Najdroższy sekret bufetowej
2010-09-30 16:09:13
Przez ostatnie 4 lata nazbierało się trochę skandali i afer w których główną rolę grają stołeczni radni Platformy Obywatelskiej, chociażby ostatnia „afera gruntowa na Targówku”. Wielu myśli, że największym skandalem jakiego dokonała Hanna Gronkiewicz-Waltz podczas swojej prezydentury w stolicy jest wyłożenie ok. 456 milionów z miejskiej kasy na przebudowę stadionu Legii który przez wiele lat będzie dzierżawiony przez koncern ITI. Warszawie nie potrzebne takie cudo bo na drugim brzegu Wisły buduje się wielki Stadion Narodowy. Ale ITI potrzebuje „wypasiony” stadion, pewnie będzie tam robić duże koncerty. Tak oto warszawska PO dopieszcza ITI setkami milionów z publicznej kasy a ITI dopieszcza Platformę Obywatelską w swoich telewizjach. W tej całej „przyjaźni” tylko pieniądze na stadion są z NASZYCH podatków.

Pora zrewidować myślenie o największym skandalu w Warszawie. Jest sprawa znacznie poważniejsza. Jestem przekonany, że warszawska Platforma Obywatelska chce wyprowadzić z miasta majątek warty nie miliony ale MILIARDY złotych.

SPEC jaliści od sekretów


Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (SPEC) jak sama nazwa sugeruje dostarcza warszawiakom ciepło do kaloryferów. Ta usługa w naszej szerokości geograficznej jest ludziom niezbędna i niespecjalnie można ją czymś zastąpić. Pomysł, żeby prywatyzować SPEC mógł wpaść do głowy tylko skrajnym liberałom spod znaku PO. Jest to jeden z najgorszych pomysłów stołecznej platformy bo efekt takiego zabiegu będzie tylko jeden – wzrost cen za ogrzewanie w całym mieście. Droga Warszawa będzie jeszcze droższa. Przejęcie SPECu to fantastyczny interes dla każdego kto ma pieniądze na jego zakup. Równie dobrze można sprywatyzować wodociągi i podnieść ceny wody pięciokrotnie, ludzie i tak to kupią bo nie będą przecież kopać studni. Jest tajemnicą poliszynela kto sobie ostrzy zęby na SPEC – miejscowy zakład energetyczny. Ciepło w kaloryferze bierze się z tego samego co prąd – z węgla. Ciepłownictwo to przedłużenie systemu energetycznego. Energetycy mając w ręku SPEC mogą żonglować kosztami pomiędzy swoimi spółkami i w ten sposób uzasadnić podwyżki cen za ogrzewanie ale też za elektryczność. Bufetowa wymyśliła, że sprzeda SPEC za 400 milionów złotych. Za te pieniądze platformersi chcą oddać cała infrastrukturę SPECu i tutaj pojawia się NIESPODZIEWANKA, bo okazuje się, że SPEC to nie tylko sieć ciepłownicza ale też WIELKA SIEĆ ŚWIATŁOWODOWA. Biorąc pod uwagę jak trudno w tym mieście wybudować kawałek traktu światłowodowego (tu chciałem pozdrowić serdecznie Szefa Zarządu Dróg Miejskich który odpowiada za budowy takich kabli w pasie drogowym) pomysł wydaje się genialny. Kolokwialnie mówiąc chłopaki-cieplaki po prostu wsadzili światłowody w swoje rury. Do niedawna informacje o kablach światłowodowych SPECu były na wpół tajne. Tzn. firma budowała oficjalnie i nawet musiała na to rozpisywać przetargi ale pracownicy zaklinali się, że to tylko na potrzeby własne. W końcu ta spółka miejska nie została powołana do sprzedaży Internetu. Pierwsze światłowody zbudowano rzekomo aby zoptymalizować ciepłownictwo, potrzebne były do jakichś czujników i takie tam bajki. Tylko laicy mogli się nabrać. Jeśli ciepłownicy potrzebują transmisji danych to wystarczyłyby im dwa włókna światłowodowe tymczasem od dawna było wiadomo, że wkładają po dwie całe rury HDPE. Nikt nie buduje czegoś takiego tylko na własne potrzeby. Takie inwestycje robi się „na handel”.

Dopiero od niedawna SPEC nie kryje, że jest tak naprawdę operatorem infrastruktury telekomunikacyjnej ( więcej tutaj: http://www.spec.waw.pl/dla_klientow/dla_odbiorcy/infrastruktura_teleinformatyczna)
a także operatorem telekomunikacyjnym ( więcej tutaj: http://www.uke.gov.pl/marta/resultRptDetails.vm?form=1&id=8414). Hanna Gronkiewicz-Waltz wymyśliła, że sprzeda całą tą spółkę za 400 milionów ale o światłowodach nic nie wspominała. Dlaczego ?

Nie znam się na ciepłownictwie i nie potrafię określić ile warta jest sieć ciepłownicza SPEC. Według mnie jest BEZCENNA i nie należy jej w ogóle sprzedawać bo to uderzy w mieszkańców. Ale.. tak się składa, że znam się na budowie światłowodów i potrafię określić ile jest warta sieć SPECM@N. W końcu zarabiam na życie budując i dzierżawiąc infrastrukturę telekom. min. w Warszawie. Oczywiście, żeby to wycenić najpierw musiałbym mieć mapę tych światłowodów. Żeby znaleźć coś takiego muszę użyć potężnej magii. Musze sięgnąć po „magię pro futuro” :)
Czary Mary ... oto mapka sieci SPECM@N:
http://santi.moblog.pl/wpis/539783

To tylko ta część do której się przyznają (czyt.muszą rozpisywać na to przetargi) a jeszcze pewnie sporo byśmy znaleźli w instalacjach światłowodowych robionych w ramach małych prac modernizacyjnych sieci ciepłowniczej.

Wycena SPECM@Na nie może dotyczyć samych kabli. Te stanowią tylko część wartości sieci. Oprócz „materiału” trzeba też wydać pieniądze, żeby go gdzieś włożyć. Z tego punktu widzenia (kable + robocizna) SPECM@N jest wart „tylko” ok. 150-200 milionów. Ale to nie wszystko. Dobre pieniądze spółka może zarobić przez tzw. „prawo drogi”. Najkrócej mówiąc jest to prawo ułożenia dowolnej instalacji na terenie danej nieruchomości. W Warszawie to bardzo cenne, bo urzędnicy magistratu oraz spółek miejskich to najwięksi wrogowie inwestycji technologicznych. Do tego dochodzą potencjalne wpływy z dzierżawy i sprzedaży klientom biznesowym włókien światłowodowych oraz potencjalna możliwość sprzedawania Internetu i telefonii warszawiakom (pamiętajmy, że SPEC ma instalacje w budynkach mieszkalnych). SPECM@N może stosunkowo szybko zostać największym, dostawcą Internetu w mieście. Do tego trzeba wziąć pod uwagę trudną sytuację w stolicy i fakt, że te usługi DROŻEJĄ. Wszystko dzięki ignorancji stołecznych urzędników. Mógłbym o tym długo pisać.. ale do rzeczy. Kanalizacja teletechniczna TP S.A. (korzystają z niej też inni operatorzy) w centrum Warszawy jest kompletnie zapchana. Wybudowanie kilometra światłowodu w centrum przypomina horror z elementami science-fiction. Do tego wchodzą nowe usługi. Ludzie chcą mieć w domu sto megabitów internetu i super „wypasioną” telewizję HD (najlepiej po kablu bo przy burzy satelita nie działa). Zaraz wejdzie nowa usługa – „strumieniowe” granie na konsolach które są oddalone setki kilometrów od telewizora i użytkownika końcowego. Żeby to wszystko działało potrzeba WIĘCEJ ŚWIATŁOWODÓW. Usług cyfrowych i Internetu nie da się dowieźć „w wiadrze”. Sieć SPECM@N spada Warszawie „z nieba” … a właściwie z kaloryfera. Wartość SPECu trzeba określać w przedziale między 3 a 5 miliardów złotych. Sprzedawanie SPECu za 400 milinów to działanie na szkodę miasta. Jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz sprzeda Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej za 400 milionów to miasto straci co najmniej 2,5 miliarda złotych. Przy tych pieniądzach remont stadionu Legii to pikuś.

Wariant pesymistyczny

A co jeśli SPEC zostanie sprzedany w całości ? Światłowody zapewne trafią w ręce energetyków a to oznacza, że średni czas załatwienia czegokolwiek co jest związane z tą siecią wyniesie od 3 do 12 miesięcy (taki już urok energetyków). Prędzej czy później sieć zostanie sprzedana w całości lub w częściach dużym operatorom ale za znacznie większe pieniądze. Na końcu łańcuszka są ludzie – to oni w swoim abonamencie za Internet czy telefon płacą za wszystkie inwestycje telekomunikacyjne.

Z piekła do nieba

Zamiast sprzedać SPECM@N można go przekształcić w inną spółkę miejską. Nazwijmy ją tutaj roboczo „INTERNET WARSZAWSKI Sp. z o.o.”. Taka firma mogłaby zarabiać dzięki budowie i zarządzaniu infrastrukturą telekomunikacyjną, przy okazji mogłaby rozwiązać problemy miasta tj. połączyć w sieć wszystkie urzędy, ratusze i szkoły. Dostarczyć przedszkolom szerokopasmowe łącza pod „big brother`a” (to taka nowa moda, że rodzice oglądają przez sieć swoją pociechę, warszawskie przedszkola już kilka razy rozpisywały na to przetarg ale nikt się nie zgłosił). Jak się okazuje w SPECu już są ludzie którzy znają się na światłowodach. To oni powinni dostać ofertę pracy w nowej spółce. Zbudowali (i nadal budują) dużą sieć teleinformatyczną za pieniądze warszawiaków którzy myślą, że płacą tylko za ciepły kaloryfer (sic!). Nadszedł czas, żeby tym warszawiakom coś oddać. Rynek telekomunikacyjny w Polsce w roku 2009 był wart 42 miliardy złotych (normalnie było to 50 miliardów ale w zeszłym roku było kilka odważnych regulacji UKE więc spadły ceny). Niektórzy twierdzą, że połowa tej kwoty to transakcje w Warszawie. Ja uważam, że to przesada spowodowana tym, że najwięksi gracze mają swoje siedziby właśnie w stolicy. Załóżmy, że tylko 1/4 rynku jest w Warszawie, nadal daje to niecałe 11 miliardów złotych rocznie. Jest się o co bić ! Oprócz pieniędzy Warszawa mogłaby pomóc sama sobie. Jedna decyzja warszawskiego ratusza mogłaby przenieść stolicę z piekła do teleinformatycznego raju. Niestety na razie oglądamy tylko niedouczonych polityków którzy opowiadają wierutne bzdury, np. że za 30 milionów złotych zafundują wszystkim warszawiakom bezpłatny internet.

poprzedninastępny komentarze