Miller-bezpiecznik Busha
2012-04-04 21:22:53
Zaczęło się na kłamstwie. Kłamstwie, które trwa po dzień dzisiejszy. Wszyscy pamiętamy złotouste zapewnienia premiera Leszka Millera, który zapewniał nas wszystkich o fakcie posiadania przez Iracki reżim broni masowego rażenia. Jak mawiał klasyk- Kłamstwo powtarzana tysiąc razy staje się prawdą.

Tym, którzy mają krótka pamięć przypomnę słowa nagrodzonego przez BCC lewicowego premiera- „ Reżim iracki i jego broń masowego rażenia stanowią wyraźne zagrożenie dla bezpieczeństwa światowego. (…) Wysłaliśmy tym samym wyraźne, zdecydowane i jednogłośne przesłanie, że uwolnimy świat od groźby, jaką stanowi broń masowego rażenia będąca w posiadaniu Saddama Husajna. (…) Kombinacja broni masowego rażenia i terroryzmu stanowi zagrożenie o nieobliczalnych konsekwencjach”[1- Cyt. Za: Gazeta Wyborcza, 30 stycznia 2003]. No cóż...tej broni nigdy nie było, ale czy ktoś ma wątpliwości, że Leszek Miller by jej nie znalazł? Uwalnianie Iraku trwa do dziś a stabilizacji jak nie było, tak nie ma.

Leszek Miller powołuje się w swojej obronie na ONZ. Służę jednak panu premierowi pomocą, gdyż chyba ma krótka pamięć. Atak na Irak był pogwałceniem prawa międzynarodowego. Złamano wówczas artykuły Karty Narodów Zjednoczonych- w tym Art. 2 mówiący, iż wszyscy członkowie ONZ zobowiązują się do rozstrzygania kwestii spornych na drodze pokojowej oraz do respektowania integralności terytorialnej i politycznej niezawisłości wszystkich krajów, zgodnie z prawem Narodów Zjednoczonych, oraz Kartę Trybunałów Norymberskich. Przypomnę również, iż ówczesny Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan nazwał atak na Irak „nielegalnym”.


Rozumiem Pana radnego Krzysztofa Gawkowskiego. Jemu szefowi pali się grunt pod nogami. Lewicowy premier popierał wszak skrajnie neoliberalną i prawicową ekipę Georga Busha, w dodatku poparł ich imperialna politykę, z której podobno mieliśmy mieć jakieś korzyści. Sprawa tajnych więzień CIA w Polsce to prawdziwy skandal, a jej wyjaśnienie leży a naszym interesie. Przypomnę Panu radnemu, że w swojej niedawnej biografii były amerykański prezydent przyznał, że po prostu kłamał w sprawie broni masowego rażenia.

Sprawa jest bardzo poważna z kilku powodów. Po pierwsze chodzi o łamanie prawa, jakiego dopuściła się Polska, która w swojej Konstytucji, kodeksie karnym oraz kilku podpisanych przez Polskę konwencji stanowczo zabrania stosowania jakichkolwiek tortur. Po drugie chodzi – co niemniej ważne – o sprawę suwerenności państwa polskiego. Jak to w ogóle możliwe, że na polskim terytorium pewne mocarstwo przywozi i torturuje tu ludzi?

Przypomnijmy – sprawa wybuchła w ujawnionym w listopadzie przez Danę Priest artykule w „Washington Post”, który dowodził, że na terenie Europy (w tym w Polsce) znajdowały się tajne więzienia CIA. Dowodem niepodważalnym w tej sprawie były tajne loty samolotów CIA zarejestrowane przez Eurocontrol, który stwierdzał, że w latach 2002-2005 odbyło się co najmniej dziesięć takich lotów, m.in. na lotnisku w Szymanach, których wiarygodność podważał tak ówczesny jak i późniejsze rządy.

Pod wpływem miażdżących faktów, były sekretarz stanu ds. międzynarodowych w kancelarii premiera Leszka Millera Tadeusz Iwiński przyznał, że w Kiejkutach był ośrodek dla więźniów CIA. Według niego ludzi tych przetrzymywano w Polsce w ramach współpracy naszych z służb z CIA. „Sprawa dotyczy lądowania na lotnisku wojskowym w Szymanach odrzutowców wynajmowanych przez CIA” – powiedział IAR Iwiński.

Z pewnością istniały ośrodki, głównie w Kiejkutach, w których przez jakiś czas, mogli być trzymani pasażerowie samolotów używanych przez CIA, przylatujących z Afganistanu czy z Maroka czy z innych miejsc” – dodał.

Swego czasu Jarosław Kaczyński stwierdził, iż Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim. Jak więc nazwać fakt, że na terenie naszego państwa powstają bazy obcego mocarstwa, który na dodatek dopuszcza się tortur?

Skoro tak złamano Konstytucję- Zarówno stosowanie tortur, jak i przetrzymywanie osób bez postawienia zarzutów jest sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej (art. 40 i art. 41) oraz złamaniem Kodeksu Karnego (art. 123 i art. 189) i międzynarodowych paktów prawnych wiążących Polskę, takich jak Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, oraz Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.

Leszek Miller nie musi się martwić i szukać wrogów wokół siebie. Cała polityczna klasa, która w tej sprawie już dawno straciła klasę jest po jego stronie. Pomocą służy nawet Adam Michnik, który tak chętnie potępia reżim Łukaszenki za łamanie praw człowieka. Były premier więc ma mocne plecy. Nadzieją jest jeszcze Ruch Palikota, który w tej sprawie, mam nadzieję nie odpuści. Polskie media również w imię jakiegoś szaleństwa bronią łamania praw człowieka. Ja jestem w mniejszości. Obrona tego stanu rzeczy to źle pojęta racja stanu. Nie popieram zarówno terrorystów jak też łamania prawa. Albo prawa człowieka albo barbarzyństwo!





poprzedninastępny komentarze