Grecja płonie, fani "porządku" krzyczą.
2008-12-13 19:50:44
Po raz kolejny przeczytałem niedawno świetną książkę Ilii Erenburga - Niezwykłe przygody Julia Jurenity i jego uczniów.

Znalazłem tam między innymi fragment o tym jak jeden z bohaterów - czarnoskóry Ajsha urzeczony władzą i porządkiem wymyślił sobie nowego bożka Flik-Flika, który, jak opowiada narrator, został "...stworzony przezeń na wzór policjanta stojącego naprzeciwko naszego domu i szczególnie imponującego memu czarnemu współbratu - dumny i okrutny, kierujący losami światów za pomocą wszechwładnej pałeczki".

Fragment ten przychodzi mi na myśl zawsze gdy czytam w polskich mediach komentarze o tym jak chuligani rozpętali w Grecji zamieszki i atakują niewinną policję, niszcząc przy tym sklepy i samochody. Krótko mówiąc wśród wielu komentatorów wciąż zakorzeniony jest pogląd, że policja może nie mieć racji tylko w "państwach bandyckich" takich jak np. Białoruś, a jeśli fakty temu przeczą, tym gorzej dla faktów.

Dla odmiany niektórzy komentatorzy z różnych forów mieniący się "lewicowcami" potępiają protesty za nieporządek i wandalizm. To z kolei przypomina mi reakcje wytwornych pań, o których czytałem w historii Komuny Paryskiej. Gdy dochodziło już do pierwszych starć komunardów z oddziałami rządowymi, a lud Paryża chwycił za broń były one zbulwersowane tym, że nie funkcjonują luksusowe piekarnie i nie mogą sobie kupić świeżych bułeczek.

Strasznie bawi mnie również chęć polskich mediów aby znaleźć Greków, którzy potępią w ostrych słowach "wichrzycieli" i jak niemal każdy rozmówca psuje im koncepcję. Przykładem tego jest przedstawiony w "Gazecie Wyborczej" wywiad z Polką mieszkającą w Grecji (aby nie nadwyrężać nerwów czytelników podaję link do przedruku na stronie Centrum Informacji Anarchistycznej,a nie kapitalistycznej gadzinówki z której tekst pochodzi.
Okazało się, że wbrew propagandzie nie płoną małe rodzinne sklepiki, a atakowane są centra handlowe i luksusowe sklepy.

Przy okazji protestów społecznych w Grecji mieliśmy okazję zapoznać się z nową teorią spiskową. W Dzienniku "polska" ukazał się przekomiczny wywiad z Ioannisem Michaletosem, tutułującym się ekspertem do spraw bezpieczeństwa, który twierdzi między innymi, że w organizacji zamieszek można dostrzec elementy działań islamistów. Czytelnicy zdążyli w komentarzach pod tekstem zasugerować tropy, którymi dalej powinien pójść dziennik "Polska" - bowiem za zamieszkami mogą stać Żydzi, illuminaci, masoni, czy nawet kosmici.

poprzedninastępny komentarze