2011-09-29 08:51:40
Polska Partia Pracy prezentująca się jako radykalna lewica, bo o niej będzie mowa, przypomina pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo co się trafi.
Głosując na PPP możesz trafić zarówno na obrońców praw pracowniczych walczących z kapitalistami, jak i obrońców krzyża walczących z przeciwnikami intronizacji Chrystusa króla.
Co ich łączy? Jak to, start z jednej listy, to nie wystarczy?
Tymczasem szefostwo PPP radykalnie walczy z systemem organizując konferencje prasowe ze słusznymi hasłami za którymi stoi "obszerny" program. W dziedzinie mieszkalnictwa zawiera on aż 5 zdań, w tym propozycję powrotu do budowy... domów z wielkiej płyty.
Wierzę jednak, że czerwień baloników na konferencjach oraz konwencjach jest wyznacznikiem radykalnej lewicowości PPP. Czym różni się od czerwonych baloników liberałów z SLD? Jest intensywniejsza, prawdziwsza!
Podsumowując - PPP jest idealna dla osób chcących kandydować, a nie mających na to ani zaplecza, ani pieniędzy, a czasem nawet pomysłu. Na listy przyjmie zapewne niemal każdego chętnego.
Mnie jednak loteria z kandydatami nie bawi, zwłaszcza że w Warszawie na liscie PPP widzę głęboko zakonspirowanych bojowników, ponieważ ich nazwiska nie kojarzą mi się z żadną (poza obroną krzyża) akcją społeczną.