2008-12-16 11:01:22
Polskie społeczeństwo ciągle traktuje się jak stado bezmyślnych baranów, któremu można wcisnąć dowolne kłamstwo po to, żeby uzyskać jego poparcie w różnych sprawach. Zamiast więc rzeczowej, popartej solidnymi i prawdziwymi wyliczeniami dyskusji na temat kosztów wcześniejszych emerytur- mamy festiwal kłamstw. Oczywiście wszystkie te kłamstwa są podyktowane przez obecnie panującą, obwołaną jako jedynie słuszną ideologię neoliberalną, w której wszelkie wynagrodzenia i świadczenia dla człowieka są uznawane za uciążliwy koszt, który należy minimalizować dla z kolei maksymalizacji zysku właścicieli gospodarki.
Najpierw „Dziennik”, powołując się na wyliczenia fundacji FOR Leszka Balcerowicza, napisał, że wcześniejsze emerytury kosztują każdego pracującego obywatela Polski średnio 175 zł miesięcznie, czyli 175 zł * 12 miesięcy = 2100 zł rocznie. W Polsce czynnych zawodowo (i płacących składki ZUS, z których finansowane są wypłaty emerytur) jest ok. 15 mln ludzi, a więc daje to kwotę 2100 zł * 15 mln = 32.5 mld zł.
Dzisiejsza Wyborcza z kolei podaje wartość 3500 zł rocznie, i to dla „każdego Polaka”! Daje to więc kwotę 3500 zł * 38 mln obywateli = 133 mld zł.
Tymczasem koszty wszystkich wcześniejszych emerytur wynoszą rocznie 20 mld zł… A więc o 30% mniej niż podaje Dziennik. Gazeta Wyborcza zaś, ta najbardziej opiniotwórcza gazeta w Polsce, zawyżyła natomiast koszty wcześniejszych emerytur ponad 6-krotnie! I śmiem twierdzić, że zrobiła to celowo- celowo wprowadza w błąd swoich czytelników po to, żeby zniechęcić ich do popierania zachowania praw do wcześniejszych emerytur.
Manipulacja podawaniem takich „średnich kosztów przypadających na obywatela” polega też na tym, że jest to właśnie wartość średnia- a nie jednakowa dla wszystkich. Jeśli na przykład wcześniejsze emerytury kosztują średnio każdego płacącego składkę ZUS 120 zł miesięcznie (120 zł * 12 miesięcy * 15 mln płatników = 21.2 mld zł), to 120 zł płaci ten, kto mniej więcej zarabia średnią krajową, a więc ok. 3000 brutto. Ale dla kogoś, kto zarabia 1500 zł brutto- byłaby to kwota 2x mniejsza, a więc 60 zł. To nie wszystko- składka jest odliczana od podatku, a więc ze 120 zł zostaje 120 zł – 19% = 97 zł. Ponadto, połowę składki płaci pracodawca, a nie „podatnik z własnej kieszeni” czy z własnego wynagrodzenia- a więc zostaje kwota ok. 50 zł miesięcznie. I jeszcze jedno, żeby pokazać jak nierzetelna jest neoliberalna propaganda- 1/3 składki trafia do OFE, a nie na wypłaty emerytur. Wychodzi więc 35 zł miesięcznie i to podkreślam średnio, a więc dla tych co zarabiają średnią krajową. Takie są prawdziwe, miesięczne koszty wcześniejszych emerytur i to dla zarabiających średnią krajową.
Faktyczna kwota 35 zł miesięcznie a 175 zł wg Dziennika/fundacji FOR Balcerowicza (odpowiednio faktycznie 420 zł rocznie i 3500 zł rocznie według Wyborczej) to przecież znaczna różnica i taka świadomość na pewno zmienia pogląd na sprawę wcześniejszych emerytur. Przed kłamstwami służącymi neoliberalnej propagandzie nie ma innej rady, niż własny umysł (ew. publikacje z alternatywnych źródeł). Nie ufajmy w informacje podawane w neoliberalnych mediach!
Najpierw „Dziennik”, powołując się na wyliczenia fundacji FOR Leszka Balcerowicza, napisał, że wcześniejsze emerytury kosztują każdego pracującego obywatela Polski średnio 175 zł miesięcznie, czyli 175 zł * 12 miesięcy = 2100 zł rocznie. W Polsce czynnych zawodowo (i płacących składki ZUS, z których finansowane są wypłaty emerytur) jest ok. 15 mln ludzi, a więc daje to kwotę 2100 zł * 15 mln = 32.5 mld zł.
Dzisiejsza Wyborcza z kolei podaje wartość 3500 zł rocznie, i to dla „każdego Polaka”! Daje to więc kwotę 3500 zł * 38 mln obywateli = 133 mld zł.
Tymczasem koszty wszystkich wcześniejszych emerytur wynoszą rocznie 20 mld zł… A więc o 30% mniej niż podaje Dziennik. Gazeta Wyborcza zaś, ta najbardziej opiniotwórcza gazeta w Polsce, zawyżyła natomiast koszty wcześniejszych emerytur ponad 6-krotnie! I śmiem twierdzić, że zrobiła to celowo- celowo wprowadza w błąd swoich czytelników po to, żeby zniechęcić ich do popierania zachowania praw do wcześniejszych emerytur.
Manipulacja podawaniem takich „średnich kosztów przypadających na obywatela” polega też na tym, że jest to właśnie wartość średnia- a nie jednakowa dla wszystkich. Jeśli na przykład wcześniejsze emerytury kosztują średnio każdego płacącego składkę ZUS 120 zł miesięcznie (120 zł * 12 miesięcy * 15 mln płatników = 21.2 mld zł), to 120 zł płaci ten, kto mniej więcej zarabia średnią krajową, a więc ok. 3000 brutto. Ale dla kogoś, kto zarabia 1500 zł brutto- byłaby to kwota 2x mniejsza, a więc 60 zł. To nie wszystko- składka jest odliczana od podatku, a więc ze 120 zł zostaje 120 zł – 19% = 97 zł. Ponadto, połowę składki płaci pracodawca, a nie „podatnik z własnej kieszeni” czy z własnego wynagrodzenia- a więc zostaje kwota ok. 50 zł miesięcznie. I jeszcze jedno, żeby pokazać jak nierzetelna jest neoliberalna propaganda- 1/3 składki trafia do OFE, a nie na wypłaty emerytur. Wychodzi więc 35 zł miesięcznie i to podkreślam średnio, a więc dla tych co zarabiają średnią krajową. Takie są prawdziwe, miesięczne koszty wcześniejszych emerytur i to dla zarabiających średnią krajową.
Faktyczna kwota 35 zł miesięcznie a 175 zł wg Dziennika/fundacji FOR Balcerowicza (odpowiednio faktycznie 420 zł rocznie i 3500 zł rocznie według Wyborczej) to przecież znaczna różnica i taka świadomość na pewno zmienia pogląd na sprawę wcześniejszych emerytur. Przed kłamstwami służącymi neoliberalnej propagandzie nie ma innej rady, niż własny umysł (ew. publikacje z alternatywnych źródeł). Nie ufajmy w informacje podawane w neoliberalnych mediach!