2014-02-11 00:26:12
Jak doskonale wiemy kapitalizm to nie tylko gospodarka. Wraz z burżuazyjnymi tendencjami ekonomicznymi w społeczeństwach rozwijają się wszelkiego typu antyrobotnicze i antyspołeczne prawa i reguły. Przedmiotem kapitalistycznego zawłaszczenia i podporządkowania regułom panowania nad tłumem stają się więc: kultura, nauka, czy... media.
Szczególnie te ostatnie stanowią kluczowe narzędzie systemu w kreowaniu perspektyw wszystkich Polaków, wytarzanych już w śmieciowych warunkach zatrudnienia i poniżonych w swej niewdzięcznej roli trzecioświatowych Europejczyków.
Inwazję dziczy i barbarzyństwa w Polsce nadzorują świadomi swego działania dziennikarze. Świadomi tak samo jak świadoma swego prostackiego, politycznego charakteru jest dyrektor TVP Kultura, występująca ostatnimi czasy w roli osobistego arcywroga Władimira Putina... nie za bardzo wiadomo tylko z czyjego namaszczenia.
Sprawa Mariusza T. to nie pierwsza dziennikarska hucpa, będąca na rękę władzy i mechanizmom kapitalistycznego otępiania i dezinformowania.
Jedynym winnym całej afery z Mariuszem T. pozostają polskie media i ich upokarzająco niski, rynsztokowy poziom wsparty na coraz silniejszej w Polsce pogoni za publicznym linczem, który sztucznie rozładować ma gniew ludu. Nie masz pracy? Mogło być gorzej! Mogła zabić cię szalona matka-dzieciobójczyni albo psychopata-dzieciobójca! To mniej więcej jest schemat funkcjonowania tematów zastępczych w polskim szajs-kapitalizmie. W tym państwie nie działa już prawo, ochrona danych osobowych, elementarna przyzwoitość. Tak samo jak warunki życia zwykłego człowieka zmieniły się w warunki wyścigu szczurów tak samo amoralna stała się polska rzeczywistość.
Kapitalistyczna demokracja rezygnuje z prawa. Prawo nie nadąża bowiem za jej bezprawnymi żądaniami.
Amoralność, która się rozwija i której jesteśmy świadkami, w Polsce pochodzi z importu. Importu amerykańskiego. USA, jako ostoja kapitalistycznej demokracji, są dziś dla Polski wzorem postępowania. W każdej materii. I zgodnie z tym wzorem Polacy przodują już w statystykach dotyczących więziennictwa, przekształcając Polskę w europejskie Guantanamo - o czym pisze w swym tekście Mariusz Agnosiewicz. Polacy są także prawdziwymi pionierami imperialistycznych misji wojennych, przodują w rozwarstwieniu społecznym i tropem USA panuje u nas już nieomalże całkowicie korporacyjno-lobbystyczna władza. Tak samo odporna na żądania pracownicze... lecz dziwnym trafem o wiele mniej skuteczna w załatwianiu jakichkolwiek źródeł zysku.
Te wszystkie polskie osiągnięcia w demokratyzacji - zmierzające prosto w stronę transformacji Polski w kierunku show na miarę Show Jerry'ego Springer'a - to osiągnięcia, które dla Polski stanowią pewnego typu novum. Nowością jest też w Polsce upokarzające Warsaw Shore, Polsce, przyzwyczajonej niegdyś przez Polskę Ludową do Kabaretu Starszych Panów emitowanego w czasie największej oglądalności.
Dzicz, prostactwo, epatowanie wulgarnym seksem, publiczny lincz jako temat główny życia społecznego, pościg za sensacją z kategorii "rozporek albo dupa", to cechy współczesnej twarzy (publicity) kapitalizmu. Kapitalizm w polskiej, swojsko-balcerowiczowskiej (korwinizującej się także) formie to kapitalizm, który nie obędzie się bez regresu społecznej świadomości do poziomu średniowiecznego chłopa.
Bez tego - bez bezrozumnych baranów śliniących się stadami za ciałami-towarami i tanimi sensacjami - kapitalizm nie przetrwa.
Siłą kapitału, siłą głupoty i siłą panowania nad społeczeństwem jest ad extremum sama kapitalistyczna własność, własność kapitalistycznego rynku nad mediami i wynikająca stąd siła czystej przemocy, którą goebbelsowsko uczynić można społeczną i społeczeństwa PRAWDĄ.
PRAWDA, która w kulturze polskiej krąży dziś między Faktem a sprawą Mariusza T. to PRAWDA bezlitosna i bezwzględna, której młodsi i słabsi zostaną podporządkowani z racji samej tylko siły przekazu i poza której nawias wszyscy pozostali zostaną wypchnięci, w niebyt, niczym w kulturowe bezrobocie... aż do nieistnienia włącznie.
Szczególnie te ostatnie stanowią kluczowe narzędzie systemu w kreowaniu perspektyw wszystkich Polaków, wytarzanych już w śmieciowych warunkach zatrudnienia i poniżonych w swej niewdzięcznej roli trzecioświatowych Europejczyków.
Inwazję dziczy i barbarzyństwa w Polsce nadzorują świadomi swego działania dziennikarze. Świadomi tak samo jak świadoma swego prostackiego, politycznego charakteru jest dyrektor TVP Kultura, występująca ostatnimi czasy w roli osobistego arcywroga Władimira Putina... nie za bardzo wiadomo tylko z czyjego namaszczenia.
Sprawa Mariusza T. to nie pierwsza dziennikarska hucpa, będąca na rękę władzy i mechanizmom kapitalistycznego otępiania i dezinformowania.
Jedynym winnym całej afery z Mariuszem T. pozostają polskie media i ich upokarzająco niski, rynsztokowy poziom wsparty na coraz silniejszej w Polsce pogoni za publicznym linczem, który sztucznie rozładować ma gniew ludu. Nie masz pracy? Mogło być gorzej! Mogła zabić cię szalona matka-dzieciobójczyni albo psychopata-dzieciobójca! To mniej więcej jest schemat funkcjonowania tematów zastępczych w polskim szajs-kapitalizmie. W tym państwie nie działa już prawo, ochrona danych osobowych, elementarna przyzwoitość. Tak samo jak warunki życia zwykłego człowieka zmieniły się w warunki wyścigu szczurów tak samo amoralna stała się polska rzeczywistość.
Kapitalistyczna demokracja rezygnuje z prawa. Prawo nie nadąża bowiem za jej bezprawnymi żądaniami.
Amoralność, która się rozwija i której jesteśmy świadkami, w Polsce pochodzi z importu. Importu amerykańskiego. USA, jako ostoja kapitalistycznej demokracji, są dziś dla Polski wzorem postępowania. W każdej materii. I zgodnie z tym wzorem Polacy przodują już w statystykach dotyczących więziennictwa, przekształcając Polskę w europejskie Guantanamo - o czym pisze w swym tekście Mariusz Agnosiewicz. Polacy są także prawdziwymi pionierami imperialistycznych misji wojennych, przodują w rozwarstwieniu społecznym i tropem USA panuje u nas już nieomalże całkowicie korporacyjno-lobbystyczna władza. Tak samo odporna na żądania pracownicze... lecz dziwnym trafem o wiele mniej skuteczna w załatwianiu jakichkolwiek źródeł zysku.
Te wszystkie polskie osiągnięcia w demokratyzacji - zmierzające prosto w stronę transformacji Polski w kierunku show na miarę Show Jerry'ego Springer'a - to osiągnięcia, które dla Polski stanowią pewnego typu novum. Nowością jest też w Polsce upokarzające Warsaw Shore, Polsce, przyzwyczajonej niegdyś przez Polskę Ludową do Kabaretu Starszych Panów emitowanego w czasie największej oglądalności.
Dzicz, prostactwo, epatowanie wulgarnym seksem, publiczny lincz jako temat główny życia społecznego, pościg za sensacją z kategorii "rozporek albo dupa", to cechy współczesnej twarzy (publicity) kapitalizmu. Kapitalizm w polskiej, swojsko-balcerowiczowskiej (korwinizującej się także) formie to kapitalizm, który nie obędzie się bez regresu społecznej świadomości do poziomu średniowiecznego chłopa.
Bez tego - bez bezrozumnych baranów śliniących się stadami za ciałami-towarami i tanimi sensacjami - kapitalizm nie przetrwa.
Siłą kapitału, siłą głupoty i siłą panowania nad społeczeństwem jest ad extremum sama kapitalistyczna własność, własność kapitalistycznego rynku nad mediami i wynikająca stąd siła czystej przemocy, którą goebbelsowsko uczynić można społeczną i społeczeństwa PRAWDĄ.
PRAWDA, która w kulturze polskiej krąży dziś między Faktem a sprawą Mariusza T. to PRAWDA bezlitosna i bezwzględna, której młodsi i słabsi zostaną podporządkowani z racji samej tylko siły przekazu i poza której nawias wszyscy pozostali zostaną wypchnięci, w niebyt, niczym w kulturowe bezrobocie... aż do nieistnienia włącznie.