2014-05-25 22:19:46
Wynik Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie jest zaskoczeniem. Takie jest realne poparcie dla lewicy w Polsce. Rozstrzygnął się jednak spór o przywództwo na lewicy. Leszek Miller już dawno go wygrał, teraz udowodnił to po raz kolejny.
Ileż to było pewności siebie działaczy Europy Plus Twojego Ruchu, ileż buńczucznych zapowiedzi, najcięższego diamentu lewicy, Ryszarda Kalisza, który był tak pewny siebie, że z pewnością winien kupić sobie snickersa. Jego smutna mina podczas spotu z Januszem Palikotem, wyprzedziła rzeczywistość. Sierotą po Kwaśniewskim, którego wyprzedził Korwin-Mikke, jest również Marek Siwiec, który swego czasu z hukiem odszedł z SLD, z powodu swego wyimaginowanego status quo.
Błogosławieństwem dla SLD okazało się również to, że były prezydent, który lubuje się w lobbowaniu, postawił krzyżyk na Sojuszu. Wyborcy postawili krzyżyk, bynajmniej nie na karcie wyborczej, dla bananową koalicje EPTR. To powinno ostatecznie rozwiać dywagacje mainstreamowych mediów, który lansują od lat tezę świadcząca o tym, iż bez poparcia Aleksandra Kwaśniewskiego, nic się na lewicy nie uda. Uda się, bez niego.
Te wybory nie były, jak niektórzy uważają, próbą sił partii politycznych. To była walka między dwiema frakcjami w Parlamencie Europejskim. Tam liczą się tylko chadecy i socjaliści. Dlatego tak ważne było, aby wzmocnić tę frakcję, bez oglądania się na sentymenty. Jakby nie patrzyć, to tylko posłanki i posłowie SLD gwarantowali, że zasilą oni tę grupę polityczną. Kwaśniewski z Palikotem, jak to oni, lawiranci. Więc i wynik mało przyjemny.
Od dawna nie rozumiem moich rodaków. Dotyczy to wielu kwestii. Ale politycznych wyborów w sposób szczególny. Kolejne z rzędu zwycięstwo PO to jakby zgoda na to wszystko, co dookoła. Ale jeśli tak, tok. Będzie Wam tak dobrze, że dobrze Wam tak.
A sukces Korwina? Cóż, wybory europejskie są zawsze najlepszą pożywką dla maniaków. Wynik z LPR w 2004 roku to potwierdza. Kilka lat później ta partia zniknęła z politycznego pejzażu. Ale szacuj dla TVN- i Gazety Wyborczej. Nikt nie zrobiłby Korwinowi lepszej kampanii wyborczej, niż Wy. No, ale jak komuś wszystko jedno, to ma.
A tak w ogóle, 25 maja to ja miałem urodziny. I kupiłem sobie rower. I to jest dopiero news!
Ileż to było pewności siebie działaczy Europy Plus Twojego Ruchu, ileż buńczucznych zapowiedzi, najcięższego diamentu lewicy, Ryszarda Kalisza, który był tak pewny siebie, że z pewnością winien kupić sobie snickersa. Jego smutna mina podczas spotu z Januszem Palikotem, wyprzedziła rzeczywistość. Sierotą po Kwaśniewskim, którego wyprzedził Korwin-Mikke, jest również Marek Siwiec, który swego czasu z hukiem odszedł z SLD, z powodu swego wyimaginowanego status quo.
Błogosławieństwem dla SLD okazało się również to, że były prezydent, który lubuje się w lobbowaniu, postawił krzyżyk na Sojuszu. Wyborcy postawili krzyżyk, bynajmniej nie na karcie wyborczej, dla bananową koalicje EPTR. To powinno ostatecznie rozwiać dywagacje mainstreamowych mediów, który lansują od lat tezę świadcząca o tym, iż bez poparcia Aleksandra Kwaśniewskiego, nic się na lewicy nie uda. Uda się, bez niego.
Te wybory nie były, jak niektórzy uważają, próbą sił partii politycznych. To była walka między dwiema frakcjami w Parlamencie Europejskim. Tam liczą się tylko chadecy i socjaliści. Dlatego tak ważne było, aby wzmocnić tę frakcję, bez oglądania się na sentymenty. Jakby nie patrzyć, to tylko posłanki i posłowie SLD gwarantowali, że zasilą oni tę grupę polityczną. Kwaśniewski z Palikotem, jak to oni, lawiranci. Więc i wynik mało przyjemny.
Od dawna nie rozumiem moich rodaków. Dotyczy to wielu kwestii. Ale politycznych wyborów w sposób szczególny. Kolejne z rzędu zwycięstwo PO to jakby zgoda na to wszystko, co dookoła. Ale jeśli tak, tok. Będzie Wam tak dobrze, że dobrze Wam tak.
A sukces Korwina? Cóż, wybory europejskie są zawsze najlepszą pożywką dla maniaków. Wynik z LPR w 2004 roku to potwierdza. Kilka lat później ta partia zniknęła z politycznego pejzażu. Ale szacuj dla TVN- i Gazety Wyborczej. Nikt nie zrobiłby Korwinowi lepszej kampanii wyborczej, niż Wy. No, ale jak komuś wszystko jedno, to ma.
A tak w ogóle, 25 maja to ja miałem urodziny. I kupiłem sobie rower. I to jest dopiero news!