Jeśli te groźby Królestwa Saudów są prawdziwe, to książę nie ma przyszłości ( a książąt tam jak mrówek i jest z czego wybrać).
Choćby taki jeden z punktów:
"- juan jako waluta rozliczeniowa w handlu saudyjską ropą i przeniesienie się na naftową giełdę do Szanghaju"
Podobnie kombinował Kadafi, bo chciał wprowadzić obrót ropą za złote dinary i zakończył życie w jakiejś cuchnącej rurze z ręki przypadkowego rzezimieszka.
Dla Stanów zrealizowanie takiej groźby to implozja państwa,
(z powodu utraty wiarygodności dolara jako waluty rezerwowej świata), więc nie dopuszczą do tego w żadnych okolicznościach.
Jak ważne dla brytoli są prawa człowieka i jak wiarygodny ich płacz nad losem Skripala dokładnie widać na przykładzie brytyjskiej (i amerykańskiej) reakcji na los saudyjskiego dziennikarza.
DEMOKRACJA to demokracja bandycka...