Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Do protestów przeciwko polityce rządu, na czele z projektem ustawy reformującej rynek pracy, przyłączyli się uczniowie szkół średnich i studenci, bezrobotni i imigranci. W Rzymie manifestanci obrzucili jajkami siedzibę ministerstwa finansów i konsulat generalny Niemiec, a dziesięć osób zawiesiło protestacyjny transparent na Koloseum.
W Padwie, w pobliżu słynnego uniwersytetu oraz w Mediolanie doszło do starć z policją. W tym ostatnim mieście spotkanie wyznaczył sobie najaktywniejszy przeciwnik rządu, związek metalowców FIOM. Maszerująca u boku jego lidera Maurizio Landiniego szefowa centrali CGIL Susanna Camusso (na zdjęciu) potwierdziła strajk generalny 5 grudnia, dodając, że nie chodzi wyłącznie o rynek pracy, problemem polega na tym, że w tym kraju rośnie bezrobocie. W strajku nie wezmą udziału pozostałe związki zawodowe.
Fot. Wikimedia Commons
