No więc Razem teraz faktycznie jest już osobno. Połowa parlamentarzystek wyszła z partii. Oświadczenie w tej sprawie opublikowała Magdalena...
Na początku lat 60. Portugalia była ostatnim z wielkich kolonialnych imperiów, które opierało się falom dekolonizacji, a jej imperium obejmowało...
W niedzielę 22 września odbyły się wybory do parlamentu (landtagu) w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia. Są to trzecie wybory do landtagów w...
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Dorota Jagoda Michalska: Władysław Hasior - dekolonializm, nowoczesność, historia
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Tomasz S. Markiewka: Nierówności po polsku - liczby już znamy, teraz przemówmy do wyo
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
Agnieszka Wiśniewska: Kos. Bohater z podręcznika, który został ziomkiem
Galopujący Major: "1670" - serial, który może odmienić polską telewizję
Jaruga-Nowacka podkreśliła, że celem programu jest nie tylko dożywianie młodzieży szkolnej, ale także tych dzieci, które jeszcze do szkoły nie chodzą, osób o najniższych dochodach oraz osób niepełnosprawnych. Przy wytypowaniu osób do objęcia programem, Rząd zamierza współpracować z organami samorządu i organizacjami pozarządowymi. Pomoc będzie miała charakter zasiłku celowego. Tylko w przypadkach, gdy dziecko nie będzie mogło zjeść obiadu w domu, dostanie go w stołówce.
Rząd przeznaczy na realizację programu 300 mln złotych z budżetu państwa. Kolejne 240 mln złotych przekażą samorządy. Rząd spodziewa się także 60 mln z wpłat sponsorów.
Program "Posiłek dla potrzebujących" jest odpowiedzią na postulaty Socjaldemokracji Polskiej zgłoszone pod adresem Rządu Marka Belki w czerwcu oraz na raport Polskiej Akcji Humanitarnej o głodzie w polskich szkołach.
Tymczasem kilka dni temu we współpracy z Polską Akcją Humanitarną, koncern Danone zorganizował konferencję zatytułowaną "Problem niedożywienia dzieci w Polsce. Proponowane rozwiązania". Podczas spotkania przedstawiciele środowisk akademickich, organizacji społecznych, administracji państwowej, samorządów oraz biznesu pracowali wspólnie nad modelem przeciwdziałania niedożywieniu w Polsce. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby zaproszeń na dwudniową konferencję nie dostarczyła droga firma kurierska, a gości nie zakwaterowano w hotelu, w którym doba kosztuje 175 złotych. Magdalena Potocka-Rak, rzeczniczka prasowa Danone, zapytana o sens organizowania tak kosztownych imprez powiedziała – Zgadzam się, że problem niedożywionych dzieci w Polsce to worek bez dna i przyda się każda złotówka. Jednak spotkanie zorganizowaliśmy w hotelu na warszawskiej Pradze w skromnych warunkach.
Jednak we wzmiankowanym "skromnym hotelu" doba hotelowa w pokoju jednoosobowym kosztuje 175 zł, w pokoju o podwyższonym standardzie 195 zł, a w pokoju określanym jako lux 240 zł. Do tego dodać trzeba koszt posiłków. Wychodzi na to, że konferencja kosztowała nie mniej niż 20 tys. złotych na około 100 uczestników. Tymczasem średnia miesięczna opłata za szkolne obiady to około 60 złotych, więc około 3 złotych za jeden gotowany posiłek dziennie. Za kwotę wydaną na podjęcie gości konferencji w Warszawie można było dożywić ciepłym obiadem około 6500 dzieci.
