2010-06-28 01:53:39
Nie spodziewałem się, że oglądanie debaty pomiędzy Bronisławem Komorowskim i Jarosławem Kaczyńskim będzie aż tak pouczającym przeżyciem.
Ludzie nigdy nie przestaną nas zaskakiwać, a najbardziej chyba tempo ich przemian. Przecież tak niedawno były premier odkrył swoją lewicowość, a także uświadomił sobie, a przy okazji i nam wszystkim, iż postkomunizm, ten upiór, którym wytrwale straszono małe i te nieco większe dzieci do poduszki, był tylko historycznym złudzeniem, które rozwiało się wraz z pamiętnym lądowaniem we mgle.
Ale któż mógłby przypuszczać, że Jarosław Kaczyński jest człowiekiem o tak renesansowych poglądach, że potrafi w ciągu dwóch minut połączyć lewicowość z liberalizmem, wychwalając „kapitalizm”?
Co zaś się tyczy poprawek wprowadzonych do słownika, bo i tu przejawiła się renesansowość zdolności prezesa, to najwyraźniej wcześniej eksponowany termin „wykształciuch” został raz na zawsze zastąpiony pojęciem „intligiencji”. Geografem prezes też okazał się zawołanym, odkrywając miasto zwane Czikago.
Także marszałkowi Komorowskiemu należą się na tym polu słowa uznania. Za co? A chociażby za udowodnienie nam wszystkim raz na zawsze, że kraj, w którym żyjemy, bynajmniej nie nazywa się „Grecja”, ale „Polska”. Ministerstwo Edukacji już powinno pomyśleć nad wprowadzeniem stosownych zmian do atlasów z przyszłym roku, aby uczniowie wiedzieli do jakiego kraju wrócili z wakacji.
Marszałek rozproszył też obawy związane ze słowem „liberalizm”, które wcale nie oznacza rozpasanego wolnego rynku lecz wolność w innym tego słowa znaczeniu (pokrewnego „solidarności”). W ogóle Komorowski zaskoczył nas wszystkim swoim przychylnym podejściem do zwiększonych wydatków budżetowych. Tak, i któż teraz będzie twierdził, że PO to rozbudowane przedłużenie KLD?
Ale, jak wszyscy doskonale wiemy, najważniejsze są te nauki, które możemy wykorzystać we własnych sprawach.
Otóż następnym razem, gdy zapętlę się na egzaminie ustnym z historii Islamu wystarczy, że zrobię poważną minę i powiem „jestem katolikiem”. Na to nie ma żadnego argumentu, a czy chodzi o in vitro, czy arabską nazwę jednego z filarów Islamu, to wszystko detale.
Ludzie nigdy nie przestaną nas zaskakiwać, a najbardziej chyba tempo ich przemian. Przecież tak niedawno były premier odkrył swoją lewicowość, a także uświadomił sobie, a przy okazji i nam wszystkim, iż postkomunizm, ten upiór, którym wytrwale straszono małe i te nieco większe dzieci do poduszki, był tylko historycznym złudzeniem, które rozwiało się wraz z pamiętnym lądowaniem we mgle.
Ale któż mógłby przypuszczać, że Jarosław Kaczyński jest człowiekiem o tak renesansowych poglądach, że potrafi w ciągu dwóch minut połączyć lewicowość z liberalizmem, wychwalając „kapitalizm”?
Co zaś się tyczy poprawek wprowadzonych do słownika, bo i tu przejawiła się renesansowość zdolności prezesa, to najwyraźniej wcześniej eksponowany termin „wykształciuch” został raz na zawsze zastąpiony pojęciem „intligiencji”. Geografem prezes też okazał się zawołanym, odkrywając miasto zwane Czikago.
Także marszałkowi Komorowskiemu należą się na tym polu słowa uznania. Za co? A chociażby za udowodnienie nam wszystkim raz na zawsze, że kraj, w którym żyjemy, bynajmniej nie nazywa się „Grecja”, ale „Polska”. Ministerstwo Edukacji już powinno pomyśleć nad wprowadzeniem stosownych zmian do atlasów z przyszłym roku, aby uczniowie wiedzieli do jakiego kraju wrócili z wakacji.
Marszałek rozproszył też obawy związane ze słowem „liberalizm”, które wcale nie oznacza rozpasanego wolnego rynku lecz wolność w innym tego słowa znaczeniu (pokrewnego „solidarności”). W ogóle Komorowski zaskoczył nas wszystkim swoim przychylnym podejściem do zwiększonych wydatków budżetowych. Tak, i któż teraz będzie twierdził, że PO to rozbudowane przedłużenie KLD?
Ale, jak wszyscy doskonale wiemy, najważniejsze są te nauki, które możemy wykorzystać we własnych sprawach.
Otóż następnym razem, gdy zapętlę się na egzaminie ustnym z historii Islamu wystarczy, że zrobię poważną minę i powiem „jestem katolikiem”. Na to nie ma żadnego argumentu, a czy chodzi o in vitro, czy arabską nazwę jednego z filarów Islamu, to wszystko detale.