2009-03-04 20:14:22
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA postanowił przeprowadzić deportację 30000 Haitańczyków, co równałoby się wpędzeniu ich w głód, choroby i bezdomność w ich ojczystym kraju.
Od września do grudnia ub.r. dysponowali oni tymczasowym statusem osoby chronionej, co pozwalało im na pozostanie na terytorium USA po przejściu czterech huraganów, które powaliły domy, zerwały mosty, zniszczyły drogi i ziemie uprawne. Mimo to, rzecznik urzędu ds. imigrantów stwierdza, że dziesięciotysięczne siły pokojowe ONZ gwarantują im wszystkim bezpieczeństwo.
Tak odpowiedział na to rzecznik archidiecezji w Miami: „Deportacje byłyby w tym momencie po prostu nieludzkie, oznaczając skazanie tych ludzi na głód i choroby.” Należy więc przywrócić 30000 Haitańczyków tymczasowy status osoby chronionej, oraz natychmiast uwolnić ich z aresztu bądź aresztów domowych.
Narodowe Służby Koordynacji Zaopatrzenia w Żywność na Haiti oceniają, że 3 spośród 8 mln Haitańczyków pozostaje chronicznie niedożywionych. Ludziom brak nie tylko żywności, ale i dachu nad głową. Biskup Cap Haitian podaje liczbę 10000 zniszczonych budynków, które zapewniały miejsce zamieszkania 165 337 rodzinom, tylko w jego diecezji. W drugim pod względem wielkości mieście na Haiti, Gonaïves, nie ma ani jednego budynku, który nie zostałby uszkodzony. Zginęło tam 500 pośród tysiąca wszystkich ofiar huraganów na Haiti.
Rząd Haiti odmówił wystawienia dokumentów podróży, gdyż w warunkach całkowitego załamania gospodarki nie poradziłby sobie z masowym napływem 30000 osób. Odpowiedzią urzędu imigracyjnego była groźba przetrzymywania Haitańczyków w bezterminowym areszcie. Niemal wszyscy Haitańczycy przeznaczeni do deportacji są kolorowi; wielu haitańskich działaczy uważa, że zostali wzięci za cel, gdyż nie zachowują się tak, jak chciałyby Stany Zjednoczone.
W 1990 r. Haitańczycy wybrali na prezydenta Jeana-Bertranda Aristide’a, który pokonał faworyta USA. 30 września 1991 r. wsparły one wymierzony w niego pucz, lecz w 2000 r. ponownie zwyciężył on w wyborach prezydenckich, otrzymując 92 proc. głosów. W 2004 r., w trakcie kolejnego puczu, został jednak porwany i znalazł się na uchodźstwie.
Obywatele wielu innych krajów objętych katastrofami naturalnymi, np. Nikaragui i Hondurasu, otrzymali tymczasowy status osoby chronionej. Domagamy się wypuszczenia Haitańczyków z aresztu i nadania im podobnego statusu.
Tłum.: Paweł Michał Bartolik.
Petycję można podpisać tutaj.
Od września do grudnia ub.r. dysponowali oni tymczasowym statusem osoby chronionej, co pozwalało im na pozostanie na terytorium USA po przejściu czterech huraganów, które powaliły domy, zerwały mosty, zniszczyły drogi i ziemie uprawne. Mimo to, rzecznik urzędu ds. imigrantów stwierdza, że dziesięciotysięczne siły pokojowe ONZ gwarantują im wszystkim bezpieczeństwo.
Tak odpowiedział na to rzecznik archidiecezji w Miami: „Deportacje byłyby w tym momencie po prostu nieludzkie, oznaczając skazanie tych ludzi na głód i choroby.” Należy więc przywrócić 30000 Haitańczyków tymczasowy status osoby chronionej, oraz natychmiast uwolnić ich z aresztu bądź aresztów domowych.
Narodowe Służby Koordynacji Zaopatrzenia w Żywność na Haiti oceniają, że 3 spośród 8 mln Haitańczyków pozostaje chronicznie niedożywionych. Ludziom brak nie tylko żywności, ale i dachu nad głową. Biskup Cap Haitian podaje liczbę 10000 zniszczonych budynków, które zapewniały miejsce zamieszkania 165 337 rodzinom, tylko w jego diecezji. W drugim pod względem wielkości mieście na Haiti, Gonaïves, nie ma ani jednego budynku, który nie zostałby uszkodzony. Zginęło tam 500 pośród tysiąca wszystkich ofiar huraganów na Haiti.
Rząd Haiti odmówił wystawienia dokumentów podróży, gdyż w warunkach całkowitego załamania gospodarki nie poradziłby sobie z masowym napływem 30000 osób. Odpowiedzią urzędu imigracyjnego była groźba przetrzymywania Haitańczyków w bezterminowym areszcie. Niemal wszyscy Haitańczycy przeznaczeni do deportacji są kolorowi; wielu haitańskich działaczy uważa, że zostali wzięci za cel, gdyż nie zachowują się tak, jak chciałyby Stany Zjednoczone.
W 1990 r. Haitańczycy wybrali na prezydenta Jeana-Bertranda Aristide’a, który pokonał faworyta USA. 30 września 1991 r. wsparły one wymierzony w niego pucz, lecz w 2000 r. ponownie zwyciężył on w wyborach prezydenckich, otrzymując 92 proc. głosów. W 2004 r., w trakcie kolejnego puczu, został jednak porwany i znalazł się na uchodźstwie.
Obywatele wielu innych krajów objętych katastrofami naturalnymi, np. Nikaragui i Hondurasu, otrzymali tymczasowy status osoby chronionej. Domagamy się wypuszczenia Haitańczyków z aresztu i nadania im podobnego statusu.
Tłum.: Paweł Michał Bartolik.
Petycję można podpisać tutaj.
