*
z panem Balcerowiczem, p.Michnikiem z PO,PSL,Nowoczesną, jeśli tak to dziękuję, bronić jakiej republiki, III RP z jej patologiami , krytyka tzw. IV RP nie może być uczciwa bez krytyki tzw.III RP.Lewica prawdziwa nie może bronić prawicowego projektu konserwatywno-liberalnego i zwalczać jednocześnie prawicowy projekt konserwatywno-solidarystyczny. Na łamach Trybuny pojawił się kiedyś artykuł nawołujący do budowy przez lewicę projektu tzw. V RP. Lewica nie może być przystawką dla starego układu prawicy który walczy z nowym układem prawicy.
Ale póki co, wszyscy razem płyniemy na łódce z wymalowanym na dziobie napisem "POLSKA" i nie możemy pozwolić na to, żeby jakiś szmaciarz siekierą rozwalał nam dno łodzi, bo wszyscy razem solidarnie pójdziemy na dno i nie będzie miał kto docenić jak pięknie ideologicznie różni się pan czerwony93 od, dajmy na to,
Rysia-pysia.
polityka PiS ideowo to skrzyżowanie sanacji z lat 30. (dyzmopwskie karierowiczostwo połączone z martyrologiczno-romantycznym kultem przeszłości) z endecją w radykalniejszej postaci (choć może niekoniecznie w tej najbardziej skrajnej) z zagranicznymi szczyptami amerykańskiego neokonserwatyzmu i trumpizmu, hiszpańskiego frankizmu, węgierskiego orbanizmu, elementy zaczerpnięte z systemów politycznych naszych wschodnich sąsiadów. Pewnie wiele rzeczy jeszcze pominąłem, ale tak wygląda ideologiczno-cyniczny projekt Jarosława K. i jego zaplecza
który z pewnością przekona tych już przekonanych lub tych którzy wobec zmiany władzy zostali lub zostaną odsunięci od synekur, posadek i wziątków, albo tych, których *jedynie słuszne* opinie zostały zakwestionowane i w oparciu o fakty wyśmiane.
Wiem, że PIS ma sporo wad i przegięć które nie smakują człowiekowi o lewicowych poglądach, sam nad tym ubolewam, ale coś za coś, silne państwo i postęp społeczno gospodarczy jest więcej wart, to conditio sine qua non.
Myślę także, że spora większość społeczeństwa wybierze konserwatywny narodowy solidaryzm oparty o patriotyzm Polaków niż *nowoczesny* liberalizm oznaczający wolność dla bogatych, system sprzyjający patologiom społecznym tak dobrze znanym z autopsji. Polacy w większości opowiedzą się za tym żeby Polska była Polską.
Tego typu twórczość pokazuje tylko, że totalna opozycja, która skrzyknęła się we wrzaskliwą antyrządową grupę i nazywa siebie totalną zawodzi kompletnie jako alternatywa dla PIS, bo nie potrafi uwolnić się od resentymentów społecznych powstałych w wyniku wieloletnich neoliberalnych własnych rządów, ani sklecić żadnej rozsądnej polityki, poza antypisizmem.
...pokazuje tylko, że totalna opozycja, (...) zawodzi kompletnie jako alternatywa dla PIS, bo nie potrafi uwolnić się od resentymentów społecznych powstałych w wyniku wieloletnich neoliberalnych własnych rządów, ani sklecić żadnej rozsądnej polityki, poza antypisizmem.
*
To dziwne że inteligentny człowiek wymyśla takie bzdury.
Przecież musi wiedzieć, że nie można w sposób demokratyczny pokonać jakiejkolwiek innej rządzącej partii, która łamie konstytucję i drwi sobie z prawa.
Cała gra parlamentarna opiera się na zasadzie, że wszystkie strony przestrzegają reguł wcześniej ustalonych.
Ugrupowanie które sprzeniewierza się tej zasadzie podąża droga bolszewików lub hitlerowców, żeby wymienić tylko te najbardziej znane.
Opozycja wcześniej czy później zrozumie wreszcie, że te zakusy kaczystów na sądy, to przygotowanie do sfałszowania w przyszłości wyborów a wtedy co jej jedynie zostaje?
że inteligentny człowiek wymyśla takie bzdury.<
Pisze pan tarak komentując moją krytykę totalnej opozycji.
Nie ma w tym nic dziwnego, znam wiele inteligentnych osób, które myślą podobnie jak ja, bo nie dali sobie zaszczepić matrixu antypisizmu. Ten zabieg szczepień udał się Tuskowi świetnie, ale nie doskonale. Część ludzi odrzuciła szczepionkę, lub wybudziła się z antypisowskiego amoku.
To raczej ludzie antypisowsko zaprogramowani opowiadają kompletne bzdury w emocjonalnym słowotoku, bez zwracania uwagi na fakty. Nie inaczej jest z panem tarakiem, który pisze:
>Przecież musi wiedzieć (Adrem63>dopisek mój), że nie można w sposób demokratyczny pokonać jakiejkolwiek innej rządzącej partii, która łamie konstytucję i drwi sobie z prawa.<
Jak to nie można?
Przecież koalicja PO i PSL wielokrotnie łamała konstytucję
https://cyklista.wordpress.com/2015/12/09/platforma-48-razy-zlamala-konstytucje/
i właśnie przed wyborami w 2015 także złamała konstytucję (5 sędziów do TK) drwiąc sobie z prawa i jeszcze w tym roku została pokonana, i to jak.
To właśnie demokracja zadziałała, a organizowana w następstwie klęski *obrona demokracji* to scena groteski czyli *odwracanie kota ogonem.*
Pan tarak pisze dalej:
>Cała gra parlamentarna opiera się na zasadzie, że wszystkie strony przestrzegają reguł wcześniej ustalonych. Ugrupowanie które sprzeniewierza się tej zasadzie podąża droga bolszewików lub hitlerowców, żeby wymienić tylko te najbardziej znane.<
To już ciężka artyleria w kategorii bzdura. Pogrążony w antypisowskim amoku człowiek nie uwzględnia faktów najbardziej widocznych. Choćby tego, że szef PO jeszcze w samym dniu wyborów do Sejmu zamiast pogratulować Kaczyńskiemu zwycięstwa wyborczego ogłosił swoją partię totalną opozycją co w konsekwencji spowodowało próby obstrukcji pracy Sejmu, wprowadzenie chaosu w czasie obrad, próby rozwiązań siłowych z próbą zorganizowania *majdanu* w ukraińskim stylu. Taka działalność jest odwrotnością przestrzegania zasad i regulaminu Sejmu, a więcej ma wspólnego właśnie z bolszewizmem niż z parlamentaryzmem.
>Opozycja wcześniej czy później zrozumie wreszcie, że te zakusy kaczystów na sądy, to przygotowanie do sfałszowania w przyszłości wyborów a wtedy co jej jedynie zostaje ?<
Posądzanie PIS o zamiar sfałszowania wyborów to także pocisk z arsenału antypisizmu, albo nawet posądzanie według własnej *etyki*, wszak pamiętamy PSLowski dzień cudu wyborczego.
Dla przykładu pan Adrem63 pisze:
"Przecież koalicja PO i PSL wielokrotnie łamała konstytucję
https://cyklista.wordpress.com/2015/12/09/platforma-48-razy-zlamala-konstytucje/"
*
Zadałem sobie ten trud i sprawdziłem i okazuje się, że na wskazanej stronie jakiś anonimowy dla publiczności działacz PiSu tak właśnie napisał nie podając żadnych przykładów, odnoszących się do tej tezy.
Na tej zasadzie ja stwierdzam, że pan Adrem63 ma trąbę jak słoń i żeby jak krokodyl.
Jestem odnośnie w tej informacji tak samo wiarygodny jak ten informator, na którego powołał się pan Adrem63.
I to tyle na temat wiarygodności kaczystów.
*
Dalej:
"Pogrążony w antypisowskim amoku człowiek nie uwzględnia faktów najbardziej widocznych. Choćby tego, że szef PO jeszcze w samym dniu wyborów do Sejmu zamiast pogratulować Kaczyńskiemu zwycięstwa wyborczego ogłosił swoją partię totalną opozycją co w konsekwencji spowodowało próby obstrukcji pracy Sejmu, wprowadzenie chaosu w czasie obrad, próby rozwiązań siłowych z próbą zorganizowania *majdanu* w ukraińskim stylu. "
*
Zwykłe brutalne kłamstwo.
Zdarzenia, o których pisze pan Adrem63, dotyczą innego okresu i uzasadnione były łamaniem regulaminu Sejmu przez marszałka Sejmu.
To jest właśnie dowód na to, że opozycja wobec łamania prawa przez partię rządzącą jest całkowicie bezradna i stąd próby powstrzymania tego bezprawia.
*
Dalej:
"Posądzanie PIS o zamiar sfałszowania wyborów to także pocisk z arsenału antypisizmu, albo nawet posądzanie według własnej *etyki*, wszak pamiętamy PSLowski dzień cudu wyborczego. "
Czy pan Adrem63 może udowodnić to fałszerstwo? - jasne że nie, to bezczelne pomówienie. Z podobnych temu bezczelnych kłamstw niemal w całości składa się polityka informacyjna partii rządzącej.
*
Konkluzja:
Szkoda nawet czasu na czytanie takich bredni.
gdy osoby mieniące się lewicowcami albo bronią PO,albo PiS.Czy jest już tak źle.
bo bez etykietki nie rozumie co mówi oponent.
Napisałem:
>>Przecież koalicja PO i PSL wielokrotnie łamała konstytucję...>Pogrążony w antypisowskim amoku człowiek nie uwzględnia faktów najbardziej widocznych. Choćby tego, że szef PO jeszcze w samym dniu wyborów do Sejmu zamiast pogratulować Kaczyńskiemu zwycięstwa wyborczego ogłosił swoją partię totalną opozycją co w konsekwencji spowodowało próby obstrukcji pracy Sejmu, wprowadzenie chaosu w czasie obrad, próby rozwiązań siłowych z próbą zorganizowania *majdanu* w ukraińskim stylu.Zwykłe brutalne kłamstwo. Zdarzenia, o których pisze pan Adrem63, dotyczą innego okresu i uzasadnione były łamaniem regulaminu Sejmu przez marszałka Sejmu.<
Tere fere, tak pan tarak próbuje się wyłgać z prawdziwego i niepodważalnego zarzutu, że totalizm opozycji i jego formy nie miał i nie ma w Polsce po wyborach w 2015 roku nic wspólnego z demokratycznym ładem państwa i parlamentaryzmem (raczej więcej z bolszewizmem).
I bez znaczenia tutaj jest, że opozycja działała z opóźnieniem, bo jakoś ślamazarnie organizowała swoje *puczyki* :).
W odpowiedzi na twierdzenie pana taraka:
>Opozycja wcześniej czy później zrozumie wreszcie, że te zakusy kaczystów na sądy, to przygotowanie do sfałszowania w przyszłości wyborów a wtedy co jej jedynie zostaje ?<
Napisałem też:
>>Posądzanie PIS o zamiar sfałszowania wyborów to także pocisk z arsenału antypisizmu, albo nawet posądzanie według własnej *etyki*, wszak pamiętamy PSLowski dzień cudu wyborczego. Czy pan Adrem63 może udowodnić to fałszerstwo? - jasne że nie, to bezczelne pomówienie. <
Jasne, trudno jest udowodnić fałszerstwo, czy łapownictwo, bo te przestępstw rzadko pozostawiają ślady. Takie sprawy wypływają czasami po pewnym czasie, albo wcale. Dlatego nie oskarżam PSL, chociaż w cuda nie wierzę.
Ciekawe tylko skąd pan tarak ma wiedzę, żeby oskarżać PIS o przygotowywanie fałszerstwa wyborczego.
Konkluzja pana taraka:
>Szkoda nawet czasu na czytanie takich bredni.<
To nie czytaj pan i nie prowokuj swoim bulgotem.
Pozdrawiam.
Raczej liberaści w przeważającej większości i nieliczne konserwy. Na tych kilkunastu pozostałych komentatorów człowieka lewicy co to robotnika widział z bliska a nie w tv to ze świecą szukać.
Mój ostatni tekst wykazuje szereg niezgodności z tym co napisałem i wysłałem. Sądzę, że to tylko problemy techniczne przy przekazywaniu tekstu z mojego PC do redakcji i z redakcji na strony tego portalu. Chciałbym te braki uzupełnić usuwając znaki których program komputerowy na tym portalu jak widać nie rozpoznaje.
Napisałem:
Przecież koalicja PO i PSL wielokrotnie łamała konstytucję.
dodając pomyłkowo nie ten link do tej wypowiedzi (niestety nie zauważyłem, że tam nie ma całego tekstu). No i to wykorzystał jako linkę ratunkową tonący pan tarak :). Że link nie jest wiarygodny.
Może pan tarak udaje, że nie zna faktów politycznych o których głośno w całym kraju, albo udaje tylko niegramotnego. Tych informacji było wiele i PO nawet nie zaprzeczała, że wielokrotnie nie stosowała się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego, http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2015-12-10/kropiwnicki-platforma-nie-zrealizowala-okolo-40-orzeczen-trybunalu-ale-odkorkowala-system/
tylko uważa że łamiąc wyroki TK nie łamała konstytucji. PO musiała się przyznać także do ewidentnego złamania konstytucji w 2015 (5 sędziów TK). Nic to, mówi pan tarak i tyle tylko ma do powiedzenia na temat.
Dalej napisałem:
Pogrążony w antypisowskim amoku człowiek nie uwzględnia faktów najbardziej widocznych. Choćby tego, że szef PO jeszcze w samym dniu wyborów do Sejmu zamiast pogratulować Kaczyńskiemu zwycięstwa wyborczego ogłosił swoją partię totalną opozycją co w konsekwencji spowodowało próby obstrukcji pracy Sejmu, wprowadzenie chaosu w czasie obrad, próby rozwiązań siłowych z próbą zorganizowania *majdanu* w ukraińskim stylu.
Pan tarak na to:
>Zwykłe brutalne kłamstwo. Zdarzenia, o których pisze pan Adrem63, dotyczą innego okresu i uzasadnione były łamaniem regulaminu Sejmu przez marszałka Sejmu.<
Tere fere, tak pan tarak próbuje się wyłgać z prawdziwego i niepodważalnego zarzutu, że totalizm opozycji i jego formy nie miał i nie ma w Polsce po wyborach w 2015 roku nic wspólnego z demokratycznym ładem państwa i parlamentaryzmem (raczej więcej z bolszewizmem).
I bez znaczenia tutaj jest, że opozycja działała z opóźnieniem, bo jakoś ślamazarnie organizowała swoje *puczyki* :).
W odpowiedzi na twierdzenie pana taraka:
>Opozycja wcześniej czy później zrozumie wreszcie, że te zakusy kaczystów na sądy, to przygotowanie do sfałszowania w przyszłości wyborów a wtedy co jej jedynie zostaje ?<
Napisałem też:
Posądzanie PIS o zamiar sfałszowania wyborów to także pocisk z arsenału antypisizmu, albo nawet posądzanie według własnej *etyki*, wszak pamiętamy PSLowski dzień cudu wyborczego.
Na to pan tarak oburzony:
>Czy pan Adrem63 może udowodnić to fałszerstwo? - jasne że nie, to bezczelne pomówienie. <
Jasne, trudno jest udowodnić fałszerstwo, czy łapownictwo, bo te przestępstwa rzadko pozostawiają ślady. Takie sprawy wypływają czasami po pewnym czasie, albo wcale. Dlatego nie oskarżam PSL, chociaż w cuda nie wierzę.
Ciekawe tylko skąd pan tarak ma wiedzę, żeby oskarżać PIS o przygotowywanie fałszerstwa wyborczego.
To co chcę tutaj opisać zdominowało w Polsce od roku 2005 do 2015 sferę agitacji politycznej wyborców.
Od 12 lat obserwuję w Polsce pewne, interesujące mnie zjawisko społeczne, dość specyficzne, a nawet fenomenalne, obejmujące sporą część społeczeństwa, powodujące wiele negatywnych skutków społecznych, od niesnasek w rodzinie do nienawiści na tle politycznym, rozróbek, aktów wandalizmu do krwawych wydarzeń.
Zjawisko, które widzę i nazywam (podobnie jak inni obserwatorzy sytuacji politycznej w kraju) antypisizmem jest w mojej optyce rodzajem matrixu w którym ludzie (wyborcy) spoza sceny walczących o władzę polityków widzą i rozumieją świat w którym żyją tak jak zostali do tego zaprogramowani i uformowani przez lata antypisowskiej propagandy.
Dzisiaj już prawie niemożliwym jest prowadzenie dyskusji na tematy polityczne w Polsce, bez przemożnego wpływu antypisizmu na dyskutantów. Człowiek który nie atakuje PIS, nie podziela negatywnych poglądów o tej formacji nazywany jest nacjonalistą, faszystą, prawakiem, pisiorem, kaczystą, ciemniakiem, naiwniakiem, moherem itd.
Druga strona w ramach rewanżu odpłaca lewakiem, komuchem, neoliberałem, *zdradziecką mordą*, pożytecznym idiotą, biegającym na pasku, zmanipulowanym, zaprogramowanym. Skutkiem tej wymiany *uprzejmości* jest widoczna rezygnacja wielu osób z udziału w politycznym dyskursie (a po co mam się z agresywnym idiotą szarpać). Widać to po spadku liczby komentarzy do tematów politycznych na portalach społecznościowych.
Agresywny język jest dość charakterystyczną cechą w kontekście antypisizmu, ale na tym się nie kończy. Antypisizm ma wiele innych przejawów i cech.
Zaczęło się już przed i w roku wyborczym 2005 gdy najpierw mówiło się o POPISie, który zdominuje scenę polityczną, ale gdy PIS wygrał wybory i wypiął się na PO (opatrzność czuwa i ustrzegła Polaków przed *premierem z Krakowa*:) zaczął się antypisowski jazgot składający się głównie z jadowitych wypowiedzi większości polityków będących w opozycji do PIS. Ten próbował odpłacać tym samym, ale z uwagi na *brak armat* (przewaga medialna PO) sukcesu nie uzyskał.
Program zdobycia rządu dusz za pomocą zaszczepienia ludziom antypisowskiego matrixu zapewniał grupie beneficjentów, reżyserom, programistom i realizatorom programu w realu niebagatelne korzyści jak władzę, pieniądze, uznanie w kraju i za granicą, przy minimum wysiłku wydatkowanego na ogłupiającą ludzi narrację. Pierwszym sukcesem było niespodziewane odsunięcie PIS od władzy już w roku 2007.
Po tym znaczącym fakcie program został udoskonalony przez PO o elementy totalnej krytyki medialnej PIS. Media w swojej większości były po stronie demoliberalnej czyli po stronie PO. Należało to zdyskontować wprowadzając do programu, rodzaj poprawności politycznej polegającej na tym, że o PIS można było mówić tylko źle, albo wcale. Inne wypowiedzi byłyby *obciachem*, bo mohery, ciemnogród, kaczyzm, rydzykowisko, skansen itp. itd.
Promocją tego systemu zajmowali się i do dzisiaj to czynią tylko w bardziej ostrej (totalnej) formie znani i uznani liberalni demokraci i ich akolici lewicowej proweniencji.
Rozwinięcie tego programu było konieczne gdyż Tusk zdawał sobie sprawę, że jego partia nie ma żadnego pomysłu, nie mówiąc już o planie, na konieczną rewitalizację państwa i narodu, po neoliberalnej katastrofie lat 90, a chciał utrzymywać się przy władzy jak najdłużej. Jedyną realną opozycją, wobec zapaści zaufania do SLD po słynnych przegięciach, był PIS, którego wizerunku nie zdołano jeszcze tak zeszpecić, aby mieć pewność ponownego wyboru do władzy w roku 2011.
Większość ludzi uległa nadawanej wizji złego, zacofanego PIS, bazującego na starszych ludziach chodzących do kościoła (moherowe berety), którego władza zaskutkuje groźnym faszyzmem. Taką wizję przedstawiały media głównego nurtu pracujące w symbiozie z PO. Media opozycyjne, które mogły stanowić antidotum były nieliczne jak telewizja Trwam, Radio Maryja, TV Republika i niewielki internetowy plankton. Były też poddawane zmasowanej krytyce w mediach głównego nurtu i w efekcie w rozmowach wielu obywateli.
Zapanował więc stan działania matrixu czyli wirtualnej rzeczywistości, która zaistniała w umysłach większości wyborców. Z jednej strony wpajano ludziom, że wszystko idzie na lepsze, a z drugiej strony kreowano obraz PIS, który niechybnie zniszczy dorobek IIIRP gdy tylko dorwie się do władzy.
Internauta X pisze:
*Mam jednak bardzo ugruntowaną pewność, że PIS walczy nie dla NAS, a o władzę absolutną,*
To dość typowe skutki działania antypisowskiego matrixu i o to chodziło jego twórcom.
W tym stanie rzeczy nie dziwi, że PO wygrała kolejne wybory parlamentarne w roku 2011 nie mając nic ciekawego do zaoferowania wyborcom (oprócz tego, że PIS byłby większym złem) i rządziła wraz z PSL przez dalsze cztery lata, bez istotnej reakcji społecznej na liczne afery i dolegliwości trapiące ludzi, zwłaszcza słabszą warstwę społeczną.
Przypomnieć warto że SLD, który w 2001 uzyskał największe poparcie społeczne w historii IIIRP, po aferze Rywina nie tylko przegrał wybory, ale zaczął spadać w opinii publicznej w ogóle, a w konsekwencji do wypadnięcia z Sejmu włącznie.
Pobudzanie nienawiści do PIS weszło w fazę samonakręcającego się procesu, gdy pranie mózgu zachodziło juz nie tylko w układzie media - Kowalski tylko już w układzie Kowalski - Malinowski. Ten proces stał się momentami nadsterowny co grozi tragicznymi skutkami.
Tak się właśnie stało.
Atak zmanipulowanego człowieka Ryszarda Cyby na pracowników biura poselskiego PIS w Łodzi miał miejsce 19 października 2010 roku. W jego wyniku śmierć poniosła jedna osoba (Marek Rosiak), druga z poważnymi obrażeniami została odwieziona do szpitala.
Jak wygląda człowiek zmanipulowany widać tutaj: http://www.se.pl/galerie/74092/141957/ryszard-cyba-przepraszam-wszystkich-ale-to-wina-kaczynskiego/
Cyba przeprasza, ale mówi, że to wina Kaczyńskiego i jego chciał zabić. To tak jakby przepraszał, że nie zabił Kaczyńskiego. Przypomina się zamach na prezydenta Narutowicza.
Drugą śmiertelną ofiarą antypisizmu był Piotr S, który dokonał samospalenia w proteście przeciwko PIS.
Natychmiast po przegranych wyborach w 2015 Schetyna ogłosił PO totalną opozycją, uznając widocznie, że to co tak skutecznie działało przeciwko PIS będzie dalej działać jeśli zwiększy się dawkę nienawiści sączonej za pomocą mediów. Zadziałało, ale tylko częściowo, ofiarą padł Piotr S. natomiast z oczekiwanego majdanu wyszedł ciamajdan, ale dalej za wszelką cenę opozycja totalna próbuje zdestabilizować sytuację polityczną w kraju wykorzystując zmanipulowanych ludzi, wskazując winnego Kaczyńskiego czyli odwracając kota ogonem.
Część ludzi od pewnego czasu, prawdopodobnie m.in. na skutek turbulencji losowych jakie ich dotykały, a także w wyniku budzenia jakie zafundował PIS ludziom na dole w czasie swojej nadzwyczaj pracowitej kampanii wyborczej przed wyborami w 2015, zdołała się wybudzić i odłączyć od tego programu, a w końcu i większość zdecydowała, że sprawy idą w złym kierunku, że potrzebna jest zmiana. Ostatnie wybory dały wielu ludziom nadzieję na taką zmianę.
Jak widać jednak maszyna już raz zaprogramowana oparta na dużej sile mediów działa dalej, a wiele osób nie potrafi uwolnić się z matrixu, gdy media ciągle jeszcze przedstawiają obrazy wywołujące psychozę wroga publicznego nr.1 czyli *kaczyzmu* za którym stoi PIS ze swoim (jak go malowano) starym, zacofanym, przewrotnym, złośliwym, mściwym, upartym, a przede wszystkim żądnym władzy dla samej władzy dyktatorem.
Widać jednak także, że PIS odwołując się do patriotyzmu, solidarności i sprawiedliwości poruszył właściwe dźwignie społecznej aktywności w dużej części społeczeństwa, że te wartości jeszcze mają znaczenie. Proces wybudzania następuje pomimo zalewu PIS krytyką, która w większości jest politycznymi przekrętami (*święte prawo opozycji*:).
Najpierw Józef Oleksy już chyba pod koniec 2009 wyraził ciekawy pogląd, że nic złego się nie stanie jeśli SLD zacznie zadawać się z PIS.
Cytat:
*Sformułowano tezę, że każdy, kto ma konszachty z PiS, jest brzydki i antypisizm ma być doktryną obowiązującą. Bo wszystko, co jest złe dla PiS, jest dobre dla ojczyzny*
I dalej:
*Był okres, kiedy Prawo i Sprawiedliwość ze względu na głoszoną przez siebie doktrynę IV Rzeczpospolitej ogłoszono wrogiem publicznym numer jeden. I antypisizm miał być miernikiem przywiązania do wartości demokratycznych. Ja się z tym nie zgadzam.*
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/95455,oleksy-wspolpraca-z-pis-dlaczego-nie.html
Bloger X w tekście pt.: *antypisizm jako ideologia* pisze:
**Największym problemem publicznej debaty politycznej jest dziś paraliżujący i zaślepiający *antykaczyzm*, czy szerzej - *antypisizm*. Dla partii rządzącej i jej zwolenników stał się on jedną z wiodących ideologii - najważniejszą obok ideologii posiadania władzy.**
I dalej:
*Antypisizm wymknął się już także kryteriom dyskusji, czy argumentacji politycznej. Pisowiec stał się godnym pogardy i nienawiści przedstawicielem gorszego gatunku człowieka, którego w imię dominującej ideologii należy pozbawiać jakiegokolwiek dostępu do decydowania o kształcie państwa.*
http://www.porozumienie.wielun.pl/index.php/antypisizm-jako-ideologia
Ośmieszana, upokarzana i tonąca słabsza część społeczeństwa (*za 6 tysięcy może pracować tylko idiota albo złodziej*), chwyciła się kół ratunkowych patriotyzmu, solidaryzmu i nacjonalizmu.
PIS po rozmowie z Ludem w 2015 wygrał wybory do Sejmu uzyskując większość parlamentarną, sic!
to coraz bardziej pogłębiający się podział z rysującą się coraz wyraźniej dwubiegunowością na scenie politycznej. Obawiam się, że za kilka lat dojdzie do tego, że tylko dwie zwalczające się partie będą reprezentowane w Sejmie.
Bezpośrednim skutkiem antypisizmu jest wygranie wyborów parlamentarnych w roku 2007 oraz w 2011 i uzyskanie dwóch kolejnych kadencji władzy.
Antypisizm i reakcja na niego spowodowała polaryzację społeczeństwa. Wytworzył się podział narodu na antyPISowców i tych którzy głosowali na PIS, oceniają pozytywnie bądź sprzyjają jego działaniom. Podział jest tak głęboki, że rodziny siedząc przy stole specjalnie unikają tematów społeczno politycznych żeby nie doszło do kłótni i resentymentów.
Spora część moich krewnych i znajomych w kraju od dawna nienawidzi PIS. Gdy z ciekawości pytam grzecznie o powody odpowiadają dokładnie tymi samymi zdaniami, które można usłyszeć od antypisowskich polityków i zapraszanych gości w TVN, Polsacie, TVP Info w wielu programach publicystycznych, konferencjach prasowych i komentarzach do wiadomości gdzie przewaga krytykujących PIS była i w większości mediów chyba jeszcze jest zdecydowana. Dzisiaj dla większości prawdziwe jest zdanie:
Powiedz mi na kogo głosowałeś, a powiem ci jaką telewizję oglądasz :).
Ludzie ci podziwiają i nietórzy niemal czczą J.Piłsudskiego, ale chodzą na spotkania obrońców demokracji i na wybory głosując (*my na Platformę*) na opcję polityczną, która ma ich... poza horyzontem swojego zainteresowania. Podstawą wyboru jest *żeby PIS nie wygrał*, bez tego zbożnego celu prawdopodobnie wcale by na wybory nie poszli. Żeby było weselej przyjmują także Wałęsę za obrońcę demokracji, bo PIS jest przeciw, a Wałęsa ma problemy z PIS (*dali by mu wreszcie spokój z tym Bolkiem* :).
Profesor Zybertowicz z Torunia używa określenia *bolkizm* domagając się powszechnej debolkizacji :), sugerując chyba, że za tymi postawami kryje się niebezinteresowna niechęć do lustracji, ale myślę, że bolkizm jest tylko jednym z czynników antypisizmu i chyba nie najważniejszym.
Podkreśliłbym tezę, że głównym celem zainstalowania Polakom matrixu antypisizmu był fakt, że PO nie mając żadnej istotnej prospołecznej propozycji dla większości obywateli Polski, skupiając się na trwaniu przy władzy i wydawaniu unijnych pieniędzy, musiała zainstalować coś co skutecznie będzie obrzydzać głównych przeciwników politycznych. Na PIS zaprojektowano i uruchomiono antypisizm, a na SLD (groźny z uwagi na lewicowe konotacje) Ruch Palikota, to był naprawdę good deal.
Można tylko pogratulować PO tak skutecznych politycznie działań, chociaż skutków społecznych już raczej nie. Dzisiaj nienawiść do PIS i będący reakcją na to atak na *lewactwo* ze strony drugiej części społeczeństwa podzieliły je na dwa skłócone obozy, skutkiem czego lewicy prawie nie widać na scenie politycznej, przy czym "lewactwo" ma się całkiem dobrze organizując demolkę wizerunku PIS w ramach "wojny totalnej" z nim.
Walka polityczna przy użyciu coraz to ostrzejszego języka i środków socjotechnicznych (np. fakenewsy) powoduje głównie inflację dotychczasowych autorytetów, psucie wizerunku Polski i Polaków w oczach ludzi z innych krajów, a jeszcze gorzej gdy przenosi się na ulice przybierając formy prowokacji oraz działań zagrażających bezpieczeństwu publicznemu.
Najciekawsza, a jednocześnie (moim zdaniem) najbardziej ubolewania godna jest w tym wszystkim postawa większości tzw. inteligencji i tzw. autorytetów. Pomijam tutaj tę część inteligencji, której polityczne interesy są aż nadto widoczne.
Czyżby naprawdę duża część inteligencji, którą można przypisać do demonstracji KOD, zatrwożona jest o stan demokracji w Polsce, czy raczej kieruje się resentymentem, wytworzonym celowo poczuciem, że PIS u władzy jest złem, albo przynajmniej większym złem?
Inteligencja raczej chyba w kaczyzm (piso-faszyzm) nie wierzy, albo tylko w taki w którym stare mainstreamowe elity zastąpione zostaną nowymi o nieco innych wartościach. To bolesna doprawdy operacja i do tego przeprowadzana na ogół bez znieczulenia.
Stąd prawdopodobnie te histeryczne reakcje, których najlepszym przykładem jest Tomasz Lis (media) czy prof. A.Rzepliński (sądownictwo), prof. Jan Hartman (filozof). Te osoby to tylko trzy wybrane spośród wielu odznaczających się niezwykle agresywnym tonem swoich wypowiedzi wpisujących się w projekt antypisizmu.
Czasami myślę, że można to widzieć w aspekcie walki klas, albo przynajmniej wyobcowania ze struktury społecznej z utratą zdolności widzenia lub doceniania powagi problemów zwłaszcza jej dołów.
Ciekawy tekst Stanisława Janeckiego w portalu wPolityce.pl:
*Polski cham pozwala Jarosławowi Kaczyńskiemu rządzić w sposób „brutalny, bezczelny, bezpardonowy” – obwieszcza na łamach gazety Michnika-Sorosa prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i historyk religii.*
Warto przeczytać całość.
http://wpolityce.pl/polityka/298268-zbigniew-mikolejko-nie-tylko-obraza-polakow-on-traktuje-polakow-jak-robactwo
Na portalu Lewica.pl pan Radosław S.Czarnecki na swoim blogu opisuje jak to z niego wyparowuje polskość pod wpływem cech i wartości, które reprezentuje PIS, (a tak naprawdę to właściwie większość Polaków).
Dość wyważone i stonowane stanowisko wyraził mój oponent na forum portalu Racjonalista.pl :
*PO swoje nabroiła i za to zapłaciła. Wybrano demokratycznie, choć przewaga była minimalna lepszego Prezydenta i lepszą partię do rządzenia. Przez ostatnie ćwierćwiecze, pomimo różnych wahnięć, kraj rozwijał się ekonomicznie i demokracja nie była łamana, choć wielokrotnie, tak jak i Konstytucja naciągana. PO doprowadziło do kryzysu zaufania wobec władzy, ale jednocześnie oddalało od nas dotkliwe dla wszystkich kryzysy ekonomiczne. W opinii światowej byliśmy godnym zaufania demokratycznym krajem na dorobku. Patrzono na nasze poczynania z szacunkiem. *
Widać tutaj wiarę w szczery szacunek i jego nobliwe źródła oraz niezwykły rozwój gospodarczy pod rządami PO w okresie kryzysu gospodrczego po 2008, bo w rzeczywistości kryzys 2008 Polski nie ominął chociaż nie było recesji tak jak w innych krajach UE.
Znany mi skądinąd internauta Y pisze:
*Nawet program 500+ jest do kitu, bo biedni bezdzietni będą robić na dzieci bogaczy.*
Zapomina przy tym, że biedni bezdzietni od dawna robią na dzieci innych, a zdrowi na chorych, bogatsi płacą na biednych i biedni pracują na bogatych i że na tym polega solidarnościowy system, którego X bez martixu w głowie byłby zwolennikiem.
W tym stanie nie jest oczywiście zdolny dostrzec, że program Rodzina 500+ ma stymulować chęć i odwagę rodzin do rozwoju czyli większej dzietności i umożliwić milionom ludzi wyjście z zamkniętego kręgu niemożliwości, a wielu także z nędzy, która jest hańbą naszych czasów w naszych krajach, naszą hańbą.
W końcu, że jest to największy projekt socjalno demograficzny w historii Polski, dla zachowania państwa narodowego.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,695918
*Najbardziej rewolucyjny program polityki społecznej* - Agnosiewicz
Widzę to podobnie.
Czuję się lewicowym socjalistą, a moje poglądy na dzisiejsze problemy polityczne w Polsce są bardzo zbliżone do poglądów prof. Kika ( Przez wiele lat wspierałem siły, które niszczyły kraj.)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,20998497,prof-kik-zafascynowany-dobra-zmiana-edukacja-super-500.html ),
Jarosława Augustyniaka (np. (*Socjaliści zrobiliby to samo* - na Fb.),
Piotra Ikonowicza (*Pierdolę nie głosuję* na Lewica.pl), ale szanuję go nie tylko za lewicowe poglądy, ale głównie za jego społecznikostwo.
Przekonania tzw. inteligencji można tłumaczyć różnie, niektóre złe opinie mogą wypływać nie tylko z antypisowskiej manipulacji, ale z dawnych resentymentów i rzeczywistych braków i potknięć pisowskiej działalności. Jednak zadaję sobie pytanie skąd się bierze to tsunami złej emocji, ten wybuch czarnej energii zwłaszcza u ludzi, którzy uchodzili dotąd za elitę.
Czy rozsądek i umiarkowanie w opiniach już nie jest cechą elit, albo te elity nie są już elitami ?
Czy to jest ból za utraconą władzą, autorytetem, elitarnością ?
Czy to jest przewidywanie wieloletniego postu od konfitur władzy?(Przypomina się historia chadeków w Niemczech, którzy rządzili ostatnio 28lat z przerwą na Schroedera).
Czy to jest traktowanie władzy jako dostępu do koryta, a nie jako możliwości poprawienia stosunków społecznych, zrobienia czegoś dla publicznego dobra?
Pytań i wątpliwości jest wiele, ale jedno jest pewne sukces gospodarczy i społeczny możliwy będzie przy współpracy wielu środowisk, a ustawiczna wojna polsko polska może zniszczyć najlepsze programy.
Widać już pewne oznaki dochodzenia do rozsądku. Są poza PIS osoby zdolne do współpracy dla Polski. Są osoby politycznie ważne które wyłączają się z awanturnictwa totalizmu opozycyjnego.
Wczoraj widziałem i słyszałem rozmowę dwóch znaczących polityków, prof. B. Liberadzkiego (SLD) oraz prof. K.Karskiego (PIS), a z tej rozmowy można wnioskować, że współpraca dla dobra kraju jest nie tylko możliwa, ale i potrzebna niezależnie od różnic ideologicznych.
Podobnego zdania był też zmarły już były Premier RP Józef Oleksy.
Lewica nie musi trzymać się tuskowej poły.
kończy się to... na prof .Karskim
cytuję Adrem 63 ***
Wczoraj widziałem i słyszałem rozmowę dwóch znaczących polityków, prof. B. Liberadzkiego (SLD) oraz prof. K.Karskiego (PIS), a z tej rozmowy można wnioskować, że współpraca dla dobra kraju jest nie tylko możliwa, ale i potrzebna niezależnie od różnic ideologicznych.
*** koniec cytatu
bo już na przykład posłanki :
a) Joanna Kempa http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/posel.xsp?id=164&type=A
b) czy Krystyna Pawłowicz
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/posel.xsp?id=290&type=A
do taskiej współpracy się nie nadają :)
...wręcz nie powinny nigdy znaleźć się w Parlamencie ...chyba ze jako pomoc w utrzymywaniu czystości przybytków różnych biorąc oczywiście pod uwagę predyspozycje tych pań .
Myślę, że obydwie posłanki PIS mogłyby znaleźć w Sejmie spoza obozu zjednoczonej prawicy osoby przyjazne z natury, z którymi mogłyby nawiązać dialog, a nawet współpracę. Nie każdy to potrafi, to prawda, a wielu po prostu nie chce, kierując się interesem politycznym i własną karierą. Trzeba mieć odrobinę dobrej woli i nauczyć się odróżniać ludzi od poglądów.
czy to
P.Jacku ... to moja nowa ksywa czy to analogia do Pan Tarak
..przepraszam jeśli uraziłam ale tak mi się skojarzyło z początkiem na Lewicy a potem z blogiem i pewnie innym Jackiem a że czas to coś co mi najszybciej ucieka więc chyba już i Jacex dojrzał, poza tym jest coraz mniej osobników płci "wrażej" która zasługuje na to "Pan"...
Skojarzylo ci sie bardzo dobrze.
To jest wlasnie ten sam Jacekx, JJC x-bloger, ktoremu w nagrode za tfu-rczosc ochrzcilem ksywka paJacek aka stary grafoman
Prawicowy szlaczek w zeszycie 1 klasy na lewicowym portalu...:}
Co do zarzutu grafomaństwa Rebelku2 skowronku alaskański :(
Niedoszłe wcielenie Latarnika z Henryka Sienkiewicza
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/latarnik.html
Odpowiem na twe plwanie...
Jeśli ja jestem grafomanem to Ty, kim jesteś Rebel2 ?
Twoje pisanie jest 100 lat z tyłu za Jackiemx vel JJC :} na Lewica.pl
Moge byc nawet szlaczkiem z przedszkola
Mnie to nie przeszkadza
Wazne jest to , ze ciebie na widok tego szlaczka trafia juz nie szlaczek ale zwykly szlag
Przypomij sobie ile to juz lat minelo jak BEZSKUTECZNIE roznymi zposobami probujesz pozbyc sie mnie z tego forum?
I co?
PRZEGRALES Jozefie Jacku Cyganski :)
Buhahaha...
Ten Post Hejterski powyższy to jest Twoje szczytowanie…
Myślę coraz częściej, że powinniśmy my Faceci w RP podziękować Panu, że Cię do JankesLandii rzucił.
Choć może go Home Rebelku2 wróbelku jankeslandzki...
Hejt przypominam jeśliś chrześcijanin to grzech
polecam Ci pracę nad sobą...
http://skierniewice.naszemiasto.pl/artykul/osmy-grzech-glowny-hejt-w-internecie-rachunek-sumienia,3686918,art,t,id,tm.html
..czy ten daremny trud pisania do "kosza" bo taki to niestety jest widoczny rezultat nawracania lewicy " na prawicow0-szowinistyczne" i topornie nieudolne zachwalanie bezprawnej dziłalności niespełnionego praktycznie w żadnej dziedzinie ,nie mającego żadnych skrupułów by na kłamstewwkach,hipokryzji szczuciu i promowaniu wazeliniarstwa małemu człowieczkowwi z wielkim ego. A jak to będzie gdy ten nadmuchany balon pęknie i bedzie wstyd wielki ? Czy warto doprawiać sobie "gębę"?? Człowiek Lewicy się nie sprzedaje... a malowwanie frontu rozwalającej się kamienicy jest wyrzucaniem pieniędzy...
Hejt Rebla2 nadal Was bawi :( ?
Tia ... Ciekawe jak ten smutny emigrant - jak jeszcze długo będzie tu bawił :) ?
Chyba, że podoba się on, jako szlaczek w komentarzach Wam czy Komentującym ...
Jeśli tak to wprowadźcie, jako wyskakujące okienko.