Targ
2012-04-13 12:35:43
Cały czas jej patrzy na ręce,

Cały czas jej życia.

W dorzeczu żył

od niedorzecznej pracy

pulsuje jeszcze krew

niczym pomidorowa zupa.

Niczym głód – posmak dzieciństwa

z czasów wojny. Teraz się liczy

teraz



sprzedaje pietruszkę na granicy

między prawem a prawem

do - na lewo - przeżycia.

Wykroczenie - już jedną nogą



stoi na tej ziemi. Drugą maca

wyklepany jak słowa

modlitwy w powietrzu ląd



Ale jeszcze jest czas, jeszcze

ją popycha

do tego by targować się

o dwie cebule, każdą chwilę

życia



Przez ten czas nie płacze.

Jakoś to uchodzi

z niej na sucho.

Z czasem przecież i tak targ ubije



ją jak muchę.

poprzedninastępny komentarze