Liberałowie zdobyli 33,1 proc. głosów i wygrali w 157 z 338 jednomandatowych okręgów.
Konserwatywna Partia Kanady (CPC), która według przedwyborczych sondaży miała szansę na utworzenie rządu, uzyskała nieco większe poparcie - 34,4 proc., ale mniej mandatów niż LPC - 121.
Socjaldemokratyczna Nowa Partia Demokratyczna (NDP) otrzymała 15,9 proc. głosów i 23 mandaty. Blok Quebecki (BQ), który choć jest partią federalną, odwołuje się wyłącznie do mieszkańców francuskojęzycznej prowincji, uzyskał 7,7 proc. głosów i 32 mandaty.
Liczba deputowanych Zielonej Partii Kanady (GPC), ktorą poparło 6,5 proc. głosujących wzrośnie z dwóch do trzech. Do parlamentu nie wprowadzi tym razem ani jednego deputowanego populistyczna Partia Ludowa Kanady Maxima Berniera.
Chociaż do zdobycia większości Liberałom zabrakło kilkunastu mandatów, będą oni mogli utworzyć rząd mniejszościowy z poparciem partii lewicowych albo zawiązać z nimi koalicje. Pozycja premiera Justina Trudeau będzie słabsza niż w poprzedniej kadencji parlamentu, zaś zwycięstwo w wyborach jest dla niego dużym sukcesem, zwłaszcza w obliczu skandali, które ostatnio nadwyrężyły jego wizerunek.
fot. Wikimedia Commons