2012-06-01 13:11:22
Jestem związany z Paradą Równości od 2004 roku. Pamiętam czasy pierwszych Komitetów Organizacyjnych, zakazy Lecha Kaczyńskiego oraz okres Fundacji Równości. Od zeszłego roku szefuję Fundacji Wolontariat Równości która przejęła organizację tej imprezy. Muszę powiedzieć, że jeszcze nigdy nie było tak trudno zrobić tej imprezy jak w tym roku.
KWAŚNY
Parada Równości 2012 napotkała dwa duże problemy. Pierwszym jest kryzys który dotarł już nawet do najbardziej snobistycznych gejowskich klubów. Brak pieniędzy i rosnące koszty wszystkiego (a szczególnie TIRów) sprawiły też, że na tegorocznej Paradzie Równości żadna organizacja pozarządowa nie będzie miała platformy. Nawet Kampania Przeciw Homofobii pójdzie ze swoimi banerami pieszo bo zwyczajnie ich nie stać na tira. Drugim wielkim problemem jest Euro 2012 i to jak Warszawa dzisiaj wygląda. Euro to problem wielowymiarowy, logistyczny – zamknięte ulice, administracyjny – faktyczną władzę nad Warszawą ma Biuro ds. Euro 2012 które robi co mu się żywnie podoba (zajęli nam Plac Teatralny chociaż mieliśmy obiecane już w zeszłym roku w ZDM, że plac będzie nasz). Euro tworzy też ogromne koszty poboczne. Ponieważ, dzielnice zostały zmuszone do robienia imprez w najbliższy weekend (w euro im nie wolno) to ceny agregatów, namiotów i sprzętu muzycznego poszybowały w górę. Z jednej strony bieda w środowisku lgbt z drugiej strony wyższe niż co roku koszty.
W tym roku napotkaliśmy problemy które nie występowały od lat… ustalenie trasy Parady – problem bo przez to miasto w ogóle ciężko ostatnio przejechać , ominięcie blokad faszystów – problem bo alternatywne ulice są zamknięte, nawet zbudowanie pierwszej platformy – problem bo zwyczajnie nie ma sprzętu i nie specjalnie jest skąd ściągnąć bo w innych miastach też jest euro i są strefy kibica.
Moje marzenia o prawdziwym „Miasteczku Równości” po Paradzie, czyli o imprezie miejskiej na wzór zachodni muszą poczekać do następnego roku. Niestety. Te wszystkie problemy dotykają też naszych partnerów (partie polityczne, stowarzyszenia i kluby) a Parada jest postrzegana jako całość.
SŁODKI
To wszystko osładza mi świadomość, że politycznie Parada stała się centrum polskiego wszechświata lgbt. W zeszłym roku mieliśmy hasło „Wszyscy chcą kochać” dzisiaj można napisać „Wszyscy się kochają”. To będzie pierwsza Parada Zgody środowiska lgbtq. Na pierwszej platformie obok Palikota stanie Miller, a obok mnie stanie Robert Biedroń. Komitet Organizacyjny rośnie bo ludzie widzą, że ten model działa i jest autentycznie wkluczający. Przed tą Paradą wiele osób uścisnęło sobie ręce na zgodę. Komitet Honorowy rośnie jak na drożdżach, to już nie tylko artyści, naukowcy, radni, posłowie, senatorowie ale nawet (zawsze ostrożni) Ambasadorowie takich krajów jak USA, Wielka Brytania dodatkowo Szwecja, Dania i inne… Nie ma takiej drugiej demonstracji w tym kraju !
Są rzeczy na które nie mamy wpływu (euro 2012, kryzys i deszcz) ale są sprawy które mogliśmy zmienić. Tą sprawą jest zbudowanie szerokiej koalicji, atmosfery zgody i współpracy wokół Parady Równości. Bez względu na to czy jutro będzie padać czy nie Parada już wygrała bo nie da się jej zatrzymać a jej przyszłość jawi się w pięknych tęczowych kolorach.
Ruszamy jutro o godzinie 15 z Placu Konstytucji (nie spod sejmu), trasa będzie bardzo długa (najdłuższa w historii). W ten sposób NIE DAMY się zablokować faszystom pod sejmem.
Przyjdź i bądź z NAMI. Będziemy RAZEM, RÓWNI !
Łukasz Pałucki
Prezes Fundacji Wolontariat Równości
KWAŚNY
Parada Równości 2012 napotkała dwa duże problemy. Pierwszym jest kryzys który dotarł już nawet do najbardziej snobistycznych gejowskich klubów. Brak pieniędzy i rosnące koszty wszystkiego (a szczególnie TIRów) sprawiły też, że na tegorocznej Paradzie Równości żadna organizacja pozarządowa nie będzie miała platformy. Nawet Kampania Przeciw Homofobii pójdzie ze swoimi banerami pieszo bo zwyczajnie ich nie stać na tira. Drugim wielkim problemem jest Euro 2012 i to jak Warszawa dzisiaj wygląda. Euro to problem wielowymiarowy, logistyczny – zamknięte ulice, administracyjny – faktyczną władzę nad Warszawą ma Biuro ds. Euro 2012 które robi co mu się żywnie podoba (zajęli nam Plac Teatralny chociaż mieliśmy obiecane już w zeszłym roku w ZDM, że plac będzie nasz). Euro tworzy też ogromne koszty poboczne. Ponieważ, dzielnice zostały zmuszone do robienia imprez w najbliższy weekend (w euro im nie wolno) to ceny agregatów, namiotów i sprzętu muzycznego poszybowały w górę. Z jednej strony bieda w środowisku lgbt z drugiej strony wyższe niż co roku koszty.
W tym roku napotkaliśmy problemy które nie występowały od lat… ustalenie trasy Parady – problem bo przez to miasto w ogóle ciężko ostatnio przejechać , ominięcie blokad faszystów – problem bo alternatywne ulice są zamknięte, nawet zbudowanie pierwszej platformy – problem bo zwyczajnie nie ma sprzętu i nie specjalnie jest skąd ściągnąć bo w innych miastach też jest euro i są strefy kibica.
Moje marzenia o prawdziwym „Miasteczku Równości” po Paradzie, czyli o imprezie miejskiej na wzór zachodni muszą poczekać do następnego roku. Niestety. Te wszystkie problemy dotykają też naszych partnerów (partie polityczne, stowarzyszenia i kluby) a Parada jest postrzegana jako całość.
SŁODKI
To wszystko osładza mi świadomość, że politycznie Parada stała się centrum polskiego wszechświata lgbt. W zeszłym roku mieliśmy hasło „Wszyscy chcą kochać” dzisiaj można napisać „Wszyscy się kochają”. To będzie pierwsza Parada Zgody środowiska lgbtq. Na pierwszej platformie obok Palikota stanie Miller, a obok mnie stanie Robert Biedroń. Komitet Organizacyjny rośnie bo ludzie widzą, że ten model działa i jest autentycznie wkluczający. Przed tą Paradą wiele osób uścisnęło sobie ręce na zgodę. Komitet Honorowy rośnie jak na drożdżach, to już nie tylko artyści, naukowcy, radni, posłowie, senatorowie ale nawet (zawsze ostrożni) Ambasadorowie takich krajów jak USA, Wielka Brytania dodatkowo Szwecja, Dania i inne… Nie ma takiej drugiej demonstracji w tym kraju !
Są rzeczy na które nie mamy wpływu (euro 2012, kryzys i deszcz) ale są sprawy które mogliśmy zmienić. Tą sprawą jest zbudowanie szerokiej koalicji, atmosfery zgody i współpracy wokół Parady Równości. Bez względu na to czy jutro będzie padać czy nie Parada już wygrała bo nie da się jej zatrzymać a jej przyszłość jawi się w pięknych tęczowych kolorach.
Ruszamy jutro o godzinie 15 z Placu Konstytucji (nie spod sejmu), trasa będzie bardzo długa (najdłuższa w historii). W ten sposób NIE DAMY się zablokować faszystom pod sejmem.
Przyjdź i bądź z NAMI. Będziemy RAZEM, RÓWNI !
Łukasz Pałucki
Prezes Fundacji Wolontariat Równości