2008-01-13 23:27:38
Zasugerujcie później, że chodziło wam o bazę armii USA w Guantanamo i bezprawne przetrzymywanie tam osób podejrzanych o "terroryzm". Rozmówcy albo się speszą, albo zaczną coś bredzić o "debacie o Guantanamo" itp.
Przez lata tworzyli przecież klimat do łamania praw człowieka przez "naszych" drogich sojuszników zza oceanu. Dziennikarz GW Marcin Gadziński spłodził swego czasu nawet obrzydliwy tekst "Cool Guantanamo" w którym to udowadniał jak dobrze mają więźniowie tego obozu koncentracyjnego wsuwający batoniki i nie wiadomo czemu wciąż się buntujący.
Od czasu napisania owego propagandowego tekstu wyszły na jaw przypadki tortur czy fakt, że wielu więźniów okazało się niewinnych. Czy doczekaliśmy się przeprosin od pana Gadzińskiego za pochwalanie łamania praw człowieka? To pytanie retoryczne, dziennikarze głównych mediów nie znają pojęcia samokrytyki.
Dlatego, w kilka dni po 6 rocznicy otwarcia obozu koncentracyjnego Guantanamo, proponuję aby "Gazeta Wyborcza" i inne podobne tytuły wyznaczyły na przykład część Warszawy, w której można by porwać, oczywiście w ramach walki z pochwalaniem łamania praw człowieka, pana Gadzińskiego czy jemu podobnych. Porwani mieliby zapewnione batoniki, inne jedzenie, a nawet książki. Czasem tylko by ich przesłuchiwano przy zastosowaniu środków perswazji, które jak wiadomo nie mają nic wspólnego z torturami.
Sami zresztą powinni docenić, że zostali tak potraktowani, byłoby to przecież tak cool jak Guantanamo.