2009-02-23 22:11:03
Lech Wałęsa po raz kolejny zaskoczył. Jego swoista wojna z IPN sięgnęła zenitu, nawet stronnicy byłego prezydenta uważają, że przesadził.
Sprawa dotyczy odmowy IPN-u, który nie chciał udostępnić mu jego akt z lat 70-tych, wydaje się, że mimo, iż IPN jest instytucją szkodliwą, to Lech Wałęsa nie potrafi jako mąż stanu udowodnić swoich racji używając przy tym tak ohydnego języka.
Jak komentował całą tę sprawę były prezydent? Śmią mnie oceniać, tego który walczył o zwycięstwo z komuną. I robią to tendencyjne, wychowani z komunistycznym odchyleniem - stwierdził Wałęsa. Było to nawiązanie , może nie wprost do dr Centkiewicza, którego nazywa wnukiem ubeka, który nie ma prawa rozliczać patriotów.
Mimo, że od zawsze byłem przeciwnikiem Wałęsy, to przyznaje, że mnie mocno zaskoczył- już po raz kolejny- atakuje ludzi, zaglądając im w przeszłość, spoglądając na życiorysy ojców i dziadków.
Od razu na myśl przyszedł mi Adam Michnik, którego ojciec był działaczem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, a mimo, to Lech Wałęsa to wielki przyjaciel naczelnego Wyborczej, dalej, brat Adama Michnika Stefan brał udział w orzekaniu i skazywaniu ludzi antykomunistycznego podziemia. Dlaczego to nie przeszkadzało Wałęsie na przyjaźń z Michnikiem?
Wielu jest ludzi zasłużonych dla Polski, którzy byli członkami PZPR , jak choćby Jacek Kuron- również bliski przyjaciel Wałęsy, czy np prof. Geremek, który wstępował do partii jeszcze w czasach stalinowskich...choć Geremek wg mnie nie miał dużych zasług dla Polski, to jakby powiedział były prezydent- był komunistą, wielbiącym Stalina.
Używanie tego typu porównań i wyciąganie brudów przeszłości do niczego nie prowadzi, Lech Wałęsa po raz kolejny się pogrążył, dobrze, że miał przyjaciół, którzy byli w PZPR- wszak nie przynależność partyjna określa wartość człowieka- ale oskarżenie pod adresem Centkiewicza jest poniżej pasa.
Sam jestem zaskoczony, że staję w obronie byłego członka IPN, ale nakazywała mi tak ludzka przyzwoitość.
Sprawa dotyczy odmowy IPN-u, który nie chciał udostępnić mu jego akt z lat 70-tych, wydaje się, że mimo, iż IPN jest instytucją szkodliwą, to Lech Wałęsa nie potrafi jako mąż stanu udowodnić swoich racji używając przy tym tak ohydnego języka.
Jak komentował całą tę sprawę były prezydent? Śmią mnie oceniać, tego który walczył o zwycięstwo z komuną. I robią to tendencyjne, wychowani z komunistycznym odchyleniem - stwierdził Wałęsa. Było to nawiązanie , może nie wprost do dr Centkiewicza, którego nazywa wnukiem ubeka, który nie ma prawa rozliczać patriotów.
Mimo, że od zawsze byłem przeciwnikiem Wałęsy, to przyznaje, że mnie mocno zaskoczył- już po raz kolejny- atakuje ludzi, zaglądając im w przeszłość, spoglądając na życiorysy ojców i dziadków.
Od razu na myśl przyszedł mi Adam Michnik, którego ojciec był działaczem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, a mimo, to Lech Wałęsa to wielki przyjaciel naczelnego Wyborczej, dalej, brat Adama Michnika Stefan brał udział w orzekaniu i skazywaniu ludzi antykomunistycznego podziemia. Dlaczego to nie przeszkadzało Wałęsie na przyjaźń z Michnikiem?
Wielu jest ludzi zasłużonych dla Polski, którzy byli członkami PZPR , jak choćby Jacek Kuron- również bliski przyjaciel Wałęsy, czy np prof. Geremek, który wstępował do partii jeszcze w czasach stalinowskich...choć Geremek wg mnie nie miał dużych zasług dla Polski, to jakby powiedział były prezydent- był komunistą, wielbiącym Stalina.
Używanie tego typu porównań i wyciąganie brudów przeszłości do niczego nie prowadzi, Lech Wałęsa po raz kolejny się pogrążył, dobrze, że miał przyjaciół, którzy byli w PZPR- wszak nie przynależność partyjna określa wartość człowieka- ale oskarżenie pod adresem Centkiewicza jest poniżej pasa.
Sam jestem zaskoczony, że staję w obronie byłego członka IPN, ale nakazywała mi tak ludzka przyzwoitość.