Bożena Keff: Hypatia z Hollywood

[2010-03-16 19:28:13]

Mam na myśli Hypatię, która jest bohaterką filmu "Agora", tą hollywoodzką Hypatię, lecz choć hollywoodzką, to nie do pogardzenia. Co do mnie to dostałam od tego filmu to, czego chciałam – namiętności, aurę, koloryt świata który właśnie zmieniał swoją duszę. Oczywiście, że się to nie stało nagle, ale jednak wtedy, kiedy świat starożytny stał się światem chrześcijańskim, to było to nagle dla tych, którzy do tego nowego świata nie należeli.

I po ich stronie jest serce narracji, nie po stronie wyznawców Chrystusa, którzy są tu fundamentalistami islamskimi, zajętymi tym co najlepiej potrafią fundamentalne dusze - redukować wszystko do własnego obrazu świata.

Hypatia nie należała do nowego świata, choć była skłonna go uszanować, jednak bez wzajemności. Wykształcona gruntownie przez ojca, Theona, matematyka, ostatniego kustosza biblioteki aleksandryjskiej, sama także matematyczka, astronomka, filozofka neoplatońska, uczyła filozofii w Aleksandrii na przełomie 3 i 4 wieku, szanowana i poważana, szanująca i rozważna. Ale też obsesyjna jednocześnie, ponieważ należała do tych, którzy chcą wiedzieć. Tymczasem wokół jest coraz więcej tych, którzy wierzą i chcą wierzyć, a wiedzą gardzą. I kiedy Hypatia z oddanym i uczonym niewolnikiem badają pewną hipotezę, dziwacznie brzmiącą, że to ziemia jest w ruchu, a nie słońce i że ruch ziemi odbywa się po elipsie, w innym miejscu Aleksandrii pewien chrześcijanin powiada, że ziemia jest skrzynią, a niebo jej wiekiem, jakby wrotami do których przytwierdzone są gwiazdy, i że te wrota otworzą się na nadejście Chrystusa . Chrześcijanie wtedy, wzorem judaizmu, który jednak lokuje to w dalekiej przyszłości, oczekiwali lada dzień nadejścia Mesjasza i końca świata, cały świat wokół był tymczasowy i nie wart inwestycji, w ruinach biblioteki aleksandryjskiej, którą spalili razem z naszymi alternatywnymi dziejami intelektualnymi, urządzono obory, a na placach dyskutowano tematy teologiczne, bo w końcu chodziło o życie wieczne i trzeba było ustalić, czy się zmartwychwstaje w postaci cielesnej czy nie, ustalić święte kanony, i pognębić tych, którzy żyją i wierzą inaczej. Niby jak zawsze chodzi o wieczność i wiarę, ale jak zawsze chodzi o władzę i słuszność własnej drogi, którą najlepiej polać krwią wrogów, pogan, Żydów (wtedy to znaczyło wyznanie, bo etnicznie to Żydzi byli pierwszymi chrześcijanami), pilnując swoich i cudzych obyczajów i umysłów, swojej władzy. Która nigdy nie sięga dość daleko, kiedy się chce, żeby sięgała wszędzie i ogarnęła wszystko.

Ktoś powiedział po filmie, że to było o tym jak Radio Maryja dochodzi do władzy, ale ja bym powiedziała, że o tym, jak doszło, już ponad 2 tysiące lat temu. Ale wtedy składało się z młodych i starszych samczyków, a panie w szalach na głowie stały skromnie tam, gdzie miały stać i milczały jak powinna milczeć niewiasta w zborze. No i w ogóle.

Na filmie piękna i mądra Hypatia nie milczy, a nie będąc chrześcijanką ale i nie poganką, bo chrześcijanie zakazali kultu dawnych bogów, mówi, że wierzy w filozofię. Dziś to brzmi jakoś ateistycznie, ale filozofia, którą Hypatia się zajmowała, nie była ateistyczna, bo nie mogła wtedy taka być. Pewnie bóg Hypatii był jakimś doskonałym absolutem, Jednią bytu czy Ładem kosmosu, Logosem, ale nie był synem żydowskiego monoteistycznego boga, którego ukrzyżowano w Judei i który zmartwychwstał, bo to mogło dla niej być ciut naiwne. Ale Hypatia, w duchu swojego czasu i trwałych przekonań na temat kobiet przynosi zakochanemu w niej uczniowi chustkę na której jest jej krew menstruacyjna, żeby mu zademonstrować, jak dalekie jest jej ciało od kosmicznego ładu i harmonii. Dziwne, bo dziś prędzej by się to zinterpretowało jak przejaw łączności homo sapiens z ogólnym ładem. Wtedy jednak, jak i często dziś, materia nie była w cenie, ciała nie ceniono, i Hypatia weszła do świata męskiej dziedziny jako dziewicza kapłanka nauki, weszła duchem.

Po jakimś czasie chrześcijanie, a dokładnie biskup Aleksandrii Cyryl doszli do wniosku, że duch też ma płeć, i oskarżyli Hypatię o nieobyczajność i czary. Była tam też wątek polityczny, mianowicie konflikt między biskupem a prefektem Aleksandrii Orestesem, dawnym uczniem a potem przyjacielem Hypatii. Uderzenie w nią miało obalić jego, i z czasem tak się stało (Są bowiem koneksje kompromitujące, i zobaczymy jak Radosław Sikorski w kampanii prezydenckiej wyjdzie na tym, że jego żona jest Żydówką).

W czasie jej życia świat, do którego należała Hypatia zaczął odchodzić, i wreszcie zniknął, a powstał nowy. Na ile jednak ten nowy świat był odpowiedzią, więc i kontynuacją, swojej starożytnej przeszłości? Na wiele, trzeba powiedzieć, bo jakie reżimy takie rewolucje, a czasu przeskoczyć nie można. Chrześcijański świat kontynuował jakiś czas wszystko, co w starożytności było okrutne, łącznie z niewolnictwem. Ale nie to, co reprezentowała Hypatia, nie naukę, wiedzę, kulturę.

W czasie ugruntowywania się tego nowego na gruzach starego, kiedy zwalono już wszystkie pomniki Buddy, Lenina czy Izydy, filozofka Hypatia stała się solą w oku biskupa, jako kobieta, która żyje wbrew postanowieniom boga, gdyż biskup Cyryl je znał, podobnie jak dziś biskupi znają upodobania boga w sprawie in vitro, aborcji, prezerwatyw (Jakoś zjechali na ciało, na jego dolną połowę).

W filmie pokazuje się czasem ziemię widzianą ze stratosfery, jako planetę, w tak oczywistym dla nas jej kształcie i kolorach, które zapewne Hypatia uwielbiałaby poznać. Ta kosmiczna perspektywa wraca na końcu filmu, już po śmierci Hypatii. A było tak, że pewnego dnia roku 415, członkowie pewnej sekty chrześcijańskiej wyciągnęli 45 letnią Hypatię z lektyki, zawlekli przed kościół i, jak mówi jedna z wersji jej śmierci porżnęli ją kawałkami ceramiki lub też muszlami o bardzo ostrych krawędziach na drobne kawałki. Te szczątki spalili potem w ogniu.

Jeden z opisów filmu powiada, że jego bohaterem jest młody niewolnik Hypatii, Davus, który się w niej kochał. Faktycznie jest w filmie jego wątek, ale ciekawe, że recenzenci nie byli w stanie zauważyć, że nie on jest bohaterem tej opowieści.

Panowie mili, to było o Hypatii, filozofce z Aleksandrii.

"Agora" reżyseria: Alejandro Amenábar, scenariusz: Alejandro Amenábar , Mateo Gil; w głównych rolach grają: Rachel Weisz, Max Minghella, Hiszpania, Malta 2009, czas trwania: 126 minut.

Bożena Keff


Recenzja ukazała się na stronie ha.art.pl.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku