Gdy na górze w Sali sesyjnej przedstawiciele Energetyki Jądrowej w ramach socjotechnicznej prezentacji roztaczali wizję rozwiązania wszystkich bolączek regionu poprzez inwestycje w atom (szkoły, lotniska, infrastruktury, miejsc pracy) na placu przed Magistratem tłum skandował hasła antyatomowe. O determinacji mieszkańców oddalenia wizji lokalizacji niechcianej elektrowni w ich regionie świadczy fakt, ze manifestacja trwała bite 4 godziny, a emocjonalne hasła i przemówienia docierały do uszu radnych miejskich.
Co ciekawe, w swoich wystąpieniach na sesji radni Koszalina w znakomitej większości również wyrażali swoje obawy i wątpliwości, nie kryjąc niechęci do prezentowanych planów inwestycji atomowychjak i rozczarowania dyskursem prowadzonym przez rząd ze społeczeństwem, czyli marginalizacji bądź wręcz dyskredytowania głosów mieszkańców wyrażonych w referendum i wystąpieniach.
Niestety, mimo zapewnień p. Witolda Drożdża o zachowaniu szczególnej troski w nawiązywaniu dialogu z mieszkańcami, tenże dialog zaproponowany również na sesji przypomniał mi słowną przepychankę z dzieciństwa, gdy na każde zadane pytanie udzielona odpowiedź „pomidor” – ostatecznie doprowadzała do wygranej.
I pan Drożdż i p. Kubacki – jaki i prof. Czerski (Uniwersytet Szczeciński) – na każde zadane pytanie odpowiadali w tymże właśnie stylu.
Pytanie: „Miejsca pracy w elektrowni atomowej – to utrata miejsc prac w sektorze turystycznym” – odpowiedź: „Pomidor”.
Pytanie: „Spadek wartości nieruchomości” – odpowiedź: „Pomidor”.
Pytanie: „Zagrożenie regionu skażeniem w przypadku awarii” – odpowiedź: „Pomidor”.
Pytanie: „Przechowywanie wypalonego paliwa uranowego” – odpowiedź: „Pomidor”.
„Nie chcemy EA w Gąskach” - „Pomidor”…
No cóż, z punktu widzenia Warszawy – województwo zachodniopomorskie jest tak słabe, że stanowisko rządowe w kwestiach i energetycznych i społecznych jest następstwem prowadzonej polityki marginalizacji regionu. Kogo w Warszawie i PGE obchodzi strategia rozwoju sektora energetycznego województwa Zachodniopomorskiego uchwalona przez radnych Sejmiku (zresztą zgodna z Krajowym Planem Działania), gdzie np. w perspektywie roku 2030 Zakłady Energetyczne Dolna Odra są nadal wiodącym producentem konwencjonalnej energii elektrycznej, gdzie budowany gazoport w Świnoujściu zakłada dostawy gazu do nowoczesnych bloków gazowo-parowych Dolnej Odry, obiecanych przez PGE dwa lata temu, ale już wycofanych z planów strategicznych Spółki. PGE, spółka Skarbu Państwa, a zatem i rząd przestawiają zakłady energetyczne w Zachodniopomorskim jak klocki – ZEDO zlikwidujemy mimo protestów, elektrownię atomową w Gąskach postawimy, mimo protestów. Wszystkich przekonamy (za pieniądze publiczne) bo mamy rację. Zaczynamy od 1 marca. Pomidor…
P.S.
Gąski oddalone są od Koszalina o niewiele ponad 20 km, a od centrum Kołobrzegu ok. 25 km.
Uzdrowisko Kołobrzeg, perła Bałtyku, będzie mogło zapewne wystąpić o nową specjalizację – w zakresie rehabilitacji nuklearnej oraz ćwiczeń alarmów skażenia. Przy założeniu, że sanatoria nie utracą kwalifikacji zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, a sam Kołobrzeg statusu uzdrowiska – w cieniu elektrowni atomowej.
Pomidor.
Ewa Koś
Autorka jest radną Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego z ramienia Zielonych 2004.