Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Bracia Kononovich, ukraińscy komunistyczni liderzy młodzieżowi, potwierdzili, że żyją
https://www.peoplesworld.org/article/kononovich-brothers-ukrainian-communist-youth-leaders-confirmed-to-be-alive/
Prawicowy historyk o lewicy. Lewica oczywiście nie powinna być - jak chyba chciałby profesor - stróżem ultrakonserwatywnego porządku obyczajowego. Ale w niektórych punktach autor słusznie wytyka części tej głównonurtowej współczesnej lewicy np. sojusz z finansjerą i oderwanie od spraw społeczno-ekonomicznych. Przy czym może warto zauważyć, że nawet Lenin w trakcie NEPu czy może w większym stopniu Mao pod koniec życia/działalności, po nieudanych eksperymentach Wielkiego Skoku czy Rewolucji Kulturalnej - nawiązywali współpracę z finansjerą. Wprawdzie w niektórych krajach lewica socjalistyczna się obecnie próbuje odrodzić, jednak w Polsce wciąż jest dość miałka i centrowa. Choć Razem ogłosiło teraz dość wyrazisty program - i to się im chwali, jest to jednak pewien "margines" polskiej lewicy parlamentarnej... Dobrze, że już przynajmniej nie zajmują się np. przymusem szczepień, jak niedawno.
"W kolejnym rozdziale Roszkowski spory akapit poświęcił socjalistom. "Współcześni socjaliści daleko odeszli od pierwotnych ideałów. Ich wizja doskonałego ustroju nie polega już na wyzwoleniu człowieka od wyzysku ekonomicznego, ale na wyzwoleniu człowieka od wszelkich ograniczeń, nawet wynikających z zasad przyzwoitości. (...) Współcześni socjaliści są niejednokrotnie częścią elity rządzącej i finansowej, weszli w bliską współpracę z najbogatszymi ludźmi świata, korzystając z ich funduszy. Kapitał ich już nie mierzi, żyją w luksusach. O dyskryminacji i wykluczeniach mówią już tylko w kontekście obyczajowym, a nie w kontekście nierówności społecznych. Można by zastanowić się, dlaczego ciągle zyskują głosy wyborcze. (…). Jedną z przyczyn jest na pewno to, że politycy ci korzystają z tego, iż w szkołach, nauczając o początkach ruchów socjalistycznych i wielu ówczesnych szlachetnych zamierzeniach, przemilcza się koniunkturalną przemianę, jaka dokonała się w ruchu socjalistycznym w ostatnich 40-50 latach"."
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/przeczytalismy-caly-podrecznik-do-hit-obszerna-lista-czarnych-charakterow/dz8heq0,79cfc278
Lewica powinna się też zająć postulatem realnego wzrostu/waloryzacji płacy minimalnej np.do poziomu równowartości minimum 60 proc.przecietnego krajowego wynagrodzenia brutto, na stałe wpisanego do ustawy. Zdaje się m.in. Zandberg zgłaszał kiedyś taki postulat, lecz później to ucichło. Tylko to powinien być postulat całej lewicy, a nie tylko niszowej partii Razem. Bo takie ogólne "międlenie", że jest bieda i inflacja - co każdy i tak widzi i odczuwa - samo w sobie nie pomoże najuboższym, w tym biednym pracującym. A do tego - podwyżka i waloryzacja świadczeń/zasiłków dla bezrobotnych (np. do 80 proc. "najniższej krajowej"), które też są wciąż b.niskie i nieprzystające w żaden sposób do realiów życia. I rozszerzenie kręgu osób do nich uprawnionych. Pytanie jednak czy byłaby wola i szansa na realizację takich postulatów, skoro nawet część lewicy parlamentarnej w Polsce bywa raczej neoliberalna gospodarczo, a i na forach lewicowych nożna wyczytać, że podwyżki płacy minimalnej to "zło"...
Uzasadnionym lewicowym postulatem byłoby także np. obniżenie i zbliżenie dla obu płci wieku emerytalnego, który jest w Polsce wysoki szczególnie dla mężczyzn (65 lat). Choć statystycznie żyją krócej niż kobiety. Taki postulat - obniżenia wieku emerytalnego - zgłaszała niedawno podczas kampanii wyborczej francuska lewica.
Gdyby jednak porównać ze sobą aktualną francuską i polską scenę polityczną, to polskiej lewicy generalnie byłoby bliżej do centrysty Macrona, niż do socjalisty Melenchona.
Powstaje teraz pytanie, czy możliwe jest odtworzenie Koncertu Europejskiego, który miał miejsce ponad 200 lat temu, ale tym razem w kontekście globalnym.
Czy ten system, w całej swojej złożoności, jest nadal aktualny w dzisiejszych czasach? A najważniejsze pytanie brzmi, czy świat zniesie amerykańską hegemonię, aby żyć zgodnie z amerykańską wizją, która już wcześniej okazała się niepowodzeniem.
https://dailynewsegypt.com/2022/06/22/opinion-after-the-conclusion-of-the-russian-ukrainian-war-will-a-new-global-accord-be-an-alternative-to-wwiii/
ale to nie jest możliwe z tą centrolewicą-liberalna, kawiorową, grantowa którą interesują sprawy obyczajowe, wokeism i tym podobne. A więc ani Nowa Lewica, Razem, Zieloni, Inicjatywa Polska.
Ale czy taka lewica społeczna/ekonomiczna róznych nurtów populistyczna, solidarystyczna, klasowa, patriotyczna istnieje, istnieje ale jako realna siła nie, co zostało z PPS, co zostało z Samoobrony, ciekawy projekt Polskiej Partii Pracy jako politycznego skrzydła ruchu związkowego WZZ Sierpień 80 nie istnieje, Ruch Sprawiedliwości Społecznej tow. P.Ikonowicza na bazie Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, jakieś drobne klasowe związki zawodowe w tym anarchosyndykalistyczne, jest KPP gdzieś na marginesie marginesu. Straciłem wszelką nadzieję na powstanie jakiejś lewicy reprezentującej umownie lud. Obecna centrolewica reprezentuje pewne segmenty społeczne największych miast.
"W czasie gdy cena benzyny na stacjach paliw przekracza osiem złotych za litr, gdy podstawowy koszyk zakupów zdrożał z roku na rok o ponad 20%, gdy tona węgla kosztuje już 3 tysiące złotych i coraz części mówi się, że na zimę zabraknie gazu, Polacy oczekują pomysłów. Na szczęście główna partia opozycyjna ma już gotową odpowiedź na nasze problemy, troski i lęki: więcej LGBT. I swój program dzielnie wdraża, a nawet twórczo rozwija.Większość spośród posłów (płci wszelakich) Lewicy, robotnika widziała co najwyżej z daleka, albo na ekranie monitora. Z całą pewnością też z takowym nie rozmawiała. Bo i o czym? I gdzie? Taki robotnik nie chodzi na solowe latte do modnej kawiarni i nie rozmawia o modnych książkach, które warto kupić (choć niekoniecznie czytać). Dlatego prawdziwy socjalista zamiast zajmować się jakimiś ciemnymi i śmierdzącymi robolami zajmuje się dziś rzeczami prawdziwie ważnymi: mniejszościami seksualnymi, walką z ociepleniem klimatu i wprowadzaniem do języka koszmarnych nowotworków."
https://myslpolska.info/2022/06/29/opozycja-na-wage-zlota/
i stanowczo potępia oligarchiczny reżim pod przywództwem kremlowskiego kurdupla.
taki że całkowicie akceptuje amerykański imperializm, brytyjski imperializm i kosmopolityzm eurobiurokracji.
"Większość spośród posłów (płci wszelakich) Lewicy, robotnika widziała co najwyżej z daleka, albo na ekranie monitora. Z całą pewnością też z takowym nie rozmawiała. Bo i o czym? I gdzie? Taki robotnik nie chodzi na solowe latte do modnej kawiarni i nie rozmawia o modnych książkach, które warto kupić (choć niekoniecznie czytać)."
- ta grupa modnych stereotypów na temat sojowego latte, a w rzeczywistości nie jest to takie modne, jak się niekiedy uważa
- dyskusje o modnych książkach - pije tutaj do Krytyki Politycznej - na tle elektoratu lewicy parlamentarnej Krypol to bardzo mała grupa, choć na tle elektoratu i przedstawicieli lewicy alternatywnej, owszem - to sporo
- lewica ma dwa korzenie: jeden to postęp, oświecenie, awangarda i progresywizm - dlatego często lewicowość przypomina akademicki elitaryzm; drugi zaś to masowość czy ludowość - bardzo często w historii - robotniczy, tu problemem w tej wersji lewicowości było oddzielanie się biurokracji i mas, często przechodzenie na pozycje tradycyjne i prawicowe jako konsekwencja strategii populistycznej, ale i na autorytarne czy nawet totalitarne, często także antyintelektualistyczne
- jak widać obie powyższe pozycje są wzajemnie sprzeczne, ale oba nurty konstytuują lewicę - zresztą pojęcie prawicy również zawiera sprzeczności, jak arystokratyzm i konserwatywny liberalizm kontra masowy faszyzm i nacjonalizm, prawicowe populizmy ...
- problem "robotnika" to nie tylko problem lewicowego polityka czy intelektualisty, ale i zmian w społeczeństwie: a) robotnik jest wyzyskiwany w kraju, ale sezonowo np jeździ do Norwegii zarabiając kilka razy więcej niż nauczyciel tu na miejscu, b) obecny robotnik to dziś bardziej mieszkaniec wsi, a nie jak kiedyś - dużego miasta - w związku z czym bardziej jest podatny na program tradycjonalistyczny
"Dlatego prawdziwy socjalista zamiast zajmować się jakimiś ciemnymi i śmierdzącymi robolami zajmuje się dziś rzeczami prawdziwie ważnymi: mniejszościami seksualnymi"
Główna część "problemu" mniejszości seksualnych zniknie wraz z ustanowieniem prawnym związków jednopłciowych i skuteczną egzekucją mowy nienawiści w internecie czy na stadionach i ulicach
"walką z ociepleniem klimatu"
i suszą - u mnie 36 stopni dziś, braki wody - można śmiać się z problemu, ale coś trzeba zrobić - moim zdaniem - zbudować odsalarnię wody morskiej i system szerokich wodociągów w kraju, wywoływać deszcz w chmurach dronami - jak robią to kraje arabskie, sadzić drzewa przy drogach i pasy międzypolne, robić małą retencję - na tyle ile się da, również rezygnować z węgla i samochodów, choć być może te zmiany wcale nie mają takiego znaczenia, jakie mają w obiegu medialnym, dlatego uważam za kluczową rolę odsalarni wody morskiej, wodociągów, zadrzewień i sztucznego wywoływania deszczu
"Lewica powinna się też zająć postulatem realnego wzrostu/waloryzacji płacy minimalnej np.do poziomu równowartości minimum 60 proc.przecietnego krajowego wynagrodzenia brutto, na stałe wpisanego do ustawy."
Zgoda, ale po pokonaniu hydry inflacji. W tej chwili zbyt szybki wzrost płacy minimalnej tylko przyspieszy inflację mającą głównie genezę zewnętrzno-kosztową (w mniejszej mierze również wewnętrzno-wyborczą).
"jest bieda i inflacja - co każdy i tak widzi i odczuwa - samo w sobie nie pomoże najuboższym, w tym biednym pracującym. A do tego - podwyżka i waloryzacja świadczeń/zasiłków dla bezrobotnych (np. do 80 proc. "najniższej krajowej"), które też są wciąż b.niskie i nieprzystające w żaden sposób do realiów życia"
- każdy bezrobotny, jeśli nie ma normalnego zasiłku dla bezrobotnych, powinien mieć dochód podstawowy
- w tej chwili biedni pracujący są podwójnie okradani - 1. zwiększaniem marż przez przedsiębiorców, 2. prezentami w postaci 13. i 14. emerytury, zamiast wyższej normalnej waloryzacji
"skoro nawet część lewicy parlamentarnej w Polsce bywa raczej neoliberalna gospodarczo, a i na forach lewicowych nożna wyczytać, że podwyżki płacy minimalnej to "zło"..."
takie są w Polsce elektoraty (a politycy się do tego dostosowują), w szczególności część byłego elektoratu PO, która przyszła do lewicy parl., bo PO nie była 100-procent antypisowska w sprawach światopoglądowych, ale stawała okrakiem pośrodku drogi
Większość ludzi chce lepiej zarabiać i popiera rozsądne, ale realne podwyżki płacy minimalnej i w ogóle płac.
Poza tym nie chodzi tylko i wyłącznie o robotników fizycznych (niektóre grupy robotników bywają nienajgorzej wynagradzane), ale także pracowników usług, biurowych,tymczasowych itd. Czyli chodzi po prostu o cały współczesny "lud pracujący miast i wsi" lub też są.poszukujący pracy/niepracujący.
A partyjne reprezentacje parlamentarne bywają często bardziej zachowawcze niż ich elektoraty, zwłaszcza na lewicy.
Natomiast postulaty światopoglądowo-obyczajowe i dotyczące wolności osobistej mogą i powinny być akcentowane przez demokratyczną lewicę, ale nie na pierwszym planie, na którym powinny znajdować się sprawy bytowe, pracownicze i socjalne, bo od tego zależy przede wszystkim życie człowieka jako jednostki i wspólnoty - zgodnie z piramidą potrzeb Masłowa.
Przy czym istotą socjalizacji, ale też misją lewicy jest dbanie zarówno o interesy jednostkowe, jak i ogółu albo o jednostkowe (w tym własne) w ramach ogółu, tzw.społeczny indywidualizm. W skrajnie indywidualistycznym społeczeństwie "neoliberalnym" występuje jednak tendencja do dbania wyłącznie lub prawie wyłącznie o interesy własne, bez uwzględnienia kontekstu społecznego. A to błąd, bo w sprawach bytowych - socjalnych można nieraz więcej wywalczyć poprzez bardziej lub mniej zorganizowane działania społeczne i grupowe (także przez struktury partii politycznych, ale też związków zawodowych, innych organizacji). O ile się takie działania podejmuje, a we współczesnej Polsce jest z tym bardzo krucho...
Oczywiście wszelkie biurokratyczne organizacje, partie, związki itd., wykazują tendencję do oligarchizacji i alienacji, lecz oddolny odruch społecznego buntu i kontroli może tę tendencję ograniczać/korygować (co nie znaczy - eliminować). Do tego potrzeba jednak w miarę wykształconego i aktywnego społeczeństwa.
*Maslowa (błąd w pisowni z autokorekty).
"Natomiast postulaty światopoglądowo-obyczajowe i dotyczące wolności osobistej mogą i powinny być akcentowane przez demokratyczną lewicę, ale nie na pierwszym planie, na którym powinny znajdować się sprawy bytowe, pracownicze i socjalne, bo od tego zależy przede wszystkim życie człowieka jako jednostki i wspólnoty - zgodnie z piramidą potrzeb Masłowa."
To problem, bo nasycenie dobrami materialnymi, nawet w domach robotniczych - z pracy polskiej, nie zagranicznej - jest duże ...
W związku z tym pojawia się pytanie ..
czy nie może być przez chwilę gorzej, po to, aby kiedyś znów było lepiej ..
Ludzie zamiast gonić za dobrami materialnymi w pierwszym rzędzie powinni: mieć więcej dzieci, sadzić więcej drzew, przegradzać i robić zbiorniki na wodę - bo mamy olbrzymi problem z suszą
Tak, powrót do natury, a nie gonienie króliczka, i żądanie więcej i więcej ...
Takie gonienie milionerów, ale na kredyt i bez kapitału ...
W pierwszym rzędzie należy zacząć od wprowadzenia parytetów 50% do 50% w liczbie studentów - skroiliśmy sobie marny los demograficzny przez nadmiarowe wysyłanie samotnych młodych kobiet do miast
trochę off-topic, ale za to z dzisiaj... i na bieżący tutaj temat:
https://muzyka.interia.pl/koncerty/news-koncerty-jaromira-nohavicy-odwolane-popieral-putina-w-polsce,nId,5869430
ja cię nie ********... putinowski zbroniarz! 35-lat temu zaśpiewał piosenkę Okudżawy! i przyjął order kultury im. Puszkina! a ja byłam na jego koncercie w Ostrawie... teraz to pewnie zaraz włamie mi się najgroźniejsze wojsko Świata: 'Pomroczni' Jedi Terytorialni i dobermany z ABW, UB, ĆBS, albo HWDP... chyba trza mi poprosić o azyl? może na Ukrainie, bo jak śledzę ich media to stwierdzam, że tam(!) jest normalniej! albo trudno... przyjdzie mi stanąć przed trybunałem ojca Kierownika w Toruniu.
I zaśpiewam jak Prawdziwy Polak Katolik; pod banderą Swastyki i Tryzuba:
"Śmierć! Śmierć! Lachom śmierć!
Śmierć moskiewsko-żydowskiej komunie!
W BÓJ KRWAWY OUN NAS WIEDZIE!!!"
:)
...śmiać się z problemu,..."
*
No nie, panie Rysz, to nie jest problem do śmiechu ani do wymienienia na końcu bolączek tego świata.
To sprawa stokroć ważniejsza od wojny na Ukrainie ( o ile nie zakończy się powszechną zagładą nuklearną).
Klimat rzeczywiście ociepla się ale możni tego świata mają jakieś ukryte powody żeby uporczywie twierdzić, że przyczyną jest spalanie węglowodorów, co wywołuje wzrost CO2 a ten ocieplenie na wzór podobnego zjawiska w szklarni.
Jest dokładnie odwrotnie, to wzrost temperatur powoduje wzrost CO2.
Trzeba przedsięwziąć naprawdę radykalne decyzje, żeby nasza cywilizacja nie runęła, w Syrii mieliśmy przedsmak tego co może się zdarzyć. Susza geologiczna wygoniła rolników do miast w poszukiwaniu środków do życie i ten masowy napływ ludności wywołał wojnę trwającą do dziś. To może dotyczyć całej planety jeśli natychmiast nie wprowadzi się wielkiej retencji , budując ogromne zbiorniki na wodę do późniejszego wykorzystania na polach. Odsalanie wody w tej skali jest nierealne, przynajmniej dopóki nie zbudujemy elektrowni zasilanych zimną fuzją.
Ale my zajmujemy się głupotami, nie rozumiejąc że ten cały consensus klimatyczny jest sztucznie wykreowany.
Więc nie powinno być nam do śmiechu.
Czyżby? Ponad 15 milionów osób w Polsce żyje w niedostatku, a ponad 1,5 miliona w skrajnym ubóstwie A poza tym inflacja galopuje (już prawie 16 proc.)...
https://www.google.com/amp/s/next.gazeta.pl/next/7,151003,28638152,ponad-1-5-mln-osob-zyje-w-polsce-w-skrajnym-ubostwie-ponad.amp
Nie samym chlebem człowiek żyje, ale nie żyje też samym powietrzem. Wszyscy muszą coś jeść. Nawet Jezus z Nazaretu - przemawianie do tłumów - rozpoczynał poprzez ich nakarmienie chlebem i rybami. Teraz chleb (i nie tylko) coraz droższy. Powstaje pytanie - gdzie jest i co realnie proponuje w tym zakresie lewica? Bo to, że jest źle wiedzą i widzą wszyscy, potrzebne są jednak środki zaradcze. Przy biedapensjach - a takie osiągają miliony pracowników - mogą być i są problemy z wyżywieniem siebie i rodziny. Z pustego i Salomon je naleje. A dalsze zaciskanie pasa przez przeciętnych zjadaczy chleba to nie jest lewicowa recepta na kryzys. Może czas zająć się tym tematem? W Polsce nie tylko ugrupowania lewicowe, ale też większość społeczeństwa jest wciąż bardzo mało zaktywizowana, żeby nie powiedzieć bierna...
* nie naleje
"No nie, panie Rysz, to nie jest problem do śmiechu ani do wymienienia na końcu bolączek tego świata.
To sprawa stokroć ważniejsza od wojny na Ukrainie ( o ile nie zakończy się powszechną zagładą nuklearną)."
Oczywiście w skali globu jest to sprawa poważna, najpoważniej zaś na półkuli północnej, gdzie wzrosty są najszybsze (temperatur), a półkula północna "lądowa" w przeciwieństwie do półkuli południowej "oceanicznej" nagrzewa się szybciej.
"Klimat rzeczywiście ociepla się ale możni tego świata mają jakieś ukryte powody żeby uporczywie twierdzić, że przyczyną jest spalanie węglowodorów, co wywołuje wzrost CO2 a ten ocieplenie na wzór podobnego zjawiska w szklarni."
Powodem wzrostu temperatur na półkuli północnej, zwłaszcza w Syberii i Arktyce może być bezprecedensowy wzrost gospodarczy, w tym przemysłowy, Chin. Dlaczego mówię o Chinach - bo tamtejsza rewolucja przemysłowa była kilka razy szybsza niż europejska. Dlatego ta europejska nie spowodowała generalnego ocieplenia, a chińska oddziałała na bieg przyrody znacznie mocniej. Takie są moje spekulacje.
"Jest dokładnie odwrotnie, to wzrost temperatur powoduje wzrost CO2."
Proszę zbudować model, znaleźć współpracowników, a w końcu również masowych propagatorów tego poglądu. Być może tak jest, tyle że pytanie, co możemy za przyczynę tego wzrostu temperatury, jeśli odrzucimy hipotezę wpływu emisji gazów cieplarnianych, jak i hipotezę wzrostu aktywności słonecznej (przez wiele lat była konkurencyjną dla tej "emisyjnej", ale ostatecznie została w tyle z tego powodu, że od około 10 lat aktywność słoneczna maleje) ..
"To może dotyczyć całej planety jeśli natychmiast nie wprowadzi się wielkiej retencji , budując ogromne zbiorniki na wodę do późniejszego wykorzystania na polach. Odsalanie wody w tej skali jest nierealne, przynajmniej dopóki nie zbudujemy elektrowni zasilanych zimną fuzją."
Wykorzystywać i małą retencję (na obszarach bardziej ludnych), jak i wielką retencję (na obszarach bezludnych, ale bliskich ludnym). Powodu do odrzucania technologii odsalania wody morskiej nie widzę, ponieważ skoro kraje zwrotnikowe czy Kalifornia to robią, to dlaczego nie miałyby tego robić kraje z umiarkowanym klimatem, ale z kapryśnymi opadami w sezonie ciepłym. Duże nadzieję wiążę z wywoływaniem opadów (zimą - śniegu).
"Ale my zajmujemy się głupotami, nie rozumiejąc że ten cały consensus klimatyczny jest sztucznie wykreowany.
Więc nie powinno być nam do śmiechu."
Nie jestem pewien, czy mamy jakikolwiek konsensus, zwłaszcza, że USA od czasu do czasu wielokrotnie go omijały, a Chiny ... po prostu budują. Choć dalszy rozwój Chin jest pod coraz większym znakiem zapytania. Ograniczenia przeciwcovidowe, zachód wstrzymujący lub opóźniający dostawy i odnotowany już niebawem ujemny przyrost naturalny, co w skali chińskiej będzie oznaczać milion lub miliony spadku liczby ludności rocznie. Kto wie, czy nie będzie to nieprzewidywany powód tego, że za jakiś czas zahamujemy to globalne ocieplenie ...
Chyba że Chiny wprowadzą masowy rozród in vitro i płatne zajęcia dla kobiet wychowujących po kilka nieswoich biologicznie dzieci, to i owszem, chińska polityka dalszego rozwoju będzie czemuś służyła, a rysujący się kryzys Chin zostaje zahamowany (no, ale doświadczenie sąsiedniej Japonii uderzonej przez Amerykanów wynalazkami sektora finansowego na przełomie lat 80. i 90. może wskazywać na to, że kryzys czy stagnacja mogą trwać wiele lat)
Czyżby? Ponad 15 milionów osób w Polsce żyje w niedostatku, a ponad 1,5 miliona w skrajnym ubóstwie A poza tym inflacja galopuje (już prawie 16 proc.)...
https://www.google.com/amp/s/next.gazeta.pl/next/7,151003,28638152,ponad-1-5-mln-osob-zyje-w-polsce-w-skrajnym-ubostwie-ponad.amp
Skrajne ubóstwo - zależy jak je zdefiniować. W Polsce praktycznie nie ma baraków i namiotów służących za domy, choć oczywiście wielu ludzi mieszka w złych warunkach. Zaryzykuję tezę, że w Polsce skrajne ubóstwo jest zdecydowanie niższe niż w USA, gdzie sporo osób żyje w namiotach i przyczepach kempingowych, gdzie uważa się to za coś lepszego, w nimb pn.-amerykańskiej ideologii własności, niż nielegalnie postawione osiedla (od baraków po normalne w miarę domy) w Ameryce Łacińskiej.
Niedostatek - hm, na pewno objawia się w ten sposób, że połowa ludzi nie ma oszczędności. Jakie widzę tego rozwiązanie ? W miarę powszechny dochód gwarantowany, przy czym 15% jego wielkości byłoby zamrożone na oszczędności i mogłoby być częściowo uszczknięte w razie jakiejś katastrofy życiowej czy naturalnej czy budowy własnego typu.
Uważam zresztą, że standardy wyposażenia mieszkań i ich wielkości, jeśli idzie o domy prywatne powinny być obniżone. Ważne by dom był ciepły. Co innego w patodeweloperce, bo ci to mikro-mieszkanka potrafią wybudować aż przesadnie - w budownictwie wielomieszkaniowym zdecydowanie należy zamrozić ceny lub dopuścić wzrosty, tyle że wolniejsze zdecydowanie od stopy inflacji.
"W Polsce nie tylko ugrupowania lewicowe, ale też większość społeczeństwa jest wciąż bardzo mało zaktywizowana, żeby nie powiedzieć bierna..."
Oczywiście, zwłaszcza, gdy trzeba wymyśleć lub wesprzeć jakieś rozwiązanie konstruktywne. Co innego, gdy postraszyć Polaków, że coś zabiorą lub okradną lub że będzie źle. Wtedy przychodzi masa ludzi, przekrzykuje się i "bierze" do siebie.
No i właśnie tak, zagrożenie biedą, jak w latach 80. i 90. było najlepszą metodą tego, by "zaktywizować lud" na ulicach. Ale z drugiej strony narastała apatia i coraz mniej ludzi chodziło na wybory, a potem ... nastała możliwość wyjazdu na Zachód i "prawie każdy" przestał protestować
Od około 10 lat mamy do czynienia ze zwyżkową tendencją frekwencji, tyle że frekwencja rośnie z powodu coraz większego straszenia obywateli jedną opcją przez drugą, trzecią, lub odwrotnie. Emocje są doprowadzane do absurdu, zwłaszcza w przekazach TVP, podobnie jak kupowanie głosów wyborczych oraz kłamstwa i manipulacje. Tak, wtedy frekwencja w Polsce rośnie
... również masowych propagatorów tego poglądu."
*
Nie muszę panie Rysz - od wielu lat taki model istnieje, tyle tylko że jest ignorowany przez dominującą grupę zwolenników CO2 jako przyczyny ocieplenia.
Jego autorem jest Henrik Swensmark, dyr.Centrum Badań Słońce -Klimat z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego, który przy współudziale żydowskich badaczy z uniwersytetu w Tel Awiwie wykazał, że przyczyną jest wzmożone nagrzewanie się oceanów wskutek zmniejszenia się niskiego zachmurzenia.Przyczyn powstawania niskich chmur jest wiele ale jedynym czynnikiem zmiennym w tej skali, o której jest mowa, to zmniejszenie się promieniowania kosmicznego wskutek wysuwania się Układu Słonecznego ze strefy płaszczyzny naszej Galaktyki w przestrzeń ponad galaktyczną, gdzie promieniowanie kosmiczne, na skutek mniejszego zagęszczenia gwiazd supernowych jest mniejsze.
Związek promieniowania kosmicznego z tworzeniem się chmur został od dawna potwierdzony w takiej chociażby "kabinie mgłowej"co w lepszych szkołach było prezentowane na lekcjach fizyki.
Słońce obiega centrum naszej galaktyki nie po okręgu, ale po krzywej sinusoidalnej , przy czym czas podróży przez płaszczyznę Drogi Mlecznej trwa około tysiąca lat po czym powraca i ponownie przechodzi przez jej ekliptykę , by na "południowej" stronie powtórzyć to samo w kierunku "północnym".
Obie nazwy są umowne , wykorzystane jedynie dla zobrazowania drogi jaką przebywa nasz Układ Słoneczny w swej drodze dookoła
Centrum Drogi Mlecznej.
Nie chodzi mi w tym opisie o to, żeby udowodnić tę tezę ale pokazać, że istnieje bardzo wiarogodna teoria, inna niż obecnie obowiązująca, przedstawiona na kongresie klimatologów i opublikowana w pismach naukowych.
Niestety, główny nurt naukowy z niezrozumiałych powodów odrzucił tę teorię nie poddając jej falsyfikacji, czyli nie, bo nie.
I kropka.
Co do odsalania wód oceanicznych.
Nie chodzi o to że ta metoda jest zła ale o to że wymaga ogromnych ilości energii elektrycznej na co ludzkości na razie nie stać. Żydzi mają taką instalację ale wykorzystuję specjalnie dla niej zbudowaną elektrownię atomową.
Uranu na świecie jest o wiele za mało żeby starczyło dla całego świata dla tych instalacji i dlatego czekamy na zimną fuzję, która podobno jest już bliżej niż dalej.
Pańska teza o związku rozwoju przemysłowego Chin z ociepleniem klimatu jest błędna z tych samych powodów, dla których poprzemysłowy CO2 ma znikomy wpływ na stan globalnego ocieplenia.
Słyszałem o tej teorii (czyli w skrócie o galaktycznych powodach ocieplenia klimatu). Zdaje się, że w jakiejś wypowiedzi Michalkiewicza. I nie chcę przez to umniejszać Pańskiej opinii, że ta opinia jest "be", bo wygłosił ją czy przytoczył Michalkiewicz. Z tego, co słyszałem, teoria ta wymagałaby większej ilości badań, a więc wypuszczenia większej ilości sond w kosmos, aby to sprawdzić i zweryfikować lub sfalsyfikować.
Teza o wpływie przyspieszonego rozwoju Chin. Do weryfikacji lub falsyfikacji, czyż nie ? Tak samo jak poprzednia. Moim zdaniem, jeśli czegoś nie wiemy, to winniśmy zaangażować naukowców, by przeprowadzili badania ...