Diabli nadali!
2008-12-18 22:03:30
„Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu” – jakżeby nie przypomniały się te słynne słowa Marksa, gdy czyta się wypowiedź księdza Arkadiusza Nowaka: „Ktoś te leki czy sprzęt produkuje, przeznacza pieniądze na badania nad nimi i dlatego one muszą być drogie.”

Wszystko jasne. Interesy pacjentów i firm farmaceutycznych są niesprzeczne. Tak samo zapewne, jak niesprzeczny z interesem robotnika czy bezrobotnego pozostaje „przyjazny podatek liniowy” á la Donald Tusk. Wszak lepiej niż minimalny dochód gwarantowany przyjaźnie zmotywuje do pracy obydwu gagatków.

Za to księdzu Nowakowi – o którym wróble ćwierkają na dachu, że znajduje się w pierwszej setce najbardziej wpływowych ludzi w świecie polskiej medycyny – należy się co łaska na zdrówko. Jak również tym, których interesom sprzyjają jego żarliwe i ponawiane modlitwy!

Polska tłuszcza znowuż narzeka na brak dostępu do leków najnowszej generacji czy nowoczesnej aparatury diagnostycznej – wynika z sondażu przeprowadzonego właśnie przez Pracownię Badań Społecznych. I ani tłuszcza nie pomyśli, by za owe luksusy zawsze trzeba zapłacić.

Ale będzie dobrze. Zmieni się jeszcze tłuszczy mentalność. Wystarczy po bożemu wszystko sprywatyzować. I jakże zdrowa stanie się motywacja do pracy. O ileż łatwiej będzie ciułającego na leczenie pracownika namówić do wzięcia nadgodzin: wszak, kto chce żyć w zdrowiu, niech zdrowo haruje!

Również całkiem niedawno nieomal połowa ankietowanych przez PBS stwierdziła, że rząd Tuska nie zdoła rozwiązać problemów polskiej służby zdrowia. Tak, równie dobrze można oczekiwać, że modlitwy księdza Nowaka pogodzą interesy tych, którzy oczekują jak największego zysku na trudno dostępnym sprzęcie i specyfikach z interesami tych, którzy potrzebują bezpłatnego i nieutrudnionego do nich dostępu.

Sprzeczności sprzecznościami – wszak to nimi świat stoi, czy też raczej dzięki nim „wszystko płynie”. Jedno jest tylko bezsprzeczne: ubrał się diabeł w ornat „logiki rynku” – i bardzo rynkowo na mszę dzwoni!

"Trybuna Robotnicza"

poprzedninastępny komentarze