2011-12-08 18:30:40
Leszek Miller ogłosił, że będzie kandydował na przewodniczącego SLD. Były premier złamał zatem złożoną wcześniej obietnicę. Gdybym miał opisać swoje zdanie na jego temat, niewątpliwie zostałbym posądzony o zniesławienie. Powiem tylko, że sądzę o nim jak najgorzej. Był najgorszym przywódcą polskiej lewicy po 1989 r., mimo jej wszystkich cieni i słabości, najgorszym nawet w tak niewybitnym gronie. Zaprzedał wszystkie socjalistyczne ideały na rzecz bezgranicznego płaszczenia się przed kapitałem, jedyną łączność z macierzystą ideologią utrzymując jedynie dzięki staniu na czele „syndykatu władzy” (określenie Anny Materskiej-Sosnowskiej) o pezetpeerowskiej wspólnocie życiorysów. Jego rząd pogłębił koszta transformacji, pognębił wykluczonych i tolerował torturowanie ludzi na Mazurach. Wyliczanie grzechów zajęłoby długo, po co to robić. Zamiast tego zaprezentuję wybrane przeze mnie fragmenty manifestu Platformy Socjalliberalnej, wewnętrznej grupy programowej Sojuszu, jaką Miller ze swoimi zwolennikami założył w 2007 r. Autor tekstu jest nieznany. Być może zajęty zagłaskiwaniem kapitalistów „prawdziwy mężczyzna” z Żyrardowa nie znalazł czasu na taką twórczość, ale niniejsze słowa powstały z jego inspiracji, w zgodzie z jego wolą i wyrażając jego poglądy. Zatem:
„III Rzeczpospolita jest wielkim sukcesem i wspólnym dobrem Polaków. (…) Krajem wolnym i suwerennym, państwem (…) rozwiniętej gospodarki rynkowej, (…) członkiem NATO. (…) W tych wszystkich osiągnięciach Sojusz Lewicy Demokratycznej ma znaczący udział. (…) To powód do dumy i przepustka do przyszłości. (…)
Szybki rozwój nie jest (…) możliwy bez swobody działalności gospodarczej. To z kolei wymaga polityki liberalnej. (…) Z tych powodów nie warto spierać się z rynkiem, ale należy go wspierać i rozwijać przedsiębiorczość. (…)
Świat walk klasowych (…) należy do przeszłości. Spór między wolnym rynkiem, a socjalizmem został rozstrzygnięty. (…) Nie można być za demokracją i przeciw kapitalizmowi. (…) Decyzje rządu Leszka Millera o obniżeniu do 19 procent podatku dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich skutki finansowe świadczą o słuszności tego wyboru i powinny być kontynuowane. Radykalną alternatywą dla obecnego, skompromitowanego systemu podatkowego może być jego likwidacja i wprowadzenie podatku liniowego. (…)
Liberalizm gospodarczy i społeczeństwo obywatelskie prowadzą najszybciej do budowy państwa dobrobytu. (…) Odpowiedzią na pokojową rewolucję (…) wolnego rynku, jest kontrrewolucja i budowa anachronicznego państwa w środku Europy [pisowskiego] (…) Pełzający autorytaryzm nowej nomenklatury prowadzi do podboju sfery publicznej, który musi zostać zatrzymany (…) W obliczu szkodliwej polityki potrzebny jest szeroki front sprzeciwu i działania na rzecz poszerzenia trzech podstawowych wolności: (…) gospodarczej. (…)
Wolności polityczne są zagrożone bowiem państwo przestaje być wartością wspólną i staje się narzędziem kontrrewolucji. Towarzyszy temu (…) odchodzenie od modelu demokracji liberalnej. (…)
Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej przyjęta przez gabinet Leszka Millera była krokiem we właściwym kierunku, ale wymaga kolejnych inicjatyw. (…) Należy systematycznie ograniczać rolę państwa w gospodarce, natomiast wzmacniać podmiotowość i swobodę działania przedsiębiorców. (…)
Osiągnięcia rządów SLD są powodem do dumy i inspiracją do dalszych działań służących obywatelom Rzeczypospolitej. (…)
Warszawa, dnia 23 kwietnia 2007” [1]
Mam nadzieję, że mimo wszystko członkowie SLD go nie wybiorą. Ściskam kciuki za Artura Hebdę albo też kogokolwiek o innym nazwisku aniżeli Miller. Mam wiele żalu do SLD, ale wybrałem tę partię w ostatnich wyborach jako mniejsze zło. Nie wiem jednak dlaczego miałbym nie przyklaskiwać dalszej dominacji Platformy, jeżeli tak antyspołeczny polityk jak premier z lat 2001-05 miałby stanąć na czele opozycyjnej formacji. Tusk przynajmniej nigdy specjalnie nie udawał, że socjalistą nie jest, a do tego ma opozycyjny rodowód. Znanemu głównie z mizoginii, czerstwych powiedzonek i neoliberalnych kontrreform byłemu przywódcy socjaldemokracji tych cech przypisać już nie można.
[1] Platforma Socjalliberalna SLD, Liberalna gospodarka, socjalne państwo, „Forum Klubowe” nr 3 i 4 / 2007 r., s. 51-54.
„III Rzeczpospolita jest wielkim sukcesem i wspólnym dobrem Polaków. (…) Krajem wolnym i suwerennym, państwem (…) rozwiniętej gospodarki rynkowej, (…) członkiem NATO. (…) W tych wszystkich osiągnięciach Sojusz Lewicy Demokratycznej ma znaczący udział. (…) To powód do dumy i przepustka do przyszłości. (…)
Szybki rozwój nie jest (…) możliwy bez swobody działalności gospodarczej. To z kolei wymaga polityki liberalnej. (…) Z tych powodów nie warto spierać się z rynkiem, ale należy go wspierać i rozwijać przedsiębiorczość. (…)
Świat walk klasowych (…) należy do przeszłości. Spór między wolnym rynkiem, a socjalizmem został rozstrzygnięty. (…) Nie można być za demokracją i przeciw kapitalizmowi. (…) Decyzje rządu Leszka Millera o obniżeniu do 19 procent podatku dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich skutki finansowe świadczą o słuszności tego wyboru i powinny być kontynuowane. Radykalną alternatywą dla obecnego, skompromitowanego systemu podatkowego może być jego likwidacja i wprowadzenie podatku liniowego. (…)
Liberalizm gospodarczy i społeczeństwo obywatelskie prowadzą najszybciej do budowy państwa dobrobytu. (…) Odpowiedzią na pokojową rewolucję (…) wolnego rynku, jest kontrrewolucja i budowa anachronicznego państwa w środku Europy [pisowskiego] (…) Pełzający autorytaryzm nowej nomenklatury prowadzi do podboju sfery publicznej, który musi zostać zatrzymany (…) W obliczu szkodliwej polityki potrzebny jest szeroki front sprzeciwu i działania na rzecz poszerzenia trzech podstawowych wolności: (…) gospodarczej. (…)
Wolności polityczne są zagrożone bowiem państwo przestaje być wartością wspólną i staje się narzędziem kontrrewolucji. Towarzyszy temu (…) odchodzenie od modelu demokracji liberalnej. (…)
Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej przyjęta przez gabinet Leszka Millera była krokiem we właściwym kierunku, ale wymaga kolejnych inicjatyw. (…) Należy systematycznie ograniczać rolę państwa w gospodarce, natomiast wzmacniać podmiotowość i swobodę działania przedsiębiorców. (…)
Osiągnięcia rządów SLD są powodem do dumy i inspiracją do dalszych działań służących obywatelom Rzeczypospolitej. (…)
Warszawa, dnia 23 kwietnia 2007” [1]
Mam nadzieję, że mimo wszystko członkowie SLD go nie wybiorą. Ściskam kciuki za Artura Hebdę albo też kogokolwiek o innym nazwisku aniżeli Miller. Mam wiele żalu do SLD, ale wybrałem tę partię w ostatnich wyborach jako mniejsze zło. Nie wiem jednak dlaczego miałbym nie przyklaskiwać dalszej dominacji Platformy, jeżeli tak antyspołeczny polityk jak premier z lat 2001-05 miałby stanąć na czele opozycyjnej formacji. Tusk przynajmniej nigdy specjalnie nie udawał, że socjalistą nie jest, a do tego ma opozycyjny rodowód. Znanemu głównie z mizoginii, czerstwych powiedzonek i neoliberalnych kontrreform byłemu przywódcy socjaldemokracji tych cech przypisać już nie można.
[1] Platforma Socjalliberalna SLD, Liberalna gospodarka, socjalne państwo, „Forum Klubowe” nr 3 i 4 / 2007 r., s. 51-54.