Frekwencja na 12: 18,14/ 16,47 w 2015r.
Regiony:
Najwyższa
Małopol. 21,13/ o 1,03 pp więcej niż w 2015
Podkarp. 20,26/ o 1,31 pp
Podlas. 20,19/ o 1,38 pp
Najniższa
Opolskie 15,26/ o 1,68 pp więcej
Lubuskie 15,59/ o 2,66
Dolnośl. 16,34/ o 2,38
Jak zwykle do 12.00 frekwencja dużo wyższa na wschodzie i południowym-wschodzie, ale w stosunku do 2015 roku najbardziej poprawiła się na zachodzie (Lubuskie, Dolnośląskie)
Za tweetem Anny Mierzyńskiej
niestrawna, ale chodzi po wyższych cenach niż ktokolwiek przewidywał
około 12 %
Gratulacje dla SLD +
Wiwat demokracja, wiwat karnawal.
Schetyna to jednak napoleońska głowa!
dla SLD.. O 100tysięcy więcej niż W.Czarzasty. to chyba mówi o zwrocie wyborców wyraźnie na lewą stronę, co mnie osobiście bardzo cieszy i napawa nadzieją na dobre decyzje Koalicji.
...pamiętajmy kto tak naprawdę wygrał te wybory.
To Kościół Katolicki, mający swe ekspozytury głównie w PiSie ale bardzo poważne w PSLu i Platformie Obywatelskiej.
I to on będzie nadal rządził w Polsce, zostawiając szczegóły politykom PiSu, a zatrzymując dla siebie decyzje strategiczne.
I taka jest rzeczywistość, której lewica nie zmieni, bo ma za mało szabel w Sejmie.
Coś te ostateczne wyniki w artykule się nie zgadzają - Lewica dostała 49 mandatów, a nie 48. No i nie mówicie nic o senacie, a przecież Lewica zdobyła dwóch senatorów.
Warto dodać, że z sejmowych mandatów KO trzy przypadły Zielonym, co też jest dobrą wiadomością.
PiS ma bezpieczną większość w Sejmie.
W Senacie sobie dokupią ze dwóch senatorów i będzie po sprawie. Mają w tym duże doświadczenie.
KO nic ciekawego w kampanii nie zaproponowała, potencjału na przyszłość brak.
PSL rzutem na taśmę przekroczyło próg dzięki wzięciu na listy działaczy prawicy o znanych nazwiskach (np. Libicki) i dzięki temu, że trochę ludzi na nich głosowało z powodów taktycznych.
Lewica w Sejmie to zbieranina przypadkowych osób bez liderów, pomysłu i programu. Nie odbili prowincji, głosy głównie w dużych miastach. Można się spodziewać aktywności posłanek lewicowych w temacie dobrostanu ślimaków i walki z rozkraczeńcami w metrze.
Razem i Wiosna dodały ogromnego poparcia liście SLD w dużych miastach, w tym w dawnych bastionach Solidarności - Krakowie i Gdańsku, gdzie wynik SLD zawsze był dużo poniżej średniej krajowej, a tym razem - powyżej tej średniej. Pamiętajmy, że Razem w 2015 odebrało głosy głównie Platformie, a Wiosna w 2019 roku zebrała sporo głosów od byłego elektoratu Platformy i Nowoczesnej.
Taki to paradoks, że estetyka w dzisiejszej polityce liczy się często bardziej niż to, co dana partia mówi. Dlatego propracownicza, ale elegancka wizualnie i młoda partia Razem podbierała elektorat konserwatywno-liberalnej Platformie. Nie po raz pierwszy w Polsce okazuje się, że kluczowy podział polityczny przebiega w Polsce na linii miasto (zwłaszcza wielkie) - wieś. Wielkomiejskość to cecha wyborców PO, Wiosny i Razem. Wejście Wiosny (reprezentującej wielkomiejskość marketingu i luźnej obyczajowości) i Razem do SLD oznaczało podbicie głosów SLD właśnie tam.
W okręgach bardzo wiejskich wynik SLD to na ogół wynik SLD, a nawet jak przewodził listę ktoś tam z Razem i Wiosny, to raczej konsumował podobny elektorat, choć może nieco młodszy niż zwykle. Poza tym spora gala millerowsko-jaruzelskich wyjadaczy z czasów konserwatywno-liberalnej "lewicy" nie znalazła się na listach. A więc mniej było takich, którzy mogli zrobić wynik w pojedynczych gminach z racji tego, że są znani, bo byli np. długoletnimi samorządowcami. Takie głosy przeszły zapewne na KO i PSL.
Dobromir Sośnierz ma 43 lata, z wykształcenia jest teologiem. W politykę angażuje się od 1990 roku. Był związany m.in. z Unią Polityki Realnej, Kongresem Nowej Prawicy i partią KORWiN. Dziś jest członkiem partii Wolność. Swoje poglądy określa jako skrajnie liberalne. Jest przeciwny - jak sam wymienia - "ingerencji państwa w gospodarkę i prywatność, państwowej przemocy ekonomicznej, prawom autorskim, aborcji".
Gratulacje!
"Jest przeciwny - jak sam wymienia - ingerencji państwa w gospodarkę i prywatność, państwowej przemocy ekonomicznej, prawom autorskim, aborcji".
myślę, że wiele osób może się pod tym podpisać, bez względu na lewicowość, środkowość, prawicowość.
Jasne. Bo przecież np. zakaz aborcji nie jest żadną ingerencją państwa w prywatność, prawda?
Zawsze jest jakaś ingerencja państwa, czy to w gospodarkę czy w inne sfery życia. Wynika to z samej istoty państwa i jego przewodniej funkcji - tworzenia prawa i jego stosowania. Owszem, są różne podejścia do skali regulacji państwa - od minarchizmu do totalizmu, ale pełen libertarianizm czy anarchizm może być urzeczywistniony tylko w małych wspólnotach, a może tak naprawdę tylko przez jednostkę dla siebie ? Stirner się kłania i Nietzsche ...
mamy w sejmie centro-lewicę i lewicę, szkoda że nie ma miejsca dla radykalnej lewicy za to obok przedstawicieli centro-prawicy i prawicy zasiądzie silna grupa skrajnej prawicy.
ok. przeoczyłem tę aborcję (zresztą to też wcale nie jest tak jednoznaczne jak widzą to pewne kręgi nie wiedzieć czemu uważane za lewicę).
>tomasz_rysz:
Nie sądzę, aby Razem mogło komuś dodać głosów, bo sama ta partia wiecznie balansowała na granicy błędu w sondażach. Już prędzej Wiosna. Ale to wszystko jest istotne o tyle że zdaje się że lewica polityczna straciła zakotwiczenie klasowe, a to oznacza że perspektywy jej rozwoju stoją pod znakiem zapytania. Nie zdziwiłbym się gdyby te wybory pokazały szczyt poparcia dla lewicy.
>lewicowiec
To skutek progu wyborczego i ordynacji, wymuszających tworzenie dużych organizacji/koalicji; dziwię się że lewica nie optowała i nie optuje za zmianą ordynacji wyborczej, obniżeniem progu do 1% czy 2%.
Chyba już nie ma w Polsce żadnej partii klasowej, nawet PSL utracił w większości swój chłopski elektorat.
Podział jest inny, a mianowicie na integrystów i ich przeciwników, których można nazwać liberałami ale jedynie w znaczeniu obyczajowym.
Lewica nie jest tu wyjątkiem - bo wszyscy mamy już co jeść i chcielibyśmy żyć nie ograniczani naukami Kościoła.
A ponieważ większość wyborców nie jest tak mocno jak lewica zdeterminowana w walce z państwem wyznaniowym, więc zdobywa lewica wyłącznie głosy światlejszych obywateli, a tych jest akurat tyle co widać w wynikach wyborów.
No, a ciemniaków kokietuje prawica, rozdając pieniądze ( których zresztą nie ma i będzie musiała na nasz wspólny koszt dopożyczyć).
Zdaje mi się poza tym, że demokracja jaką znamy, doszła do ściany
i jest tak samo nieprzystająca do naszych czasów co niegdyś monarchie na początku XX wieku.
I jak to się skończyło dla monarchów?
Kandydatki i kandydaci Razem zdobyli w Warszawie 12.5% głosów (cała Lewica 18%).
Kandydaci Razem zdobyli ok. 22% głosów całego komitetu, mimo że partia miała mniej niż 15% jedynek (6 z 41). To pokazuje, że jej dotychczasowe słabe wyniki wynikały raczej z niewiary w jej potencjał przekroczenia progu wyborczego i niechęci do "marnowania" głosu niż braku potencjalnego elektoratu.
mylisz się. ona jak najbardziej jest klasowo zakotwiczona. reprezentuje interesy jak najbardziej klasowe. mówię tu głównie o partyjce razem. samego sld też to oczywiście dotyczy (choć ze względów pokoleniowych może w odrobinkę innym sensie, chyba że o to ci właśnie chodzi).
A w jakiej to klasie ma zakotwiczenie Razem? Zdemaskuj ich. Domyślam się (i zgadzam), że nie jest to klasa robotnicza.
Zakotwiczenie klasowe niemal każdej polskiej partii, to budżetówka, zwłaszcza nauczyciele, urzędnicy, akademicy, pracownicy wielkich firm Skarbu Państwa. W dużym stopniu jest to grupa, którą niekiedy zwie się "inteligencją", choć rzadko obejmuje np. prawdziwych naukowców czy literatów (te dwie grupy są ponoć rzeczywiście najbardziej, pośród innych partii, reprezentowane przez Razem). Ponadto można dodać po troszę kadry menedżerskie i biznes (przedsiębiorców). Wystarczy spojrzeć na skład klasowy niemal każdej partii w Polsce, nawet PSL. Do polityki najłatwiej wejść osobom, które są liderami: właścicielami firm, kierownikami tego czy owego, samorządowcami, dyrektorami szkół, w ostateczności liderami związków zawodowych. Cichymi liderami opinii są dziennikarze czy duchowni: oficjalnie do polityki nie wchodzą, ale ich główny interes to życie z polityki, zwłaszcza zaś robienie z niej sensacji.
Byłam konsekwentna, głosowałam na konkretnego człowieka, bo mam nadzieję, że będzie pyszczył w sprawie zbójeckiego Akt 447. Tylko tyle odeń wymagam, resztę jego niewątpliwie wstecznych poglądów mam głęboko w rzyci. W moim lokalu wyborczym zanotował dokładnie 100% wzrost głosów...
Jeszcze mu nie pogratulowałam, uczynię to po zaprzysiężeniu (*_*)
Fajnie będzie. Posłowie jak ich wyborcy - są wzajemnym swoim odbiciem. Nie mam złudzeń, w tym sejmie będzie: kabaret, tragedia, farsa, proza, romanse, szwindle, akty strzeliste i zwykłe k.r.wstwo.
Nie mogę doczekać się kiedy w jakiejś sprawie (np. aborcji) wkroczy na mównicę sędziwy ogier Korwin, potem skrzecząca profesorka Senyszyn, następnie aktorka-lalkarka Dżachira, Braun "szczęść boże", Grzegorz Dyndała, a nawet Naczelnik, prosty poseł (*_*).
Bardzo dobrze, że w parlamencie zagości lewica, "lewica" i lewizna. Przecież takie poglądy społ.-polit.-gosp. także są obecne wśród obywateli. Niezły wynik zawdzięcza LSD Razem z Wiosną TVPiSowi Kurskiego, który ich napompował, kosztem Konfederacji, którą bezczelnie pomijał w sondażach, sekował i ośmieszał. To się na nim i PiSTV zemści...
Szkoda mi jedynie Zandberga, który swoim refleksem drwala jeszcze nie ogarnia, kto będzie zarządzał 4-letnią dotacją podatników. Sweterkowy Włodek będzie, już to zapowiedział. Szykuje się niezły rozpiździel - biedronki się rozfruną do PO-KO, wióry Drwala rozpierzchną gdzie popadnie, a kasa zostanie w LSD...
Fajnie będzie (*_*)
.
znając historię a chyba też i nie najgorzej zresztą nie tylko polski ale jakoś też i innych krajów tak się czasami zastanawiam czy aby nie jedyną partią mówię rzecz jasna o tych wielkich mającą jakiś tam rzeczywisty związek z klasą robotniczą nie była nsd-A-p. przynajmniej do pewnego stopnia. w pewnym sensie. czy może nawet bardziej do pewnego czasu. i mówia to zupełnie serio. w porównaniu np. do włoskiej pnf która była ruchem inteligenckim i to może nawet mocno inteligenckim. by już oczywiście nie wspominać o tych w europie wschodniej czy tym bardziej rosji. sorry ja wiem że pps że to i że tamto ale mam jakieś takie wrażenie że robotniczość pps to niewiele więcej niż tytuł ich organu prasowego. z tym że jak wyżej nie twierdzę iż tak jest nie jest to mój pogląd zwł. stały utrwalony niewzruszzony lecz że takie odnoszę często wrażenie. co na to nasz politspec szanowny tomasz_rysz.
"Zakotwiczenie klasowe niemal każdej polskiej partii, to budżetówka, zwłaszcza nauczyciele, urzędnicy, akademicy, pracownicy wielkich firm Skarbu Państwa."
Dokładnie tak. A to chyba nie tylko polska specyfika. Sytuacja identyczna była np. we Włoszech po upadku faszyzmu. Albo może nawet jeszcze gorsza. Tzn. gorsza w tym sensie, iż np. żeby uzyskać jakąkolwiek choćby ciut lepszą pracę i tym samym lepsza zarobki itd. trzeba było być członkiem jakieś partii politycznej (oczywiście z tych rządzących). W tej korupcji (bo to jest korupcja par excellence) prym podobnież wiodła chadecja.
"Cichymi liderami opinii są (...) duchowni"
No, tego to nie byłbym taki pewny, w każdym razie ja czegoś takiego nie zauważam. Choć może u ciebie, w Podkarpackiem, czyli Małopolsce (Galicji), tak rzeczywiście jest. Oczywiście bez obrazy. Nie stygmatyzuję tutaj Podkarpacia. I nigdzie indziej. Bo niby dlaczego. Wręcz odwrotnie. Mam sympatię to tej Polskiej Bawarii.
przyciągała i grupowała nie tylko inteligencję ale nawet najczystszej wody intelektualistów.
nie istnieje coś takiego jak świadomość klasowa, duża w tym "zasługa" liberałów-neoliberałów, wystarczy przypomnieć sobie teksty GAZ WYBORCZEJ i Wprost i ich systematyczne pranie mózgów w latach 90. A w Polsce wbrew temu co propaganda liberalna i solidarystyczno-konserwatywna/nacjonalistyczna głoszą podziały klasowe istnieją potencjalny elektorat lewicowy klasa robotnicza/proletariat+prekariat i tzw. biedni pracujący, bezrobotni, tylko z różnych przyczyn oni nie głosują lub głosują na PIS, bo ich solidarystyczne hasła do tego elektoratu przemawiają, co ma do zaproponowania lewica, związki partnerskie, otwarcie granic dla taniej siły roboczej z Azji i Afryki, co pozwoli burzuazji na obniżenie płac
Można definiować klasę społeczną na wiele różnych sposobów.
Tak czy owak "budżetówka" jako wyrazicielka zdefiniowanych wspólnych interesów, pozwalających zakwalifikować inteligentów jako "klasę społeczną", to jakaś nowość.
Inteligencja, to warstwa społeczna charakterystyczna dla tzw. demoludów, gdzie indziej nie istniejąca a to z tego prostego powodu, że jest wewnętrznie niesłychanie zróżnicowana i kieruje się w swojej grupie przeciwstawnymi interesami.
W państwach bloku radzieckiego przeciwstawiano ich "klasie robotniczej" z braku prawdziwego antagonisty czyli właścicieli środków produkcji.
A zatem nie ma w Polsce partii zakotwiczonej w "klasie społecznej budżetówki" ( czy szerzej "inteligencji") a jedynie wywodzące się z tej warstwy społecznej elity różnych partii, co rzadko przekłada się na sensowną politykę ( z wyjątkiem tej lewicowej właśnie!!).
Jedyne co odróżnia pozytywnie lewicę od innych partii o wspólnym pochodzeniu inteligenckim , to zakwestionowanie modelu państwa wyznaniowego.
I o tym właśnie w poprzednim wpisie przypomniałem.
Są opracowania dotyczące nsdap, kto i jak głosował, ale większość członków nsdap wywodziła się na styku drobnego sektora prywatnego (nieżydowskiego) i "dołów" niemieckiej budżetówki, zwłaszcza służb mundurowych wojska. Odnośnie głosowania na nsdap, najwyższe poparcie miała ona wśród rolników, średnie wśród rzemieślników (drobnego biznesu) i robotników, najniższe wśród wyższych warstw tamtejszej budżetówki i uznanych elit. Robotnicy protestanccy głosowali na nsdap dość często (nie znam procentów), robotnicy katoliccy o wiele rzadziej ( w ogóle najniższe poparcie dla nsdap było w Bawarii, zagłębiu Ruhry i na Grn. Śląsku, najwyższe na terenie obecnej NRD i na obecnych poniemieckich ziemiach Polski i Obw. Kaliningradzkiego). NSDAP był więc na pewno bardziej "partią ludową" na tle reszty partii Weimaru.
PPS była partią, jeśli chodzi o skład klasowy, typowo budżetówkową - to urzędnicy, wojskowi itp. pochodzenia głównie szlacheckiego - jeśli chodzi o to kto głosował - to niewątpliwie robotnicy Łodzi, Czerwonego Zagłębia, po troszę Warszawy i Radomia, w reszcie Polski dużo gorzej, a klasa robotnicza Grn. Śląska i byłego zaboru prus. była wręcz endecko-chadecka. W Warszawie i Krakowie krótkotrwałe masowe poparcie PPS zawdzięczała poza częścia robotników osobom pochodzenia szlacheckiego, wśród których odsetek głosów na PPS mógł być nawet wyższy niż u typowych robotników. Komuniści też potrafili coś tam powyrywać wśród głosów klasy robotniczej Zagłębia czy Łodzi, choć członkami partii była najczęściej "inteligencja", w 60% pochodzenia żydowskiego.
stosujac takie prymitywne metody jak dotychczas zadna lewica nie odbierze wladzy PIS-owi
Napewno niepredko
Stosowanie metody obrzydzania/wysmiewania przeciwnika, deprecjonowania zaslug, negowania dzialan i nie dawania nic w zamian to nie jest to czego wyborcy oczekuja
To wlasnie dlatedo PIS w kRaju (2x) wygral wybory a Trump wybory w 2016
To jest to dlaczego w USA dumbokraci histerycznie probuja odwolac Trumpa bo w przeciwnym wypadku (wg samych demokratow) w 100% wygra wybory w 2020
Nikt w Polsce nie próbuje odwoływać Dudy czy Morawieckiego, są najwyżej pomysły wobec Zioby, bardzo trudne w realizacji. Masz klapki na oczach, że przykrawasz opozycję anty-Trumpowską do warunków polskich. A poza demokratami, spójrz na to, jaką opozycję ma Trump w samej Partii Republikańskiej. Niech no ci czarno-biały obraz świata trochę opadnie. Pozdrawiam
"co ma do zaproponowania lewica: związki partnerskie, otwarcie granic dla taniej siły roboczej z Azji i Afryki, co pozwoli burżuazji na obniżenie płac"...
Przejrzałeś na oczy i łuski ci spadły (*_*)
(Kiedyś Ziętek wysyłał górników do Australii, ciekawe co teraz myśli i porabia? Wie ktoś z Redakcji?).
.
'Burżuazji'?! Używasz z rozmysłem określeń, których używa teraz jedynie garstka radykalnych lewicowców, a tymczasem głosujesz na ich skrajne przeciwieństwo, chwalisz się tym publicznie, a na dodatek bronisz ich racji i 'zasług'. Schizofrenia ideologiczna?
...lewicy państwu wyznaniowemu, a od tego zależy przecież jak ułożą się w Polsce elity państwowe.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Kościół wspiera jedynie partie prawicowe i jeśli umknie Waszej uwadze tak ważny czynnik decydujący o wyborach, to zawsze Kościół będzie Polakom dyktował skład Sejmu!
I dlatego polityczne zwalczanie świeckich działaczy Kościoła
Katolickiego ulokowanych w PiS, PO czy PSL jest o wiele ważniejsze od deklarowanej najniższej płacy czy innych gruszek na wierzbie, obiecywanych przez prawicę ( jako lep na muchy dla mało zorientowanych w ekonomii państwa, bo za chwilę te podwyżki zje inflacja i świat pracy zostanie z niczym).
Zajmijcie się więc tym co najważniejsze zamiast tracić czas na bezsensowne spory.
Niemodna "burżuazja" dostarcza ci amunicji - bach!, bach! bach! strzelasz do Hyjdli żołędziami z lipowej procy. Hyjdla pada, leży i ryczy..... ze śmiechu (*_*)
Nie chwalę się, ale informuję bywalców tego portalu o REALNYM zagrożeniu dla polskiej państwowości, jakim jest zbójecki akt 447 wysmażony przez jankeskich Żydów, przyklepany przez jankeski kongres oraz przypieczętowany przez wiarołomnego Trumpa.
Niedawno 88 senatorów jankeskich (na stu) wysmażyło jakiś elaborat, bo pewnie nie mają nic lepszego do roboty jak otwierać mordy w sprawie "nieistotnych" ustaw...
O ile PiSiory coś bąknęły ustami Komendanta i Mateusza, że nie ma się co martwić, bo to taka nieistotna ustawa (nie miały co Jankesy robić, to zabawiły się Polską!!!), o tyle PO-KO milczy jak zaklęte, udając że nie pamięta o zakusach na polskie lasy niejakiego chrabiego de Bóla. Podejrzewam, że coś już Polska zaczęła spłacać (!!!) i już wkrótce na mapach Europy zagości Judeo Polonia.
Wiem, że Dobromir w swoich poglądach jest bardziej korwiński niż Mikke, ale w Ojro Parlamencie przez rok zrobił dla Ojczyzny więcej niż pozostałych 50. ojro-osłów przez lat pięć. Przywrócił pamięć o Pileckim, co zburzyło żydowską narrację o ich wyłącznym holocauście, mimo że Polacy "pojawili" się w Auschwitz już 14 czerwca 1940, a Żydzi "dopiero" w lipcu'42.
Ufam, że Dobromir nie odpuści Akt 447 w polskim parlamencie i będzie pyszczył, pyskował, darł się, a jak mu wyłączą mikrofon, pójdzie do mediów internetowych. Nie da się ograć jak Winnicki czy kukizowy Rzymkowski (teraz ideowy pisior).
Tego od niego oczekuję i przypomnę mu o tym składając gratulacje (*_*).
Masz kolejne żołędzie?
(*_*)
gdzie ja pisalem o Dudzie?
Przeczytaj jeszcze raz
Tzw opozycja , tak w Polsce jak i w USA nie majac wystarczajaco poparcia i pomyskow na wygranie wyborow stara sie przynajmnie w prymitywny sposob zochydzic przeciwnika w nadzieji ze w ten sposob przechyli szale zwyciestwa w przyszlych wyborach na swoja strone
Osobiscie zawsze brzydzilem sie kiedy ktos nie nie mogac udowodnic ze on jest lepszy niz ja, robil wszystko zeby udowodznic ze to ja jestem gorszy niz on
Na tym forum tez tak jest
WYJATKOWY PRYMITYWIZM
..................................................
Wiesz jak na Slasku mowilo sie:
"Blekitna mgla przyslonila mi oczy"?
"G...o widza"
No wiec spojrzalem:
"spójrz na to, jaką opozycję ma Trump w samej Partii Republikańskiej."
I blekitna mgla przyslonila mi oczy
Gdzie ty widzisz opozycje do Trumpa w Partii Republikanskiej?????????
No chyba ze opozycja tylko i wylacznie do pewnych jego decyzji, jak np "wycofanie wojsk z Syrii"
Jedynym opozycjonista Trumpa jest Mitt Romney aka Pierre Delecto
To identycznie jak na tym forum wielonikowiec
Zawsze to dwa czy trzy wypowiedzi sa lepsze niz pojedyncza
Duda posłużył mi tylko jako przykład. Rebelciu, chyba oglądasz tylko TVPropaganda z Ameryki, że wg ciebie jest totalna opozycji i dobry polski rząd. Jeśli tak przedstawiasz sprawę, to tym samym, twoja wizja świata nie jest wcale szersza i lepsza od zatwardziałych anty-Trumpowców wśród Demokratów.
Może rzeczywiście po śmierci McCaina opozycja w Partii Reptilian ;-) zmniejszyła się wobec Trumpa, co nie dziwi mnie, bo liczą na konfitury w trakcie drugiej jego kadencji, a to przesłania wszelkie głupoty, które on wygaduje. Choć trzeba przyznać, że Trampek ograniczył wojskową obecność Ameryki za granicą i za to mu chwała. Ale może nie trzeba było się ewakuować wszędzie i bezmyślnie, tak jak zrobiono z Kurdami syryjskimi pod turecką granicą.
Musze cie BARDZO rozczarowac:
NIE OGLADAM ZADNEJ POLSKIEJ TV!
To po pierwsze, a po drugie gdzie ja cos wspominalem o "dobrym polskim rzadzie"?
"że wg ciebie jest totalna opozycji i dobry polski rząd"
Znowu cos sobie wydumales pewnie znowu dla przykladu i cala twoja tyrada:
"Jeśli tak przedstawiasz sprawę, to tym samym, twoja wizja świata nie jest wcale szersza i lepsza od zatwardziałych anty-Trumpowców wśród Demokratów."
jest kolejna wiela bzura
Ja nie wiem jaki jest polski rzad: dobry czy zly
Ale wiem ze jest to rzad ktory wygral wybory zgodnie z prawem i ordynacja wyborcza
A informacje o opozycji czerpie tylko i wylacznie z Lewica.pl
Przestan selektywnie czytac tylko moje posty a zacznij ze zrozumieniem czytac reszte np
"Bolesław K. Jaszczuk: Rządząca partia BiN"
I nie probuj odwracac kota, ze to demaskacja, opinia czy cos w tym stylu
Gdyby PIS nie wygral nie byloby BiN
I nie byloby prob osmieszania tych co glosowali na PIS
PS
McCain'a mialem okazje poznac osobiscie wiele lat temu
Zrobil na mnie pozytywne wrazenie chociaz nie odpowiadal mi jesgo styl mowienia, przez zacisniete zeby
Stracilem dla niego szacunek kiedy pokazal "thumb down"
Kierowal sie tylko i wylacznie nienawiscia do przeciwnika, zapominajac ze jest reprezentantem ludzi ktorzy go wybrali