2011-11-08 20:59:30
Stała się rzecz niesamowita. Beta Kempa - kwiat prawicowej, katolickiej polityki narodowej - przepadła i przegrała w wyborach na wicemarszałka z Wandą Nowicką. Jest to przełomowa porażka i klęska jednorodnej, kościelnej linii jaka triumfowała od dwudziestu lat w sejmie. Złamana została jednomyślność, złamany został układ krzyża i prywatyzatora - dziś, prywatyzator dał sygnał, że nie potrzebuje już kościoła do pilnowania swoich interesów.
Porażka ta dokonała się dzięki głosom i wsparciu Platformy Obywatelskiej - co jasno wskazuje, że Donald Tusk kościół tolerować miał zamiar tylko do czasu, a Palikot jest przedłużeniem jego linii. Cały Ruch Poparcia Palikota traktować można jako swego rodzaju misję liberalnego skrzydła Platformy. Plan zakłada pacyfikację lewicy poprzez kradzież jedynej jej w ostatnich latach broni - spraw obyczajowych i antyklerykalizmu. Jest to taktyka wyjątkowo przebiegła, która powiedzie się, jeżeli pod sztandarem 'lewicy' stali będą jedynie zwolennicy Business Centre Club.
Skazuje to lewicę na socjalizm - o czym dobrze wie Donald Tusk, przekonany jest on jednocześnie, że ten wyrok oznacza klęskę i rozpad lewicy. Czas pokaże, czy jakakolwiek frakcja zdolna będzie do uruchomienia socjalistycznego projektu. W innym wypadku rzeczywiście stanie się tak jak prorokuje Andrzej Rozenek, lewica i prawica jako podział przestanie obowiązywać a zostanie sama prawica, podzielona jedynie w wartościach, w imię których prywatyzuje, wyprzedaje majątek publiczny i wprowadza ulgi dla najbogatszego ułamka obywateli.
Ta prawicowa unifikacja w kwestiach gospodarczych ma jednak swój jeden, podstawowy mankament - przy jej pomocy czarno na białym społeczeństwo przekona się jak jednomyślne są neoliberalne partie w proponowanych rozwiązaniach gospodarczych. Nadchodzące lata i pogłębiający się kryzys w Unii Europejskiej będzie doskonałą okazją by opinia publiczna przekonała się o monolityczności sceny sejmowej. Należy tylko w odpowiedniej chwili dostarczyć alternatywę.
Porażka ta dokonała się dzięki głosom i wsparciu Platformy Obywatelskiej - co jasno wskazuje, że Donald Tusk kościół tolerować miał zamiar tylko do czasu, a Palikot jest przedłużeniem jego linii. Cały Ruch Poparcia Palikota traktować można jako swego rodzaju misję liberalnego skrzydła Platformy. Plan zakłada pacyfikację lewicy poprzez kradzież jedynej jej w ostatnich latach broni - spraw obyczajowych i antyklerykalizmu. Jest to taktyka wyjątkowo przebiegła, która powiedzie się, jeżeli pod sztandarem 'lewicy' stali będą jedynie zwolennicy Business Centre Club.
Skazuje to lewicę na socjalizm - o czym dobrze wie Donald Tusk, przekonany jest on jednocześnie, że ten wyrok oznacza klęskę i rozpad lewicy. Czas pokaże, czy jakakolwiek frakcja zdolna będzie do uruchomienia socjalistycznego projektu. W innym wypadku rzeczywiście stanie się tak jak prorokuje Andrzej Rozenek, lewica i prawica jako podział przestanie obowiązywać a zostanie sama prawica, podzielona jedynie w wartościach, w imię których prywatyzuje, wyprzedaje majątek publiczny i wprowadza ulgi dla najbogatszego ułamka obywateli.
Ta prawicowa unifikacja w kwestiach gospodarczych ma jednak swój jeden, podstawowy mankament - przy jej pomocy czarno na białym społeczeństwo przekona się jak jednomyślne są neoliberalne partie w proponowanych rozwiązaniach gospodarczych. Nadchodzące lata i pogłębiający się kryzys w Unii Europejskiej będzie doskonałą okazją by opinia publiczna przekonała się o monolityczności sceny sejmowej. Należy tylko w odpowiedniej chwili dostarczyć alternatywę.