2008-01-08 00:12:11
Absurd? Bzdura? Nie!
Podobnie przecież zachowały się media przy okazji kongresu Polskiej Lewicy, ugrupowania założonego właśnie przez Millera. Ponieważ partia ma w nazwie lewicę, zarówno w faktach TVN, jak i Polsacie zastanawiano się nad jej rolą na lewicy. Nie padło ani jedno stwierdzenie przywołujące prostą prawdę, że nazwa ugrupowania nijak nie świadczy o jego faktycznej ideologii. Żadne opiniotwórcze medium nie przywołało też opinii Leszka Millera o roli rynku (którego jest oczywiście „za mało”) i państwa (którego dla odmiany jest „za dużo”). Cicho również o tym, że były premier na łamach baaardzo „lewicowego” tygodnika „Wprost” za coś strasznego uznał ideę strajku generalnego, a także wieścił "Triumf liberalizmu".
Dlaczego nagle Leszka Millera zaczęto uznawać za zapowiedź „nowej” jakości na lewicy?
Odpowiedź jest prosta. "Lewica" w stylu PL to idealny partner dla neoliberalnej prawicy. Akceptuje przecież wszelkie "dobrodziejstwa" rynku, prywatyzację, komercjalizację usług publicznych itp. "Lewicowość" sprowadza natomiast, według słów L. Millera do "służenia Polsce", czyli sloganu pasującego do każdej formacji politycznej, głupawego "antyklerykalnego" pobrzękiwania szabelką (jak wiadomo Miller bardzo "ograniczył" za swoich rządów wpływy kościoła kat.) i obrony PRLowskiej nomenklatury oraz "dobrego imienia" Polski Ludowej (w sposób, który opisywałem już w artykule "Lewica i autorytaryzm").
PL jest promowana przez neoliberalne media, ponieważ dzięki osobie lidera i programowi może skutecznie zohydzić społeczeństwu jakąkolwiek lewicowość. Jej ewentualny sukces wiązałby się ze zniszczeniem wszelkich zalążków ideowej lewicy w Polsce. PL to nic innego jak PO z domieszką PRLowskich sentymentów oraz kilku sloganów o "pomocy biednym".
Mam nadzieję że przy okazji kolejnych kongresów i spotkań PL odbędą się też demonstracja środowisk antywojennych, lewicowych czy związkowych pokazujące kim na prawdę jest Miller oraz ile wspólnego z lewicą ma jego partia.