2013-10-30 21:00:03
90 dni aresztu dla Piotra Ikonowicza to niewielka kara w porównaniu z tym co polski kapitalizm robi każdego dnia i za co jest odpowiedzialny.
System kapitalistycznej zbrodni w Polsce rozpoczął się od zbrodni masowej, szkodliwej i w żaden sposób nieopłacalnej prywatyzacji.
Później nadeszły kolejne zbrodnie.
Masowe bezrobocie i wykluczenie. Przymus emigracyjny i w konsekwencji największa w historii narodowej emigracja ludności z kraju. Następnie: całkowity upadek polskiej gospodarki i kres polskiej bankowości... W rezultacie kulturowy i edukacyjny regres oparty na oszustwie i kapitalistycznej sprawiedliwości dla wybranych.
Wstyd.
Życie milionów jest w wolnej od godności Polsce oparte na umowach śmieciowych, na łasce zatrudniaczy i na kaprysie kapitalistycznej koniunktury. Polacy nie mają już godności i tak traktują ich też właściciele - klasa zwycięska - która licytuje się na zapewnienie możliwie najgorszych dla pracownika warunków pracy - co górnolotnie zwie się "innowacją".
Szef "Solidarności" przechodzi obojętnie obok premiera nazywającego go "pętakiem" bo tak jak w ruinie leży kraj tak samo w ruinie leżą także związki zawodowe, które pozostały bierne i przyglądały się tylko pochodowi kapitalizmu przez Polskę...
Ludzie którzy do tego doprowadzili i osoby odpowiedzialne za wewnętrzną kolonizację Polski nie zasługują na najmniejszy choćby szacunek. System który rozpanoszył się w Polsce nie reprezentuje ludzi i nie jest ich przyjacielem. Nie pomogą apele do władz zbrodniczego systemu.
Nic więc dziwnego, że nawet osoby, które w całkowicie pokojowy sposób - w porównaniu z tym czego dopuszcza się kapitalizm - usiłują na warunkach kapitalistycznej pseudodemokracji możnych zrobić coś dobrego i ratować ludzi znajdujących się na skraju przepaści muszą za to płacić. Bo taka jest rzeczywistość, taka jest walka a stawką jest władza...
Żeby zrozumieć skalę politycznych zbrodni każdy musi przejrzeć na oczy.
Wizje demokratycznych unormowanych debat oksfordzkich i dyskusji z okupantami i ciemiężycielami to systemowe oszustwo, które powiedzieć ma nam: sami zgadzacie się na to co z wami robimy.
Jednak dla każdego kto zna te sztuczki jasnym jest, że z każdą debatą w kapitalizmie jest jak z ostatnimi słowami skazańca: nie liczy się z nimi nikt.
Prawdziwymi więźniami politycznymi są w Polsce wszyscy poszkodowani przez system zbrodni.
System kapitalistycznej zbrodni w Polsce rozpoczął się od zbrodni masowej, szkodliwej i w żaden sposób nieopłacalnej prywatyzacji.
Później nadeszły kolejne zbrodnie.
Masowe bezrobocie i wykluczenie. Przymus emigracyjny i w konsekwencji największa w historii narodowej emigracja ludności z kraju. Następnie: całkowity upadek polskiej gospodarki i kres polskiej bankowości... W rezultacie kulturowy i edukacyjny regres oparty na oszustwie i kapitalistycznej sprawiedliwości dla wybranych.
Wstyd.
Życie milionów jest w wolnej od godności Polsce oparte na umowach śmieciowych, na łasce zatrudniaczy i na kaprysie kapitalistycznej koniunktury. Polacy nie mają już godności i tak traktują ich też właściciele - klasa zwycięska - która licytuje się na zapewnienie możliwie najgorszych dla pracownika warunków pracy - co górnolotnie zwie się "innowacją".
Szef "Solidarności" przechodzi obojętnie obok premiera nazywającego go "pętakiem" bo tak jak w ruinie leży kraj tak samo w ruinie leżą także związki zawodowe, które pozostały bierne i przyglądały się tylko pochodowi kapitalizmu przez Polskę...
Ludzie którzy do tego doprowadzili i osoby odpowiedzialne za wewnętrzną kolonizację Polski nie zasługują na najmniejszy choćby szacunek. System który rozpanoszył się w Polsce nie reprezentuje ludzi i nie jest ich przyjacielem. Nie pomogą apele do władz zbrodniczego systemu.
Nic więc dziwnego, że nawet osoby, które w całkowicie pokojowy sposób - w porównaniu z tym czego dopuszcza się kapitalizm - usiłują na warunkach kapitalistycznej pseudodemokracji możnych zrobić coś dobrego i ratować ludzi znajdujących się na skraju przepaści muszą za to płacić. Bo taka jest rzeczywistość, taka jest walka a stawką jest władza...
Żeby zrozumieć skalę politycznych zbrodni każdy musi przejrzeć na oczy.
Wizje demokratycznych unormowanych debat oksfordzkich i dyskusji z okupantami i ciemiężycielami to systemowe oszustwo, które powiedzieć ma nam: sami zgadzacie się na to co z wami robimy.
Jednak dla każdego kto zna te sztuczki jasnym jest, że z każdą debatą w kapitalizmie jest jak z ostatnimi słowami skazańca: nie liczy się z nimi nikt.
Prawdziwymi więźniami politycznymi są w Polsce wszyscy poszkodowani przez system zbrodni.