimedia Commons