
2010-12-13 07:39:38
Jaruzelski świetnie wpasowuje się w główny nurt obecnej polskiej polityki, zarówno ten związany z największymi partiami jak i ruchami niszowymi.
Zacznijmy od ruchów niszowych. Bynajmniej nie chodzi o radykalną lewicę, na której poza garstką autorytarnych komunistów i ekscentryków z Racji PRL nikt raczej generała specjalnie nie ceni.
Jaruzelski świetnie pasuje do narodowców
Po pierwsze pochodzi z typowo polskiej rodziny szlacheckiej. Po drugie jak sam przyznaje w młodości biegał z mieczykiem Chrobrego w klapie.
Nie pozwolił na infiltrację armii przez wiadomą nację, co więcej wspierał oczyszczanie jej z elementów obcych narodowościowo.
Do tego zły nie może być przecież człowiek, którego w swoich tekstach popierał dziadzio Jędrzej Giertych a tatuś Maciej Giertych wspierał jako doradca WRONu (jak sam wyjaśnił miedzy zastanawianiem się nad wpływem antykoncepcji na ryby oraz generałem Franco, aby walczyć z elementami żydowskimi w Solidarności).
Także autorytety popierające "Marsz niepodległości" z 11 listopada nie powinny mieć nic przeciwko Jaruzelskiemu. Za jego czasów rzecznik rządu Jerzy Urban pokazywał już że "warto rozmawiać", zajmując się opowiadaniem bajek w telewizji. Redaktor Jan Pospieszalski nie powinien się odcinać od takiego wzorca. Podobnie Janusz Komik-Mikke (choć nie jest narodowcem), który mówił przecież, że należało zlikwidować komunę, ale pozostawić zamordyzm.
Zostawiamy niszę narodowców oraz paleoliberałów i przejdźmy do partii głównego nurtu
SLD
O tym, że Jaruzelski znalazłby sobie miejsce w SLD nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Ta formacja przynajmniej częściowo jest związkiem zawodowym dawnej nomenklatury.
PSL
PSL jest ideowo tak niedookreślone iż zapewne wystarczyłoby aby generał założył konto na Facebooku i powiedział coś o nowych technologiach, aby również został przyjęty.
PiS
Zdawałoby się, że nie ma bardziej wrogo nastawionej do Jaruzelskiego formacji niż PiS. Błąd! Gdyby nie różnice historyczne generał z powodzeniem mógłby doradzać Jarosławowi Kaczyńskiemu. Po pierwsze ze względu na wspomniany już "patriotyzm" i godne pochodzenie. Po drugie Jaruzelski tłumaczy dziś stan wojenny rosyjskim zagrożeniem i zagrożeniem dla Polski. Nie brzmi znajomo?
Hasło "Polska jest najważniejsza" z wiadomej kampanii prezydenckiej pasowałoby do niego jak ulał.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że Jaruzelski to silny człowiek, który wziął się do walki z bandytyzmem. Wojsko na ulicach pewnie zniechęciło do działania niejednego złodzieja czy chuligana.
PO
Tu sprawa jest już prostsza.
Platforma to formacja technokratyczna, mogąca obiecywać cuda, ale opierająca się o twardą biznesową logikę. Jaruzelski natomiast zapewnia tu duże doświadczenie. Sam umiał wykręcić się od odpowiedzialności i w miarę miękko wylądować po utraceniu władzy. Dla działaczy PO może być w tym względzie nieocenionym doradcą.
Nie zapominajmy również o tym że położył kres "samowoli związków zawodowych" czy, jak tłumaczył podczas różnych procesów "nieuzasadnionym przerwom w pracy" oraz "nadmiernym roszczeniom" robotników. Kolejne cenne doświadczenie które mógłby sobie wpisać do CV ewentualny kandydat na polityka PO.
Jak zresztą widać prezydent Bronisław Komorowski lubi korzystać z doświadczeń swojego przeciwnika w dziedzinie bezpieczeństwa. Cóż "wojna z terroryzmem" też musi czerpać ze sprawdzonych wzorców.