Śmiech to zdrowie, czyli subiektywnie o 1 maja.
2008-05-03 20:41:25
Czy pierwszy maja to nudne święto? Po raz kolejny okazało się, że nie. Tegoroczne obchody obfitowały w jeszcze więcej komicznych momentów niż poprzednie. Ponieważ o właściwych pochodach napisano na lewica.pl chyba wszystko co najważniejsze, skupię się właśnie na tym co najbardziej mnie rozbawiło.

Pierwszego zdziwienia doznałem, gdy udawaliśmy się na miejsce warszawskiego pochodu. Po drodze spotkaliśmy liczną reprezentację Forum Liberalnego, czyli mutanta powstałego z rozłamania się mutanta Unii Wolności, zwanego Degeneraci.pl. Chłopaki (sztuk 3) starały się przekonać do czegoś przechodniów. Do czego, nikt nie wiedział, ponieważ nasi drodzy liberałowie zapomnieli o wydrukowaniu czegoś tak banalnego jak ulotki. Jestem jednak pewien, że byli to ludzie ideowi i nieposzlakowani niczym Tadeusz Mazowiecki czy Leszek Balcerowicz.

Gdy nas zobaczyli chyba starali się ulotnić, ale nogi odmówiły posłuszeństwa, bo stali jak wryci. Przystąpiliśmy do wręczenia im swoich ulotek i dania dobrej rady weźcie się do uczciwej pracy, to będziecie wiedzieć o co chodzi w święcie pracy. Zebrane „masy” liberałów przyjęły radę z pokorą nie za bardzo wiedząc co odpowiedzieć. Nie podążyły później za nami, najwyraźniej poszły zastanawiać się, o co do licha chodzi z tą uczciwą pracą (Zrezygnować z pomocy rodziców? Nie kraść, czy co?).

Prawdziwy ubaw czekał nas jednak w miejscu rozpoczęcia pochodu.



Kontrdemonstrację zarejestrowało bowiem Ośmieszenie Narodowo Radykalne, prezentując charakterystyczne logo z dłonią ściskającą penisa na zielonym tle, ukrywane pod niewinnie brzmiącym określeniem "znaku falangi" (patrz obrazek).
Warszawiacy jako ludzie kulturalni nie dali się jednak skusić na pornograficzne symbole i ONR demonstrował swój „patritoyzm” (taką kategorie ONR nadał prezentowanym na serwisie Youtube filmikom) w 40 osób.



Chwilę po tym jak patritoyci wyruszyli z placu, wkroczył na niego pochód OPZZ, prowadzony przez DJa. Młodzieżówka SLD podrygiwała przy dyskotekowych rytmach imitując ciągłe „zwroty w lewo” swojej partii. Organizatorom najwyraźniej to roztańczenie też się udzieliło, gdyż ujrzeli 3 tysiące uczestników pochodu zamiast 800. Niewątpliwym sukcesem „lewicy” było jednak pozyskanie ludzi pracy, którzy musieli przecież kierować wynajętymi samochodami z nagłośnieniem, a co za tym idzie wzięli udział w tym prawdziwie „robotniczym” pochodzie (na przyszłość proponuję pozyskanie większej liczby ludzi pracy, na przykład przez zatrudnienie ludzi napełniających helem baloniki, czy niosących baldachim nad szefostwem „lewicy” i liderami „odpowiedzialnych” związków zawodowych).

OPZZ jako radykalny i walczący związek zawodowy przywiódł konferansjera stylizowanego na mówcę z powiatowej organizacji partyjnej z lat 80 (nie wiadomo czy był to kolejny zatrudniony człowiek pracy). Niezmienną intonacją deklamował odkrywcze strofy o „Europie socjalnej”, której „chcemy” itp. Tonu nie zmienił nawet, gdy z drugiej strony placu odezwały się nasze okrzyki „Sprzedaliście kodeks pracy!”

Gdy OPZZ wlókł się w kierunku wyjścia z placu, a SLDowska młodzieżówka wykonywała wokół zwroty w lewo z bocznej ulicy wyszli nasi znajomi patritoyci wciąż dzierżąc swój pornograficzny sztandar.

W tym miejscu muszę przyznać, że nie miałem racji w jednych z wcześniejszych wpisów jakoby 1 maja to nie było ZOO. Patrząc na pochody „lewicy” i patritoytów skojarzenie było nader wyraźne. Przypomniały mi się czasy, gdy jako małe dziecko chodziłem z rodzicami oglądać w ZOO psocące małpy. Poziom przekazu politycznego u tych zwierzaków był podobny jak u uczestników zwłaszcza tej patriotyicznej demonstracji (choć trzeba przyznać, że porównanie to jest dla sympatycznych zwierzątek nieco obraźliwe).

Niestety, a raczej stety, później nasz pochód ruszył i nie mieliśmy czasu na dalszy ubaw. Niemniej śmiech to zdrowie, więc pochody, które napotkaliśmy przyczyniły się do poprawy naszego stanu zdrowia.

Wspomniane przeze mnie pochody patritoytyczny i "lewicowy" proponuję w przyszłym roku przenieść na 1 kwietnia.

poprzedninastępny komentarze