Czy wiesz czytelniku, że TVN24 rozszerzyło swoją programy popularnonaukowe?

Można się o tym przekonać oglądając "Kropkę nad i" z 19 maja.

Wystąpili w niej bowiem politycy kojarzący się z dwoma amebami. Podobnie jak te proste organizmy uginali się pod naciskiem i przybierali bliżej nieokreślone pozy. Do ameb upodabniał ich również brak jakichkolwiek większych przemyśleń czy umiejętności uczenia się na błędach i przyswajania faktów.
Tak jak ameba ulega podstawowym tylko instynktom oni ulegają jedynie dążeniu do stołków.
Kolejny punkt wspólny to pasożytniczy charakter działalności, ponieważ obaj panowie uprawiali przez lata pasożytnictwo podszywając się przy tym pod działaczy lewicy.

Chcesz wiedzieć czytelniku kto wystąpił we wspomnianym programie?



To dwaj byli "przywódcy lewicy" - Leszek Miller i Józef Oleksy.

Pierwszy starał się przekonać nas do tego że do bycia lewicowcem wystarczy popierać gejów i atakować konkordat. Drugi okazał się jeszcze bardziej amebowaty ponieważ przez trwanie całego programu nie wypowiedział żadnego konkretu (może swoje zdanie potrafi wyrażać tylko po kilku głębszych jak to raz pokazał?).
Leszek Miller przekonywał, że nie ma innej drogi jak neoliberalizm, a propozycja podatku liniowego była tylko "poddaniem go pod dyskusję". Józef Oleksy wygłaszał natomiast formułki których słuchanie mogło przyprawić o mdłości. Liderzy SLD jego zdaniem "powinni szukać płaszczyzn porozumienia", a Sojusz opowiedział się przeciwko tarczy antyrakietowej, ponieważ "stwierdził że będzie przeciwko tarczy".
Konia z rzędem także temu, kto po wysłuchaniu dyskusji umiałby powiedzieć jakie tak naprawdę są poglądy owych dwóch gadających ameb w kwestii tarczy antyrakietowej.

Sprowadza się to do jednego stwierdzenia - przy takich "lewicowcach" nie potrzeba nam prawicy

Co zrobić aby pozbyć się raz na zawsze takich ludzi.
Należy postępować tak jak w przypadku walki z amebami tyle że zamiast oczyszczania wody należy oczyścić lewicę.