2013-12-23 20:16:49
Happening Katarzyny Bratkowskiej wyraźnie uzmysławia wszystkim fikcję regulacji prawnych w Polsce. Szok społeczny związany z deklaracją feministki to efekt uświadamianej sobie właśnie bezsilności aparatu państwowego.
Konserwa i prawica, kupcząc zdrowiem, życiem kobiet i strasząc więzieniem, czyni to na pokaz, w celach policyjnych. Fakty są takie – penalizacja nie tylko nie poprawia statystyk dot. wykonywanych aborcji, ale jest wręcz całkowicie nieegzekwowalna!
W Polsce nie powstaną obozy rodzenia rodem z “Opowieści podręcznej”, które musiałyby powstać, żeby poseł Żalek i jemu podobni kontrolowali ciąże u kobiet od poczęcia do porodu.
Terror konserwatywny bez realnych rozwiązań z pola polityki prorodzinnej cofa społeczeństwo w rozwoju do poziomu zastraszanej jaskini.
Prawdą jest, że nikt przy zdrowych zmysłach nie cieszy się z aborcji. Aborcja to przeżycie traumatyczne i niepożądane, niepotrzebne. Aborcja to tragedia i porażka państwa! Zjawisko aborcji można jednak łatwo ograniczyć. Aby to zrobić potrzeba jednak edukacji seksualnej, darmowej antykoncepcji i uszanowania władzy człowieka nad własnym ciałem. Potrzebny jest program pozytywny.
Kara śmierci w USA nie powstrzymuje od rekordowych morderstw. Zjawiska samobójstw nie likwiduje kodeks karny. Karanie za aborcję spycha tylko to zjawisko do podziemia, narażając życie kobiet na o wiele większe zagrożenie.
Dekret nie sprawi, że zaczną się rodzić dzieci niechciane dopóki istnieje wolność osobista. Przymuszanie do rodzenia przez nieskuteczne, asocjalne i antyspołeczne państwo to kolejna zbrodnia. Jaki los czeka dzieci urodzone przez przymus?
Wielodzietne rodziny z kłopotami socjalnymi stały się ostatnimi czasy obiektem medialnych kampanii cyrkowych, obiektem drwin. Żebry o pomoc charytatywną stały się codziennością. Praktyka represji konserwatywnych prowadzi właśnie do nieświadomego macierzyństwa, wymuszonego, nieludzkiego i na dodatek wykluczającego społecznie.
Walka o świadome macierzyństwo będzie trwała nadal. Świadome i posiadające wolną wolę kobiety to dla niektórych zagrożenie. Dla innych - świadome macierzyństwo to cel. Sama aborcja to kość niezgody w walce o znacznie większą stawkę.
Niezależnie od przyjętej strategii trzeba zdawać sobie sprawę także z tego, że polskie społeczeństwo to w olbrzymiej mierze społeczeństwo konserwatywne. Broń, którą posłużyła się Katarzyna Bratkowska, to broń potencjalnie obusieczna. Przez tego rodzaju deklaracje dochodzi do natychmiastowego zjednoczenia obozu prawicy, którego panowanie nad społeczeństwem działa na poziomie doktryny, nie teorii, prawd naukowych, czy faktów.
Wyznawcy Żalka naprawdę wierzą w zniesienie zjawiska aborcji zapisem prawa karnego.
Dlatego poza (skuteczną) feministyczną doktryną szoku lewica musi także stosować inne strategie. Przede wszystkim: strategię przejmowania poparcia społecznego i odbijania elektoratu. Podkreślać należy przede wszystkim lewicowy cel, jakim jest ograniczenie zjawiska aborcji, hasłem propagandowym numer jeden musi być też hasło świadomego macierzyństwa z wyboru. Kolejnymi kluczowymi kwestiami są postulaty związane z polityką państwa i rozwojem praw socjalnych kobiet.
Kościół i prawicowa reakcja przegrają w Polsce nie w momencie, w którym odwrócą się od nich przedstawiciele społecznych elit i ludzie nauki, ale w chwili, gdy masy przejrzą na oczy i gdy dobre intencje (żywe społecznie) zagospodarowane zostaną pozytywnym i postępowym programem lewicowego feminizmu i językiem emancypacji.
Lewicę czeka długa droga w walce o realizację tych celów. Pierwszy krok został jednak poczyniony.
Konserwa i prawica, kupcząc zdrowiem, życiem kobiet i strasząc więzieniem, czyni to na pokaz, w celach policyjnych. Fakty są takie – penalizacja nie tylko nie poprawia statystyk dot. wykonywanych aborcji, ale jest wręcz całkowicie nieegzekwowalna!
W Polsce nie powstaną obozy rodzenia rodem z “Opowieści podręcznej”, które musiałyby powstać, żeby poseł Żalek i jemu podobni kontrolowali ciąże u kobiet od poczęcia do porodu.
Terror konserwatywny bez realnych rozwiązań z pola polityki prorodzinnej cofa społeczeństwo w rozwoju do poziomu zastraszanej jaskini.
Prawdą jest, że nikt przy zdrowych zmysłach nie cieszy się z aborcji. Aborcja to przeżycie traumatyczne i niepożądane, niepotrzebne. Aborcja to tragedia i porażka państwa! Zjawisko aborcji można jednak łatwo ograniczyć. Aby to zrobić potrzeba jednak edukacji seksualnej, darmowej antykoncepcji i uszanowania władzy człowieka nad własnym ciałem. Potrzebny jest program pozytywny.
Kara śmierci w USA nie powstrzymuje od rekordowych morderstw. Zjawiska samobójstw nie likwiduje kodeks karny. Karanie za aborcję spycha tylko to zjawisko do podziemia, narażając życie kobiet na o wiele większe zagrożenie.
Dekret nie sprawi, że zaczną się rodzić dzieci niechciane dopóki istnieje wolność osobista. Przymuszanie do rodzenia przez nieskuteczne, asocjalne i antyspołeczne państwo to kolejna zbrodnia. Jaki los czeka dzieci urodzone przez przymus?
Wielodzietne rodziny z kłopotami socjalnymi stały się ostatnimi czasy obiektem medialnych kampanii cyrkowych, obiektem drwin. Żebry o pomoc charytatywną stały się codziennością. Praktyka represji konserwatywnych prowadzi właśnie do nieświadomego macierzyństwa, wymuszonego, nieludzkiego i na dodatek wykluczającego społecznie.
Walka o świadome macierzyństwo będzie trwała nadal. Świadome i posiadające wolną wolę kobiety to dla niektórych zagrożenie. Dla innych - świadome macierzyństwo to cel. Sama aborcja to kość niezgody w walce o znacznie większą stawkę.
Niezależnie od przyjętej strategii trzeba zdawać sobie sprawę także z tego, że polskie społeczeństwo to w olbrzymiej mierze społeczeństwo konserwatywne. Broń, którą posłużyła się Katarzyna Bratkowska, to broń potencjalnie obusieczna. Przez tego rodzaju deklaracje dochodzi do natychmiastowego zjednoczenia obozu prawicy, którego panowanie nad społeczeństwem działa na poziomie doktryny, nie teorii, prawd naukowych, czy faktów.
Wyznawcy Żalka naprawdę wierzą w zniesienie zjawiska aborcji zapisem prawa karnego.
Dlatego poza (skuteczną) feministyczną doktryną szoku lewica musi także stosować inne strategie. Przede wszystkim: strategię przejmowania poparcia społecznego i odbijania elektoratu. Podkreślać należy przede wszystkim lewicowy cel, jakim jest ograniczenie zjawiska aborcji, hasłem propagandowym numer jeden musi być też hasło świadomego macierzyństwa z wyboru. Kolejnymi kluczowymi kwestiami są postulaty związane z polityką państwa i rozwojem praw socjalnych kobiet.
Kościół i prawicowa reakcja przegrają w Polsce nie w momencie, w którym odwrócą się od nich przedstawiciele społecznych elit i ludzie nauki, ale w chwili, gdy masy przejrzą na oczy i gdy dobre intencje (żywe społecznie) zagospodarowane zostaną pozytywnym i postępowym programem lewicowego feminizmu i językiem emancypacji.
Lewicę czeka długa droga w walce o realizację tych celów. Pierwszy krok został jednak poczyniony.