Kastraci przeciw "mowie nienawiści"
2012-12-16 18:29:01
Dzisiejsza demonstracja pod Zachętą udowadnia tylko, że "lewica" parlamentarna w Polsce zajmuje się wyłącznie gaszeniem społecznych niepokojów.

W kraju, w którym sytuacja gospodarcza jest katastrofalna, który zbliża się do kolejnego gigantycznego kryzysu zatrudnienia partie takie jak SLD i Ruch Palikota zainteresowane są czym? Walką z 'mową nienawiści'!

Zamiast ustawicznej krytyki, walki z neoliberałami i z rządem Platformy Obywatelskiej 'lewica sejmowa' służy niczym wierny piesek rządowym prawicowcom i liberałom walcząc z radykalnymi ruchami na prawicy, które Platforma sama sobie wyhodowała! Radykalna prawica dla Millera i Palikota to dziś nie Platforma i PiS, które czczą i opiekują się IPN-em, lecz polityczny margines. Lewica establishmentowa nie chcąc narazić się nikomu z góry szuka sobie oponentów nieistniejących. Czego Miller i Palikot chcą bronić? Swobody prywatyzacji? Swobody bezrobocia? "Demokracji", w której wolność zagwarantowana jest jedynie wielkiemu kapitałowi? Czemu ma służyć eliminacja „mowy nienawiści” skoro nienawiść społeczeństwa w stosunku do obecnej władzy dla każdego lewicowca powinna być całkowicie zrozumiała?

Lewica w Polsce nie potrafi już sobie nawet wyobrazić tego, że można rząd krytykować, obrażać i stosować strategię politycznej konfrontacji - po to, żeby coś osiągnąć. Lewicowa polityka społeczna, która wymaga sprzeciwu wobec prawicowego neoliberalizmu elit od dawna nie jest już celem SLD. Sojusz (nie wspominając o Palikocie) nie ma ochoty na cokolwiek, chce tylko być bliski PO, by w razie klęski Platformy w podobny sposób zarządzać państwem i wejść w te same tryby władzy, w których dziś znajduje się ekipa Tuska. Stanie na straży grzeczności i 'poprawności języka' to najbardziej rewolucyjny akt, jaki przychodzi dzisiaj SLD do głowy. Temu też służy ciągłe przypominanie 'zasług' Sojuszu odnośnie wprowadzenia Polski do Unii Europejskiej i ciągłe kłanianie się wszelkiej maści Lewiatanom.

Kapitalizm to dla SLD demokracja. Lewicowość zaś polega wyłącznie na nieśmiałym antykościelnym machaniu nóżką. Akceptacja obecnego systemu jest permanentna, zgubi też SLD, ponieważ żadna lewica nie jest w stanie przetrwać jeśli jest de facto po prostu kolejną liberalną frakcją aparatczyków polecającą się do usług kapitału.

Ekonomia inna niż neoliberalna zniknęła z horyzontu lewicy, kwestie gospodarcze z trudem znajdują zainteresowanie u 'polityków lewicy', którzy jeśli już muszą coś powiedzieć na tematy gospodarcze to posługują się tandetą neoliberalnego frazesu, nawołując do innowacyjności, elastyczności i apelując o kolejne ułatwienia dla firm.

Wszyscy powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że dzisiejsze grupy establishmentowe to grupy reakcyjne i zatroskane przede wszystkim o spacyfikowanie narodu, takie spacyfikowanie, które umożliwiałoby dalszą kontynuację polityki kradzieży. Prawdziwą lewicę obudzić może wyłącznie prawdziwy bunt, który ona sama zaproponuje, zaprzęgając racjonalne i słuszne społeczne niezadowolenie w tryby walki z rzeczywistymi przeciwnikami równości i prawa do godnego życia.



poprzedninastępny komentarze