Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Krzysztof Rzeszyk: Wystąpienie z okazji Święta Niepodległości

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Rozumiem

że PPS nie walczył o Polskę Socjalistyczną przynajmniej na progu niepodległości.
Czy dobrze zrozumiałem towarzysza?

Jeśli tak, to jest to pewne przekłamanie. Nie wszystkie nurty o to walczyły. Do tradycji tych, które o to walczyły, tow. Antoni Grzeszczak i współczesna PPS pewnie się nie odwołuje.
Nazwa partii do niczego przecież towarzyszy nie zobowiązuje.

autor: BB, data nadania: 2013-11-10 16:07:24, suma postów tego autora: 4605

"nie stacjonują na naszym terytorium obce wojska"

W tym momencie dałem sobie spokój z dalszą lekturą.

autor: bolo, data nadania: 2013-11-11 08:40:30, suma postów tego autora: 4522

...

Dzięki, "bolo"! Nie będę powtarzał.

autor: zdzi, data nadania: 2013-11-11 11:10:25, suma postów tego autora: 183

Posłuchajmy zatem patriotycznej pieśni:

http://www.youtube.com/watch?v=XcQdJyo1B-8

autor: szczupak, data nadania: 2013-11-11 11:26:24, suma postów tego autora: 3747

PPS dała d...

Niestety PPS w decydującej chwili stanęła po stronie burżuazji, przeciw klasie robotniczej. Zamiast wspierać rewolucję i dążyć do przejęcia władzy przez klasę robotniczą zwalczali rewolucje i przyczynili się do utrwalenia dyktatury burżuazji i stabilizacji kapitalizmu. Wstyd i hańba panowie z PPS!
Późniejsze lata niewiele nauczyły panów z PPS, którzy konsekwentnie wlekli się za burżuazją, nawet jeśli byli w opozycji. Honoru PPS bronił nurt rewolucyjny - PPS-Lewica.

Jeśli dziś PPS ma coś znaczyć dla klasy robotniczej i pracowników to musi nawiązywać do jej rewolucyjnego, a nie burżuazyjnego skrzydła.

autor: Bartek, data nadania: 2013-11-11 11:51:36, suma postów tego autora: 2550

.

"Możemy być dziś zadowoleni, (...) że powszechnie i bez strachu używamy ojczystego języka."

??? Jakimże więc sposobem swe wielkie dzieła tworzyli wtedy np. Prus, Sienkiewicz, Żeromski, Reymont, Orzeszkowa? (Pomijając oczywiście już kompletną niejednolitość okresu ujmowanego zwykle jako 1795-1918, w sensie i czasowym, i terytorialnym (cztery kompletnie różne jednostki).

autor: motyl, data nadania: 2013-11-11 12:23:59, suma postów tego autora: 2165

@

#Możemy być dziś zadowoleni, że nie stacjonują na naszym terytorium obce wojska, że powszechnie i bez strachu używamy ojczystego języka.

Podstawowe pytanie, o jakim okresie mówi pan Grześczyk.

autor: mlm, data nadania: 2013-11-11 13:57:04, suma postów tego autora: 4284

Bartku,

nie ma co się dziwić, biorąc pod uwagę genezę PPS. Już w 1900 r. można było w prasie PPS przeczytać, że "celem partii socjalistycznej nie jest socjalistyczny ustrój społeczny [sic!], lecz demokratyczna republika".

autor: bolo, data nadania: 2013-11-11 20:00:16, suma postów tego autora: 4522

ROBOTNICZY CHARAKTER PPS

Bolo, upraszczasz sprawę. PPS była niewątpliwie partią jakbyśmy to dziś powiedzieli pluralistyczną, a dokładniej - wielonurtową. W omawianym okresie (na progu niepodległości) PPS-Frakcję Rewolucyjną porzucił jak wiadomo Józef Piłsudski wraz z nieomal całą świtą. Przy okazji w partii odczuwalny był wzrost nastrojów rewolucyjnych. PPS mocno zradykalizowała się pod wpływem obu rewolucji rosyjskich (lutowej i październikowej). Do 1921 r. działał w niej silny nurt lewicowy i rewolucyjny, który miał nawet szansę przejąć ster partii. Podobne tendencje występowały w innych europejskich partiach socjalistycznych.

Do sprawy wróciliśmy w "Uwagach do tekstu Dawida Jakubowskiego 'Rewolucja Październikowa a niepodległość Polski" (http://www.geopolityka.org/komentarze/2525-rewolucja-pazdziernikowa-a-niepodleglosc-polski).
Warto je tu zaprezentować:

Dawidzie, jak zwykle przeginasz, co rzutuje na efekt końcowy.
Raporty ówczesnego MSW z grudnia 1918 r. należy interpretować inaczej. Rozmowy wysłanników bolszewickich z wymienionymi przez ciebie działaczami dotyczyły ogólnie rzecz biorąc perspektyw rewolucji, przede wszystkim możliwości poszerzenia jej na ziemie rdzennie polskie.
Świadczy o tym dobór rozmówców - "fraków" reprezentują przedstawiciele nurtu rewolucyjnego.

Niewątpliwie bolszewicy nie mieli nic przeciwko temu by na czele rewolucji socjalistycznej w kraju nad Wisłą stanęła Polska Partia Socjalistyczna, mając za sojuszników SDKPiL i PPS-Lewicę. Taki pluralistyczny pomysł nie znalazł jednak uznania SDKPiL. Stanowisko PPS-Lewicy w tej materii raczej nie było brane pod uwagę przez działaczy SDKPiL. Już 16 grudnia nastąpiło bowiem połączenie tych partii na warunkach narzuconych przez SDKPiL - w rezultacie powstała KPRP. Wcześniej SDKPiL stanęła PPS-Lewicy na drodze do Komunistycznej Międzynarodówki, narzucając odpowiedni zapis (kraj może reprezentować tylko jedna partia). W ten sposób wykorzystała swoją pozycję u boku bolszewików.

Z drugiej strony tak duże zaangażowanie działaczy SDKPiL w Rosji znacząco osłabiło krajową reprezentację tej partii. Sytuację tę w sprzyjających okolicznościach pewnie wykorzystałaby PPS, gdyby spełnione zostały jeszcze inne warunki.

Lewica PPS musiałaby rozstrzygnąć na swoją korzyść zjazd zjednoczeniowy. Tak się jednak nie stało, bowiem frakcja Tadeusza Żarskiego, zwana PPS Opozycją, za namową działaczy KPRP opuściła szeregi partyjne po rozbiciu przez PPS rad delegatów robotniczych i została wessana przez KPRP. Jej liderzy zostali z niczym.
Zjazd zjednoczeniowy pozaborowych organizacji socjalistycznych w kwietniu 1919 r. minimalną ilością głosów wygrała prawica. W rezultacie J. Czeszejko-Sochacki zrzekł się stanowiska sekretarza generalnego PPS.
Gdyby nie to z PPS wyszłaby pewnie prawica, a nie rewolucyjna lewica.

Nikt nie spodziewał się również klęski Armii Czerwonej w wojnie polsko-radzieckiej 1920 r. Jej zwycięstwo najdogodniejszej sytuacji stawiałoby oczywiście KPRP.
Gdyby jednak Armia Czerwona po odparciu wojsk polskich i ewentualnym ich rozgromieniu odstąpiła od ofensywy na Warszawę, zatrzymując się dajmy na to na linii Kerzona, swoją pozycję znacząco wzmocniłaby lewica PPS. Co niewątpliwie rzutowałoby na rozwój walk rewolucyjnych w Polsce.

Usunięty z PPS nurt rewolucyjny (zwany przez historyków "grupą (lub grupami) członków PPS" dołączył do KPRP już po "Cudzie nad Wisłą", podobnie jak pozostałe rozłamowe organizacje (ewentualnie frakcje) rewolucyjne wywodzące się z robotniczych partii socjalistycznych mniejszości narodowych.

Przy okazji patriotycznych uniesień tow. Antoni Grześczyk zapomniał o kolejnej błahostce - ROBOTNICZYM CHARAKTERZE PARTII.

Zobaczmy zatem co w tych sprawach ma do powiedzenia przywołany już przez nas Dawid Jakubowski, notabene historyk z wykształcenia i zdeklarowany komunista, który na co dzień prezentuje poglądy wam bliskie:

"Nowy rząd radziecki nie poprzestał na deklaracjach. Zespół archiwalny ze zbiorów Ministra Spraw Wewnętrznych Rady Regencyjnej - Jana Steckiego, zawierający raporty ówczesnego MSW z danymi konfidencjonalnymi o m.in. aktywności poszczególnych krajowych działaczy lewicy z grudnia 1918 r. ujawnia ni mniej, ni więcej tylko kwestię... rozmów całej rozpiętości liczących się polskich stronnictw lewicowych z wysłannikami bolszewickimi. W raportach tych powtarzają się nazwiska polskich komunistów takich, jak Żarski, Czeszejko-Sochacki, Leszczyński (Leński), Unszlicht, Bobiński, Fürstenberg-Hanecki, Budzyński, Cichowski, Łazowert i wiele innych. Dane przytaczane w raportach starano się uzupełniać i weryfikować.

22 grudnia 1917 r. doszło na warszawskim Solcu do zebrania socjalistycznego PPS - Frakcji Rewolucyjnej, PPS-Lewicy, SDKPiL oraz Bundu, na którym omawiano kwestię obalenia rządu. Rozmowy jednak potwierdziły poparcie przez Frakcję pertraktacji z rządem po atakach na Radę Regencyjną realizowanych poprzez Radę Stanu, ugodowe tendencje tego stronnictwa. Dopiero jeśli te ataki i pertraktacje nie odniosłyby skutku, rozważano odwołanie się do nastrojów ulicy, traktowanych raczej jako forma nacisku na władze niż cel sam w sobie. Wobec tego, że Frakcja, która na zebraniu 'grała pierwsze skrzypce' i narzuciła swoje stanowisko, delegacja SDKPiL, opowiadająca się konsekwentnie za rewolucją socjalistyczną i dyktaturą proletariatu, opuściła te obrady. Już wówczas była mowa o 'towarzyszu', który miał przybyć z Petersburga i wyłonieniu delegatów do Petersburga 'dla porozumienia z rosyjskim rządem', jak stwierdzał konfident.

Raport nr 129 z 2 sierpnia 1918 r. donosił już wprost o rozmowach przedstawicieli partii bolszewickiej z delegacją PPS-Frakcji Rewolucyjnej, PPS-Lewicy oraz Bundu.

Same rozmowy utknęły w końcu, podczas kolejnych kontaktów, w martwym punkcie z przyczyn sekciarskiego stanowiska Frakcji, która nie chciała przyjąć konsekwentnie lewicowego programu działania i współdziałania z lewicowymi stronnictwami, ani nie bardzo wiedziała, jak wytłumaczyć swemu drobnomieszczańskiemu elektoratowi rozmowy z rewolucyjnym stronnictwem rosyjskim. Jednak ich przebieg dowodzi, że bolszewicy gotowi byli wesprzeć finansowo i logistycznie, na zasadzie bezwarunkowej internacjonalistycznej pomocy, polskie dążenia narodowowyzwoleńcze. Byli nawet w stanie zaakceptować fakt, że władzę w wolnej Polsce zdobyło by stronnictwo Frakcji z Józefem Piłsudskim, wówczas nie wiedzącym nic o tych rozmowach z racji odosobnienia w Magdeburgu" (tamże).

Z artykułu D. Jakubowskiego w sposób niedwuznaczny wynika, że rozmowy te koncentrowały się wokół kwestii niepodległości Polski. Tymczasem dotyczyły one przede wszystkim poszerzenia rewolucji na ziemie stricte polskie.
Wiążąc te rozmowy z kwestią niepodległości D. Jakubowski tendencyjnie przemilcza kwestię robotniczego charakteru Polskiej Partii Socjalistycznej.

Aby ten zabieg był skuteczny wystarczyło nie uwzględnić dynamiki zmian, związać PPS na trwałe z Józefem Piłsudskim, podmienić robotników "drobnomieszczańskim elektoratem" oraz pominąć parę znaczących faktów.

Oto one:

Po wybuchu pierwszej wojny światowej działalność PPS-Frakcji Rewolucyjnej w zasadzie zamarła, albowiem Józef Piłsudski wraz z nieomal całym kierownictwem zajął się działalnością stricte wojskową. W sierpniu 1914 r. w odbudowę partii zwanej odtąd PPS włączyła się grupa Feliksa Perla i Tomasza Arciszewskiego (PPS-Opozycja 1912-1914), krytyczna wobec Józefa Piłsudskiego, bynajmniej jednak nie rewolucyjna, raczej reformistyczna.
Grupa ta podkreślała wręcz robotniczy i socjalistyczny charakter partii. To ona stanowiła wówczas trzon PPS.
Oto dowody:
W styczniu 1916 r. na XII Zjeździe PPS w Piotrkowie Trybunalskim wybrano nowy Centralny Komitet Robotniczy w składzie: Feliks Perl, Tomasz Arciszewski, Marian Malinowski, Bolesław Czarkowski, Bronisław Ziemięcki. We wrześniu 1916 r. na Konferencji PPS w Dąbrowie Górniczej uzupełniono wybór o Mieczysława Niedziałkowskiego i Adama Landy. Z pracy partyjnej stopniowo usunął się Bolesław Czarkowski, dokooptowano natomiast Włodzimierza Kunowskiego.
W czerwcu 1917 r. na XIII Zjeździe PPS wybrano CKR w składzie: Tomasz Arciszewski, Norbert Barlicki, Włodzimierz Kunowski, Marian Malinowski, Mieczysław Niedziałkowski, Feliks Perl i Bronisław Ziemięcki.
We wrześniu 1918 r. na ostatnim nielegalnym XIV Zjeździe PPS w Warszawie wybrano CKR w składzie: Tomasz Arciszewski, Rajmund Jaworowski, Marian Malinowski, Mieczysław Niedziałkowski, Feliks Perl, Zygmunt Zaremba i Bronisław Ziemięcki - tyle Wikipedia.

Nazwę PPS-Frakcja Rewolucyjna od 1914 r. nie stosowano, jako że kojarzyła się ona jednoznacznie z Józefem Piłsudskim i jego zwolennikami. Odwołał się do niej ponownie dopiero 17 października 1928 Rajmund Jaworowski - jawny zwolennik Marszałka Piłsudskiego - tworząc wraz z Marianem Malinowskim PPS-dawną Frakcję Rewolucyjną.
Nawet ci zdeklarowani zwolennicy Józefa Piłsudskiego w szeregach PPS nie odżegnywali się jednak nigdy od robotników.

autor: BB, data nadania: 2013-11-12 13:22:58, suma postów tego autora: 4605

mln

zapewne o pewnych 5 latach z hakiem.

autor: yona, data nadania: 2013-11-20 22:05:32, suma postów tego autora: 1517

Dodaj komentarz