Wszyscy ludzie Disneya i Poppera
2011-12-04 18:37:54
Cieszę się, że Pani Małgorzata Anna Maciejewska opublikowała odpowiedź na mój tekst "Lewica nie gęś". W tej oto notatce na blogu,siłą rzeczy w bardzo dużym skrócie, ustosunkuję się do tego co autorka napisała [linki do obu tekstów zamieszczam poniżej].

1. Głęboko wierzący w demokrację

Po pierwsze, autorka najwyraźniej nie jest w stanie z jakichś względów - mogę się nawet domyślać jakich - przyjąć do wiadomości tego co napisałem na temat demokracji. Pani Maciejewska jest być może w gronie osób, które rzeczywistość społeczną i polityczną opisują i oceniają wyłącznie w oparciu dychotomię pojęciową: totalitaryzm / demokracja. Z oczywistych też przyczyn [oczywistych oczywiście dla niej] płynie kursem, który każe jej identyfikować Karola Marksa i marksizm z dyktaturą [straszną dyktaturą!], stąd poczciwy lęk przed możliwą identyfikacją jednego i drugiego z uwagi na materialne przesłanki hisoryczne.Demokracja z kolei lśni niewinnym słońcem, no może nie nad Afganistanem czy Irakiem, ale na pewno nad Teksasem, o przeszłości z grzeczności nie wspominając.

2. Woluntaryzm i Marksizm

Woluntaryzm jest związany z idealistycznym pojmowaniem bytu i dziejów. Opiera się na założeniu, że fundamentalny czynnik kreujący i transformujący rzeczywistość to ludzka wola. Jest to pogląd antymaterialistyczny, z którym w historii sporów filozoficznych spierali się i walczyli wszyscy ideologowie i teoretycy lewicowi, socjalistyczni i marksistowscy. A co o samym marksizmie? Cóż, jeśli Pani Maciejewska pozbawia marksizm miana nauki to jesteśmy i owszem, bardzo ciekawi jakie dziedziny działalności poznawczej człowieka zdecydowałaby się tym mianem wyróżnić? Liczę na odpowiedź, w której szanowna autorka przedstawi definicję nauki i naukowości. Uprzedzam jednocześnie, że to sprawa nieprosta a czynię to ze współczucia. Mam przy tym pełną świadomość, że określenie "nienaukowy" pełnić ma tu rolę epitetu a nawet obelgi, o staroświeckim charakterze - dodajmy, i dlatego współczuję tylko trochę.

3. Marks nie zrozumiał Hegla

Ach to "zrozumienie". A może zrozumiał? A mówiąc już poważniej, koncepcja "zrozumienia"zakłada jakiś ostateczy sens heglizmu, w co trudno uwierzyć i czego się nie przyjmuje już od dawna (chyba od Platona).

4. Złe wnioski,nielogiczne, nieuprawnione. Wymyślone stanowisko, przy czym wymyślone niezgrabnie

Nigdzie nie napisałem, że nie należy przekonywać, sam nic innego przecież nie robię. Połowa tekstu Pani Maciejewskiej to wywód, który opiera się na tej błędnej tezie. Pisząc o chorobie lewicy miałem na myśli pewne tendencje wewnątrz różnych odłamów lewicy, przede wszystkim opisywałem antysocjalizm jako poważny problem i cechę wielu uważających się za lewicowe lub uważanych za takie ruchów, Pani Maciejewska nie zdecydowała się i w tym miejscu na większą staranność i tak cenione "zrozumienie".

5. Palikot socjalistą?

Autorka nie pokusiła się o opatrzenie argumentami tezy, w myśl której Palikot reprezentuje interesy ludzi pracy (bo nie ma na to raczej dowodów). Klasa i interes klasowy jako pojęcia społeczne definiują kto kim jest i wiele "innych perspektyw" niczego w tej materii nie zmienia. Obawiam się także, że życzenia autorki nie zmiotą marksowskiej diagnozy i analizy systemu kapitalistycznego, tak jak i , niestety,nie zmiotą kapitalizmu, w którym wciąż żyjemy.

6. Podsumowanie

W moim tekście zawarłem bardzo proste tezy dotyczące Janusza Palikota i jego ruchu. Wskazałem także na idealistyczny i woluntarystyczny charakter antymaterialistycznych tez Autorki. Dodam także coś, co może zaboleć: to właśnie jest stanowisko nie tylko ideologiczne, infantylne, ale także nienaukowe. Odpowiedź to tekst-imaginarium, opisujący jedynie wyobrażenia Pani Maciejewskiej na temat mój, Karola Marksa i natury rzeczywistości. To w świecie Walta Disneya, każdy ma dobre serce i wystarczy tylko "szczerze odczuwać" chęć porozumienia, usiąść do stołu i porozmawiać. O co chodzi, to już mniejsza. U źródeł lewicy i socjalizmu stoi Karol Marks i jego walka klas, a nie Walt Disney lub Popper, a raczej i jeden, i drugi. A może to był jeden i ten sam facet?

[1] Tekst "Lewica nie gęś" - http://www.lewica.pl/?id=25665&tytul=Tymoteusz-Kochan%3A-Lewica-nie-g%EA%B6
[2] Tekst M. A. Maciejewskiej "Dyskusja a lewicowość" - - http://lewica.pl/?id=25701

poprzedninastępny komentarze