Od czerwonej farby się zaczęło
2013-01-30 21:02:02


Oblany czerwoną farbą butik w centrum Warszawy to pierwszy sygnał prawdziwego, kryzysowego, społecznego oburzenia. To prawdziwy znak, dowód na narodziny (tak pożądanego przecież przez wszystkich) Społeczeństwa Obywatelskiego.

W cieniu tematów zastępczych i maskowania faktu przyłączenia się Polski do kolejnej imperialistycznej inwazji ktoś w Polsce odważył się wreszcie wystąpić z prawdziwym aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa. Farba na ścianach ekskluzywnego butiku to niewiele - zgoda, ale do tej pory nikt nie odważył się nawet na tak skromne działania.

Działalność grupy 15W08 wynika wprost z poczucia bezsilności, które odczuwa każdy normalny obywatel tego kraju. Zapieczętowany przez neoliberałów, konserwatystów i 'strażników poprawności' dyskurs publiczny już od dawna zajmuje się wyłącznie eliminacją wszelkiej alternatywy. Żyjemy w kraju świętej prywatyzacji i świętej wojny z komuną. Wszelka dostępna nam wolność to wolność porównywalna z wolnością ofiar Hiroszimy i Nagasaki. Utraconą wolność osładzać mają nam pomniki JPII i Reagana.

Opłacane przez dziki kapitalizm media, włącznie z pseudolewicowymi, których zadaniem jest przede wszystkim pacyfikacja niepokojów społecznych, służą wyłącznie kłamstwom dogmatów neoliberalizmu. Agenci kapitału do śmierci pracownika upierali będą się przy tym, że jego cierpienie wynika z niedostatecznej elastyczności. Do śmierci mamy też zadowalać się “odzyskaną po 1989 wolnością”, którą zdaniem niektórych “nie potrafimy cieszyć się dostatecznie”.

Zbydlęcenie ‘Wolnej Polski’ widzę na każdym kroku. Dzieci błagające o pomoc w zbieraniu pieniędzy na operacje i protezy będące stałą atrakcją dodatku telewizyjnego do Wyborczej, czy też głównych wydań Wiadomości. ‘Ekonomiczni eksperci’, wszyscy tacy sami, z jedną, jedyną receptą: obniżania kosztów pracy. Wszechobecni agenci Waszyngtonu zainteresowani wyłącznie atakami na politykę Białorusi i innych nie dość kapitalistycznych państw. Zdrowa żywność dla bogatych, chemiczne żarcie z dyskontów dla biednych. Ekskluzywne butiki dla wybrańców i tania odzież dla całej reszty. Śmieszne renty i głodowe emerytury, likwidowana publiczna opieka zdrowotna przy asyście uśmiechniętych białych kołnierzyków w telewizji...

I co? I nic.
Przynajmniej do tej pory.

Żyjący pod butem przemocy, której nie rozumieją Polacy są w tym dramacie statystami. Siłą nieobecną. Ale nie na zawsze. Nawet kopanie bezbronnego ma swoje rzeczywiste granice. Nawet przemoc całkowicie legalna ma swoje bariery.

Te bariery przyjdzie kiedyś Im poznać. 15W08 to pierwsza z nich, ale na pewno nie ostatnia. Tłuste lata minęły.

poprzedninastępny komentarze