Wszyscy odrzućmy rzeczywistość!
2012-05-16 12:38:48
W Europie panuje polityka odrzucania rzeczywistości – grzmią komentatorzy głównonurtowych mediów. Mają powody do wściekłości. Kiedy wybuchał kryzys wiele osób zastanawiało się, czy da to wiatr w żagle słabnącej w oczach lewicy. Tak się nie stało. Socjaliści dogorywali wówczas po dekadzie giddensowskich bzdur, a centroprawica kontynuowała tryumfalny pochód.

Na czym polega rzeczywistość i czy można jej nadać walor obiektywizmu? Dylemat ten znakomicie rozstrzygnął Marks, pisząc w Ideologii niemieckiej, że „myśli klasy panującej są w każdej epoce myślami panującymi”. Później w teorii hegemonii kulturowej odwoływał się do tego również Gramsci. Dzisiaj rano miałem okazję czytać artykuł, który winą za problemy polskiej oświaty obarcza Kartę Nauczyciela, gwarantującą nauczycielom zabezpieczenia socjalne. Kto ją demonizował? Eksperci FOR (zał. L. Balcerowicz) oraz BCC. Jesteśmy w sytuacji, w której o racjonalności rozstrzygają de facto wyłącznie przedstawiciele wpływowego lobby biznesmenów, i to tych najbogatszych, klasy panującej na miarę naszych czasów. To oni brylują w mediach, które nie mają w Polsce wielu lewicowych alternatyw. Nie dziwi, że nagminnie natykamy się w nich na potępienie ostatniego trendu w Europie.

A jest on lewicowy. Obok sukcesów zarówno umiarkowanej, jak i radykalnej lewicy francuskiej, na jeszcze większy tryumf koalicji Syriza zapowiada się w ponownych wyborach w Grecji. Wśród licznych w ostatnim czasie głosowań można mówić jedynie o porażce niemieckiej die Linke, która wypada z kolejnych landtagów i grozi jej koniec bytu parlamentarnego, a w Londynie walkę o fotel burmistrza przegrał znowu Ken Livingstone z Partii Pracy. Z drugiej jednak strony, laburzyści pogonili konserwatystów w wyborach do rady miasta, osłabiając pozycję ich burmistrza, a w Niemczech SPD i Zieloni idą jak burza po władzę zarówno na poziomie lokalnym, jak i federalnym. Kroją się tam nawet przedterminowe wybory, które mogą zmieść koalicję Merkel. Moi znajomi, obserwując relację z francuskich wyborów w TVN24 żartowali, że na Wiertniczej chyba urządzą chyba stypę po Sarko. Francuzi bowiem w myśl gości telewizyjnego studia odrzucili właśnie racjonalność.

Czy można im to zarzucić? Czy rzeczywiście decyzje Greków również świadczą o ich lekkomyślności? Społeczeństwo odrzuciło politykę, w myśl której spłacać ma zadłużenie wobec banków i wydatki zbrojeniowe. Tych ostatnich, podczas gdy broń Grecy kupowali (cóż za zbieg okoliczności) akurat od państw Merkozy’ego, w wytycznych MFW i UE jakimś cudem nie ograniczano. Dużo słyszymy o tym, że Grecy szydzą z tego, co nie podlega dyskusji i nie chcą współpracować. Jakim jednak prawem do ratowania ich gospodarki zabiera się w klimacie pozbawionym jakiejkolwiek jawności i demokratycznej kontroli, jako groźnego populistę demaskując lidera Syrizy, Alexisa Tsiprasa? Postuluje on audyt długu, wzorowany na tym, który znakomite rezultaty przyniósł w Ekwadorze. Ujawnił jak olbrzymia była skala długów zawieranych w bezprawny sposób, pokazując obłudę stwierdzenia, że państwa muszą zawsze bezwzględnie spłacać wszystkie swe obciążenia. To tylko fałszywy eufemizm, bo często są to długi bezprawne, a o odpowiedzialności i uczciwości można mówić jedynie w kontekście ich braku po stronie pożyczkodawców. Nie słuchajmy też głupawych opinii o tym, że winne jest życie Greków ponad stan. Od piewców racjonalności dowiemy się, że żyli oni niczym najbogatsi obywatele skandynawskich państw dobrobytu. To ciekawe, skoro ich płaca minimalna jest dwukrotnie niższa aniżeli w przypadku Nordyków.

Świadomość spadając potrafi paraliżować. Zimny prysznic to bolesne doświadczenie. Wolałbym jednak, aby to właśnie on spadł na piewców dziwnie definiowanej racjonalności. Dalsze zaciskanie pasa społeczeństwom Europy będzie bolało bardziej i narobi więcej głupstw naszej przyszłości. Życzyłbym więc sobie i wam, abyśmy wszyscy „odrzucili rzeczywistość”. Bardzo potrzeba tego również Polakom i to nie tylko w kontekście wydłużenia wieku emerytalnego. Obiektywizmu w duchu Centrum A. Smitha ci u nas przecież pod dostatkiem.

poprzedninastępny komentarze