Najważniejsze są dobre wzorce
2008-03-30 21:10:10
- Słuchajcie i uczcie się, oglądałem wiadomości z Białorusi, były bardzo inspirujące. Tam milicja potrafi po demonstracji aresztować kilkadziesiąt osób i uzasadniać to ich chuligaństwem. Słyszałem też, że oskarżają później zatrzymanych o napaść na funkcjonariuszy. "Napaść" podkreślcie sobie wężykiem.

- Ale przecież komendant kazał nam się kiedyś na szkoleniu uczyć o demokracji?

- Właśnie dlatego, że Polska jest demokratyczna nie będziemy zatrzymywać zaraz po proteście, ale później na życzenie zatroskanych obywateli i zamiast bić użyjemy środków przymusu bezpośredniego.

Taka rozmowa mogłaby się śmiało odbywać między funkcjonariuszami słupskiej policji, którzy w nocy z soboty na niedzielę nawiedzili dom jednego z lokalnych działaczy antywojennych i zatrzymali kilkadziesiąt osób biorących udział w sobotniej demonstracji przeciwko tarczy antyrakietowej.

Oczywiście interwencja była w pełni legalna, prowadzona umiarkowanym środkami i zgodna z prawem. Ludzi nie bito jak to się zdarza za wschodnią granicą, a jedynie sztosowano wobec nich środki przymusu bezpośredniego. W przeciwieństwie do zatrzymywanych Białorusinów, którzy są jak wiadomo zawsze grzeczni i trzeźwi, chuligani ze Słupska opierali się, a także byli po spożyciu alkoholu (jak znaczna część polskiego społeczeństwa w nocy z soboty na niedzielę, co jakoś już policji umyka).

Niewłaściwe byłoby też twierdzenie jakoby policja wzorem białoruskiej milicji fabrykowała dowody winy zatrzymanych. Jak powiedział lewicy.pl rzecznik miejskiej komendy policji po prostu pracowała ona nad sprawą.

Jeden z zatrzymanych został wprawdzie obudzony pałowaniem, ale nie łudźmy się, na pewno śniło mu się bicie policjantów, więc nie czekając na jakże potrzebne regulacje prawne, ukarali tą "myślozbrodnię".

W ogóle policyjne masowe zatrzymania demonstrantów zbiegają się z poruszaniem tematu Białorusi. W roku 2005, podczas gdy obradowała w Warszawie Rada Europy, zatrzymano pod podobnymi zarzutami napaści na funkcjonariuszy 11 osób wracających z demonstracji. Oczywiście fakt, że na spotkaniu Rady dyskutowano o tłumieniu wolności mediów za wschodnią granicą, w areszcie znalazł się reporter poilskich Indymediów. Polska jest jednak demokratyczna i jeśli u nas zamyka się dziennikarzy niezależnych to na pewno z jakichś ważnych, znanych tylko policji przyczyn.

Nawiązując do doświadczeń obu demonstracji domagam się również wprowadzenia w ramach obrony demokracji nie tylko zakazu naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, ale również nietykalności płotów/barierek. W obu przypadkach tłuszcza bezkarnie szarpała podczas protestów barierki za którymi stali panowie policjanci. Taka napaść na ogrodzenia powinna być tymczasem surowo karana.

poprzedninastępny komentarze