2012-07-11 22:43:22
Cel ten do serca wzięli sobie decydenci z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Skoro rodzina to matki i dzieci muszą mieć swój udział we wprowadzanych dla dobra społeczeństwa reformach. W związku z tym postanowili, że w ramach zwalczania patologii na tym polu policja powinna mieć prawo używania broni wobec kobiet w ciąży i dzieci poniżej 13 roku życia.
Żyliśmy dotąd w strachu przed terroryzującymi polskie miasta gangami, które nie bójmy się powiedzieć wprost, zawładnęły ulicami. Jeśli zmiany proponowane przez MSW wejdą w życie funkcjonariusz będzie mógł jednak zareagować odpowiednio na zagrożenie na przykład ze strony bandy terrorystów, którzy pod wodzą ciężarnej kobiety wybiegli właśnie z podstawówki.
Wprowadzi się również równość. Bez strzałów ostrzegawczych będzie można zastrzelić nie tylko nigeryjskiego handlarza, ale każdego, żeby nikt nie powiedział, że polska policja to rasiści. Skoro postęp, to będzie również równość.
Nie wiadomo jeszcze co lęgnie się w głowach urzędników MSW.
Może za jakiś czas za krzywe spojrzenie funkcjonariusz będzie miał prawo może nie zastrzelić, ale spoliczkować przechodnia, albo kopnąć dziecko. W ramach walki z terroryzmem i napaściami na funkcjonariuszy może powstać także projekt walki z niebezpiecznymi niemowlakami.
Mamy również dobre wzorce historyczne. W czasach carskich stójkowi mieli na przykład obowiązek zdzierać czapki z głów przechodniów, którzy nie okazywali należytego szacunku urzędnikom.
Co jednak będzie jeśli ktoś sobie wówczas przypomni, że dobre wzorce historyczne z czasów carskich to również słynny pogrom policji z 15 sierpnia 1906 roku?