Jak podał dziennik "Granma", wszystko zaczęło się 22. stycznia. Wówczas Randy Perdomo Garcia, szef FEU, otrzymał niespodziewany telefon od byłego przywódcy Kuby. 88-letni Castro zainteresował się przewidzianymi na wrzesień tego roku obchodami 70. rocznicy rozpoczęcia przez niego nauki na uniwersytecie w Hawanie. Po 50-minutowej rozmowie obaj panowie postanowili, że muszą się spotkać i to już następnego dnia.
23. stycznia szef FEU przybył - zgodnie z zaproszeniem - do domu Fidela Castro i z tego spotkania pochodzi ponad 20 zdjęć w kubańskiej prasie wraz ze szczegółowym opisem spotkania dokonanym przez autora. Na zdjęciach widać szefa FEU i oczywiście samego Fidela z brodą, w dresie i kraciastej koszuli, usadowionego w fotelu. Wraz z gościem żywo dyskutują, oglądają prasę i zdjęcia, widać też prezenty wręczane byłemu przywódcy.
Według relacji Perdomo Garcii, w trzygodzinnej rozmowie w domu Fidela była polityka. Castro ciepło wspominał obecnego i poprzedniego przywódcę Wenezueli oraz prezydenta Nikaragui. Pojawił się również temat wirusa Ebola. Dominowały jednak sprawy uniwersyteckie i studenckie.
Gość Fidela Castro był wyraźnie pod wrażeniem spotkania z wodzem rewolucji. Kilka dni później ciągle mam łzy w oczach z wrażenia - pisze w materiale towarzyszącym zdjęciom. Dodaje też, że spełnił się jego sen, a Fidel jest jedyny w swoim rodzaju.
Po raz ostatni Fidel Castro był publicznie widziany w styczniu 2014roku, kiedy brał udział w otwarciu galerii sztuki w pobliżu swojego domu.
Fotografie można obejrzeć m.in. pod adresem: http://www.eltiempo.com/multimedia/fotos/internacional5/fidel-castro-estudiante-revela-fotos-de-su-visita-al-lider-socialista/15187182
Fot. eltiempo.com