(C)HWDP
2009-11-16 20:11:22
Czyli (Czarny) Humor w Działaniach Policji

Życie co róż potwierdza, że nie ma dowcipów o policjantach, bo to wszystko prawda.

Po tym jak były rzecznik Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak gdy trwały blokady eksmisji mówił po jednej z nich o działaniach ówczesnego posła Piotra Ikonowicza że poseł "negatywnie wpływał na morale młodych funkcjonariuszy, krzycząc do swoich zwolenników "kop psa po jajach" " myślałem że szczyt policyjnego absurdu ze strony różnych rzeczników został już osiągnięty.

Okazało się, że myliłem się. Tym razem szczyt czarnego humoru osiągnął nadkomisarz Marcin Szyndler komentując zdjęcia TVN warszawa na których policja bije antyfaszystów 11 listopada, twierdząc że "tam nikt nikogo nie bije".



Kolejna nowość w policyjnym arsenale humoru to zdawałoby się banalne "pobicie funkcjonariusza" tudzież "naruszenie nietykalności cielesnej". Funkcjonariusze wielokrotnie już podczas demonstracji byli okładani ciosami karate, a jeden z działaczy został swego czasu skazany nawet na grzywnę za kopniecie policjanta w pełnym rynsztunku w pierś. Jak człowiek nie mający czarnego pasa karate mógł dokonać takiego wyczynu nie zostało przez sąd wyjaśnione i prawdopodobnie nigdy nie poznamy tej tajemnicy.

Tym razem "naruszenie nietykalności cielesnej" funkcjonariusza pojawiło się w zupełnie innym kontekście. Tajniacy przebrani za neofaszystów atakowali demonstrantów, aby, jeśli ci dawali odpór, zatrzymywać ich pod zarzutem napaści na funkcjonariusza. Nie wiem tylko czy podobny zarzut usłyszy gliniarz z prewencji, który w ferworze walki kilka razy zdzielił jednego z tajniaków pałką.

Takie działania operacyjne otwierają przed polską policją nowe horyzonty pozwalające na przykład na zwiększenie skuteczności.

Wyobraźmy sobie - kilku zwyrodnialców w biały dzień szarpie staruszkę i wyrywa jej torbę. Na pomoc spieszą przechodnie, aby za chwilę leżeć już skuci (razem z opierającą się napadowi staruszką) na ziemi jako winni napaści na, udających tylko zwyrodnialców, funkcjonariuszy w cywilu. To nie jedyne zastosowanie owego triku. Tajniacy mogliby udawać włamywaczy, kieszonkowców, podpalaczy, złodziei samochodów itp. Skoro udawali już neofaszystów to czemu nie podszywać się pod innych bandytów.

poprzedninastępny komentarze