2010-04-13 22:44:04
Nie wiem, co ostatecznie przesądziło o decyzji rodziny Lecha Kaczyńskiego? Chęć wykreowania wielkiego, historycznego mitu nieżyjącego prezydenta? A może to już był przejaw wiary w ten mit?
Niezależnie od motywacji wydaje się oczywiste, że decyzja o pochowaniu Pierwszej Pary na Wawelu nie upowszechni tego mitu wśród społeczeństwa. Gwałtowne reakcje pokazują, że możemy spodziewać się raczej ostrej polaryzacji obozów.
Reakcje te pokazują też pewien paradoks. Wśród osób skrzykujących sms-ami i mailami na dzisiejszą, krakowską demonstrację przeciwko pochówkowi byli ludzie określający się mianem lewicy. To rzecz zadziwiająca, że w awangardzie obrońców świętości wawelskiej katedry i obrońców czci monarchów ("nie godzi się, by prezydent spoczął obok królów") znalazły się osoby na co dzień deklarujące postępowy światopogląd i dystans do narodowych mitologii i tradycji.
Niezależnie od motywacji wydaje się oczywiste, że decyzja o pochowaniu Pierwszej Pary na Wawelu nie upowszechni tego mitu wśród społeczeństwa. Gwałtowne reakcje pokazują, że możemy spodziewać się raczej ostrej polaryzacji obozów.
Reakcje te pokazują też pewien paradoks. Wśród osób skrzykujących sms-ami i mailami na dzisiejszą, krakowską demonstrację przeciwko pochówkowi byli ludzie określający się mianem lewicy. To rzecz zadziwiająca, że w awangardzie obrońców świętości wawelskiej katedry i obrońców czci monarchów ("nie godzi się, by prezydent spoczął obok królów") znalazły się osoby na co dzień deklarujące postępowy światopogląd i dystans do narodowych mitologii i tradycji.