2012-05-14 13:51:28
Główną męczennicą została była ukraińska premier Julia Tymoszenko. Jej oprawcy złamali główne tabu – aresztowali byłą premier za przekręty finansowe. W związku z tym z redakcji przy ul. Czerskiej w Warszawie, ale również innych opiniotwórczych redakcji podniósł się lament. Adam Michnik w płaczliwym tonie wezwał do zwolnienia z więzienia byłej premiery - Ukraińcy powinni usłyszeć, że Polska jest po stronie ukraińskiej wolności, a nie po stronie tych, którzy tę wolność podeptali napisał. Na wszelki wypadek nie dodał, ani słowa o tym czy była premiera faktycznie jest niewinna. Jej polityczna pozycja powinna wystarczyć za dowód niewinności, przecież wiadomo, że ludzie na szczytach władzy z zasady nie biorą łapówek, nie podpisują niekorzystnych kontraktów, ani nie marnotrawią publicznych pieniędzy. Nawet jeśli biorą łapówki i marnotrawią pieniądze, to też nie jest to powodem aby ich sądzić i skazywać. Ukraińskie władze podniosły rękę na elitę finansową i niech będą pewne, że Adam Michnik im tą rękę utnie, a przynajmniej nie raz się zająknie, że ucięta być powinna.
Kolejnymi męczennikami zostali posłowie PO zaszczuci i oblężeni przez związkowców po tym jak dokonali kolejnego kroku na drodze ku temu aby społeczeństwo pracowało do śmierci. Poseł
Stefan Niesiołowski, człowiek wysokiej kultury i nienagannych manier został napadnięty przez dziennikarkę oraz kamerzystę, którzy atakowali go tak natarczywie, że prawie rozbili o niego kamerę.
Inna męczennica to Agnieszka Pomaska, posłanka o której nikt by nie słyszał gdyby nie jej męczeństwo. Miała ona dużą motywację aby iść do domu. Tylko podniosła wypielęgnowaną rączkę za podniesieniem wieku emerytalnego i chciała zmykać do domku, gdzie głodne dziecię kwili, trawniczek nieprzystrzyżony, wizażystka umówiona, a tu na jej drodze staje wściekła tłuszcza. W dodatku o zgrozo związkowcy zrzucili ją z barierki!
Wreszcie kolejny przykład męczeństwa, do którego swoim działaniem przyczyniła się między innymi moja skromna osoba. Może ma już on mniejszą skalę, ale zawsze to coś. Otóż pani Aleksandra Wielgo chciała sobie spokojnie nielegalnie wyeksmitować lokatorkę, aby później spokojnie udać się do domu, ponieważ jest w 5 miesiącu ciąży. Na jej drodze staje jednak tłuszcza, tym razem „robiący zadymę” obrońcy lokatorów. Znowu bogu ducha winny przedstawiciel władzy musi stykać się z agresją. Pani Wielgo tak się zestresowała blokadą nielegalnej eksmisji, że od razu musiała pomaszerować na zwolnienie, a przecież jak napisała w liście do redakcji lewica.pl to urzędnicy będą płacić za zasiłki takich jak my.
Jak widać panteon świętych męczenników wilczego kapitalizmu poszerza się. Od świętych międzynarodowych, takich jak premiera Julia, po lokalnych bohaterów realnego kapitalizmu, przodowników pracy w urzędach, takich jak pani Wielgo. Hagiografów mają już przygotowanych - Magdalena Środa, Adam Michnik i wielu, wielu innych czeka w kolejce aby rozpocząć pracę nad ich żywotami.
Proponuję więc – Świętą Julię Tymoszenko na patronkę niezłomności w walce z korupcją polityczną, świętego Stefana Niesiołowskiego na patrona nienagannych manier polityków, świętą Agnieszkę Pomaskę na patronkę karmiących biznesłumen, a także błogosławioną Aleksandre Wielgo na patronkę nielegalnych eksmisji.