Za co Polacy kochają Owsiaka?
2011-01-09 16:39:09
Jerzy Owsiak cieszy się w Polsce największym autorytetem, porównywalnym tylko z tym, który miał Jan Paweł II, gdy żył. Polacy kochają Owsiaka i WOŚP. Dlaczego? Bo dzięki tej akcji Polacy mają kolejny powód, żeby czuć się wyjątkowi na skalę światową. Tak przynajmniej głosi sam Owsiak i media- że nie ma takiej drugiej akcji nigdzie na świecie, że dobroczynność Polaków jest niespotykana na skalę światową, itd. Itp… zachwyty. Owsiak nieustannie powtarza „Polacy są cudowni”, do tego stopnia wspaniali że pozwalamy sobie wysłać światełko do Nieba… Żeby połączyć się z Najwyższym, bo tylko z jego dobrocią może równać się dobroć Polaków…

Chwaląc Polaków, Jerzy Owsiak pośrednio chwali siebie… No bo kto „nakręca” taką akcję, kto zachęca Polaków do dobroczynności- Jerzy Owsiak, nikt inny by tego tak nie potrafił!

Tymczasem patrząc „na chłodno”, gdy myśli nie zagłusza ekstatyczny wrzask Owsiaka i jego Orkiestry, wyniki corocznego finału WOŚP są, delikatnie mówiąc, skromne- zważywszy na rozmach organizacyjny akcji, wsparcie medialne i każde inne jakie tylko można sobie wyobrazić… Średnia wysokość datku do puszki WOŚP wynosi… 2 złote. Czy naprawdę 2 złote wrzucone na chore dzieci świadczy o wielkiej, nigdzie indziej na świecie nie spotykanej dobroczynności Polaków? 40 mln zebranych przez WOŚP to zaledwie 1/1000 (jedna tysięczna!) wydatków na publiczną służbę zdrowia w Polsce… Innymi słowy- jest to wielkość nieznacząca… Sama obsługa sprzętu kosztuje wielokrotnie więcej, niż jest on wart… Media pokazują sprzęt z naklejkami WOŚP- ale nie pokazują i nie mówią ile sprzętu kupują szpitale z środków, które mają z kontraktów na leczenie z NFZ…

Odnośnie wyjątkowości finału WOŚP na skalę światową- na Zachodzie owszem, takiej akcji nie ma- bo jest wiele różnych akcji charytatywnych i żadna nie rości sobie prawa bycia akcją „narodową”, wspieraną przez publiczne media i oficjalnie przez polityków… Gdyby zsumować wartość zebranych darów i datków w tych akcjach z pewnością wielokrotnie przekraczałyby kwoty zebrane przez „niezwykły” WOŚP…

Mit Owsiaka i WOŚP jest stale wzmacniany i pielęgnowany. Korzysta na nim polski naród, żyjąc w błogim przeświadczeniu własnej wyjątkowości tym razem na polu dobroczynności, korzysta także Owsiak osobiście- podczas gdy dzieci i młodzież wystają na chłodzie i deszczu zbierając datki- on przyjmuje nieustannie gratulacje. Cóż, Polska to taki kraj, gdzie cwaniak zostaje bohaterem, a prawdziwi bohaterowie, np. działacze małych organizacji świadczących na co dzień pomoc, pozostają w cieniu…

Problem w tym, że obawiam się, iż działalność WOŚP źle wpływa na ogólną dobroczynność Polaków- skoro dając 2 złote można dostać „serduszko” i poczuć że spełniło się obowiązek wobec potrzebujących, przynajmniej na najbliższy rok, do następnego finału WOŚP… Przynajmniej tak zapewnia nas Jerzy Owsiak… Jesteśmy cudowni…

poprzedninastępny komentarze