2011-10-31 08:25:02
- Do licha, trochę za dużo było wczoraj tej 12letniej whisky i to jeszcze pomieszanej ze specjalnie sprowadzonym na tą okazję francuskim winem. Chyba dzisiaj nici z latania prywatnym samolotem, mruczy pod nosem pocierając rękawem jedwabnego szlafroka o bolącą głowę.
Palikot podchodzi do szafy i zastanawia się na głos:
- Jeden garnitur od Armaniego, drugi garnitur od Armaniego, to takie nudne.
Wtem jego wzrok pada na wiszącą w kącie szafy czerwona koszulę.
- Super, dziś będę awangardowy. Taką koszulę widziałem chyba na jakimś wenezuelskim serialu u jakiegoś gościa, który nazywał się chyba Chavez.
Palikot zakłada koszulę, wcześniej zdjąwszy szlafrok. W tym momencie słyszy jakby dźwięki trąb i widzi jasność
- Eureka! Wykrzykuje Palikot, chcąc dodać podniosłości tej jakże ważnej chwili jedynym znanym sobie greckim słówkiem
- Chciałem być oryginalny i oto jest, olśnienie. Jako skromny mesjasz lewicy mam prawo być socjalistą! Woła podniośle.
- Jaka szkoda, że nie ma tu mediów. Powiedziałbym o swojej wrażliwości społecznej, o tym jak daję pieniądze na akcje charytatywne, o tym, że jestem nowoczesnym człowiekiem ponad podziałem na lewicę i prawicę, a mój byt kształtuje socjalistyczną świadomość! Deklamuje jak natchniony.
- Już wiem, że oszukiwanie przy finansowaniu kampanii wyborczych to zło, że zbytkowna konsumpcja jest źródłem kryzysu - przemawia niczym do mediów sięgając po talerz z niedojedzonym kawiorem z imprezy.
- Wiem że podatek liniowy nie jest socjalistyczny, ale będę się starał aby taki był!
Stwierdza, podejmując jednocześnie mocne postanowienie usocjalistycznienia podatku liniowego.
- W tym kraju jest tylu biednych ludzi, których nie stać na mieszkania socjalne nawet jeśli zarabiają powyżej 1700 złotych, lub stać ich, ale nawet tego nie wiedzą!
- Dzięki ci czerwona koszulo! Dzięki tobie pojąłem, że mam do spełnienia wielką misję!
Właśnie w ten sposób milioner doznał oświecenia.
Tylko źli ludzie mogą kwestionować czystość jego intencji. Skoro nauczanie pewnego żydowskiego komunisty mogło nawracać poborców podatkowych, czemu nawrócić nie miałby się sam "mesjasz lewicy".