Święto pracownika czy aparatczyka?
2009-04-28 11:27:48
Zbliża się 1 maja więc warto już dziś docenić to co różne „lewicowe” siły polityczne idące już za kilka dni na pochody zrobiły dla ludzi pracy w ostatnim roku.

SLD

Niewątpliwą zasługą tej partii jest walka o to aby przedstawiciele różnych zawodów mogli dłużej pracować. Kolejarze czy górnicy to zwykle entuzjaści lekkich, zdrowych i przyjemnych zajęć które wykonują. Pozbawianie ich możliwości realizacji swoich pasji poprzez wysyłanie na emerytury pomostowe była dla nich udręką. Na szczęście, wbrew niezrozumiałym pretensjom związków zawodowych Platforma Obywatelska przy wsparciu SLD zapewniła, że co najmniej 750 tysięcy osób będzie się mogło dłużej realizować zawodowo dzięki nowej ustawie o emeryturach pomostowych.

OPZZ

Związek zawodowy, który organizuje jak co roku pochody pierwszomajowe i w tym roku może pochwalić się wielkimi osiągnięciami w „ciągłej walce” o prawa pracownicze, jak szumnie zapewniają jego biuletyny prasowe.
Po pierwsze pokazał zdecydowanie w sprawie emerytur pomostowych (inna sprawa że bezsensownie jak to już wspomniałem pisząc o SLD). Związani z nim posłowie mogli nawet zagłosować przeciwko nowelizacji. Oczywiście pozostając przy tym w klubie parlamentarnym SLD (przecież trzeba utrzymywać „znaczący wpływ polityczny” jaki dają właśni parlamentarzyści).
Po drugie OPZZ usilnie walczył o prawa jednej z istotnych grup zawodowych – dyrektorów w spółkach skarbu państwa. Dzięki zgodzie związku na zniesienie ustawy kominowej ci niezbędni krajowi fachowcy nie będą musieli wydawać większości swoich marnych pensji na byle willę. Po zniesieniu ograniczeń z ich poborów wystarczy nie tylko na willę, ale także na basen, kilka samochodów, a nawet zostanie parę groszy na dotacje dla różnych sił „lewicowych”.

SdPL

Ta niewątpliwie nowoczesna partia „lewicowa” zrobiła dla ludzi pracy tak wiele że aż trudno tu cokolwiek wymienić. Sojusz z Demokratami.pl, politycznym przedstawicielstwem biznesu pozwala jednak stwierdzić, że „socjaldemokraci” działają odpowiedzialnie na rzecz tego aby tłumaczyć ludziom pracy, że uelastycznienie form zatrudnienia czy niższe pensje są w ich interesie – krótko mówiąc niech żyje sojusz biznesowo – robotniczy.

Powyższe środowiska jak co roku ruszą przez centrum warszawy, chwaląc się swoim poparciem dla zwykłych ludzi i pochylając nad ich losem. OPZZ przyprowadzi może kilku ludzi pracy najemnej, ponieważ organizuje nagłośnienie, do którego należy zatrudnić techników.

Ja jednak pozostanę niewdzięcznym sekciarzem i zaproszę na alternatywny pochód w Warszawie, o godz. 11.00 z ronda de Gaulle’a.

Zabraknie na nim z pewnością zawodowych związkowców, zawodowych polityków, aparatczyków partyjnych i wiecznych parlamentarzystów. Dla mnie jest to wystarczająca rekomendacja dla tego pochodu.

poprzedninastępny komentarze