??? A co to za stwór? Czy w takim razie są też "Węgrzy niebędący Niemcami", "Węgrzy niebędący Słowakami" (i pozostałe z tamtejszych mniejszości).
Romowie nie mają własnego państwa. Ci spośród nich, którzy mieszkają na Węgrzech są obywatelami Węgier, a więc Węgrami. Jednak, co oczywiste, są i tacy Węgrzy, ogromna większość, którzy nie są Romami.
Podobnie Żydzi żyjący w Polsce są Polakami - mają polskie obywatelstwo i zazwyczaj też polską tożsamość narodową.
"Ci spośród nich, którzy mieszkają na Węgrzech są obywatelami Węgier, a więc Węgrami" (klebaniuk).
Niemcy albo Słowacy mieszkający od wieków na Węgrzech też mają "obywatelstwo" węgierskie (bo jakie mieliby mieć?), co bynajmniej nie oznacza, że są Węgrami. W odczuciu ani własnym, ani też Węgrów.
Pozbawiono ich już dawno w większośći miejsc Europy wschodniej prawa do ich stylu życia, a teraz jest jeszcze gorzej jak widać.
A ten zwrot "Węgrowie nie będący Romami" rzeczywiście jakoś dziwnie brzmi.
PS. Nie moja sprawa i właściwie nie powinno mnie to nic obchodzić (bo komentarze tu anonimnowe), ale czy "motyl" to nowy pseudonim Burego, który dawno nic nie komentował? Pewnie nie, ale może...
A jaki to byl ich styl zycia?
W polowie '80 kiedy w RFN cyganki pojawialy sie w sklepie natychmast cala obsluga stawiana byla w stan najwyzszej gotowosc.
Pewnie dlatego ze cyganki mialy taki wlasnie styl zycia
Na zwykłą logikę: skoro dla przykładu Słowacy na Węgrzech albo Litwini w Polsce są twoim zdaniem z racji posiadania obywatelstwa odpowiednio Węgrami i Polakami, to na jakiej podstawie mają prawa mniejszości narodowych?
Jak się spodziewałem większość tych przestępstw dokonano w protestanckiej części obecnych Węgier (Piricse, Nyíradony, Tiszalök, Kisléta, Alsózsolca). Ich sprawców określa się mianem debreczyńskiej czwórki (debreceni négyek). A miasto Debreczyn to jak wiadomo (choć może niekoniecznie autorowi tego newsa, a także np. Bucharinowi) twierdza węgierskiego kalwinizmu, swego czasu notabene niezwykle wojowniczego (vide bandycki najazd na Polskę w połowie XVII wieku). Naprawdę nie chcę wyciągać z tego jakichkolwiek wniosków, ale jakoś trudno sobie wyobrazić, by do takich aktów mogło dojść w zachodniej, katolickiej części kraju.
http://www.hirado.hu/Hirek/2013/08/06/09/Romagyilkossagok_tenyleges_eletfogytiglan_harom_vadlottra.aspx
To jedna z cech tego ich stylu życia. U nas co prawda może niezbyt widoczna (choć oczywiście też), ale np. w krajach węgierskich dająca się dość mocno we znaki.
J'ai HE 3HAM keine magyar calvin tvirtove. Wala ko masayud, bisan pa niana, Catalonia babaye mao ang matahum nga ug buotan. Slobakya gitudlo kanako. Nasayud ko nga kon unsay gipasabut Pondelok! :-)))
Jakim sposobem Romowie z jednej strony są Węgrami ("obywatelstwo"), z drugiej zaś mają prawa mniejszości?
I nie przypuszczam, by ktoś cię o to podejrzewał.
Btw. Jeśli już to nie Festung (tvirtove), lecz Hochburg lub Bollwerk.
Var allott, most kohalom,
Kedv s orom ropkedtek,
Halalhorges, siralom
Zajlik mar helyettek.
Litewski hymn też tu podrzucisz.
.
Po pierwsze. Czy w litewskim hymnie jest coś na temat Węgier, ewentualnie Hochburg lub Bollwerk, albo chociaż Festung?
Po drugie. Wyłażą z Ciebie prowincjonalne kompleksy.
Ponawiam pytanie (2013-08-08 17:17:15). W jakim celu zacytowałeś tu słowa hymnu węgierskiego? Co on ma wspólnego z newsem bądź którąś z moich wypowiedzi (jako że skierowałeś go do mnie).