Strajk zgodnie z definicją, to powstrzymanie się od pracy. Rozumiem strajk członków związku zawodowego. Ale strajk uczniów i studentów. Od jakiej pracy oni się powstrzymują?
Dokładnie tak. Strajk to powstrzymanie się od świadczenia pracy. Od jakiej pracy powstrzymują się uczniowie? Szkół niższych czy wyższych - bez różnicy.
Do protestów .... przyłączyli się
uczniowie szkół średnich i studenci, bezrobotni i imigranci.
W Rzymie manifestanci obrzucili jajkami siedzibę ministerstwa finansów i
konsulat generalny Niemiec,
a dziesięć osób zawiesiło protestacyjny transparent na Koloseum.
W strajku nie wezmą udziału pozostałe związki zawodowe.
Uczenie się - to też praca. A poza tym nius już w tytule te protesty nazywa strajkiem społecznym. Ale nie to jest istotne, najistotniejsze jest to, że łączą się w niezadowoleniu z istniejących stosunków społeczno gospodarczych, czego wasza antylewicowość nie pozwala wam dostrzec.
chyba tylko w sensie fizycznym - uczniowie ucząc się niewątpliwie wykonują prace mierzoną w julach.
Bycie bezrobotnym to wyjatkowo ciezka praca
poszukiwanie pracy przez bezrobotnego też jest pracą. I to wcale nie lekką.
I żeby była jasność - powiedział o poszukiwaniu pracy jako też pracy jakiś liberałek. Wyjątkowo się z nim zgadzam, szukanie pracy w Polsce i nie tylko to zwykle nawet męczarnia, nie tylko praca.
Ale jeśli szukanie pracy to też praca to gdzie zapłata za nią? Tego liberałek już nie powiedział. Nie powiedział też jak nazywa się zmuszanie/proponowanie komuś pracy bez zapłaty za nią. Ale ja wiem jak to się nazywa - przestępstwo.
PS. Braliście udział w dzisiejszym "święcie demokracji":) Wyniki się podobają?:)