Łopatologia transcendentalna
Jedynie słuszna interpretacja tytułu brzmi: jako wykwalifikowany sortowniczy w zakładzie przeróbki węgla czasami zmuszony jestem używać lub (niestety) nadużywać łopaty, przyczem zdarza się mi się myśleć; stąd nazwa łopatologia (z pol. łopata - łopata, gr. logos - słowo, idea. Albowiem mojego myślenia nie przewidują: zakres obowiązków, instrukcja ogólna ZPMW, Układ zbiorowy i inne znane mi akty prawne III RP, wykracza ono poza normalne ramy życiowe. Myślenie to obejmuje sens moich czynności w całokształcie stosunków społecznych w tym samo myślenie przy łopacie, co oznacza, że owo myślenie wykracza poza swoja realność i ujmuje samo siebie z pozycji wyabstrahowanego innobytu (jak to niemieccy filozofowie lubili sciemniać) zatem jest transcendentalne. Amen.
Poważnie: moją filozofią życiową i polityczną, którą mniej lub bardziej udanie staram sie realizować i studiować jest marksizm. Od 2005 roku jestem działaczem Nowej Lewicy.
ostatnie wpisy
Z okazji Święta Niepodległości oddajmy cześć Umysłom WyklętymIMPESJE O 14 WRZEŚNIA Cz. II. Dać im dupy, czy mieć ich w dupie?IMPESJE O 14 WRZEŚNIA Cz. I. Brać przykład z Gazety PolskiejDobry początekCHYBA ZOSTANĘ NACJONALISTĄROK KOŃCA LEWICYNasz Premier TysiącleciaTusk rzucił rękawicęPrawa,prawa,prawa...Po chamsku - bez dumy i wstyduLewica i prawica na mój chłopski rozumKogo to obchodzi?Strajk - to mało zabawneCo mi Panie dasz?Najmniejszy wymiar kary czyli wyborczy sukces SLDNie ma balu bez metaluZ dedykacją dla elektoratuNie głosuję w adiotele to i 9 X też nie zamierzamO co walczyłem i jak rozbiłem łebLepszy Rydz niż dziennikarskie nic
lewica.pl - polska
Rozłam w partii Razem i niedzielny kongres
Wielkie powodzie na Śląsku i w Europie Środkowej
35-godzinny tydzień pracy we Włocławku
ZUS znowu organizuje pielgrzymki na Jasną Górę dla pracowników
Kandydat Lewicy do Senatu wygrywa wybory we Włocławku
lewica.pl - publikacje
Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA
Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”
Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany
Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht
Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie
Kopulacja w korporacjach
2010-10-12 23:57:19
W Polsce ludzie pracują zdecydowanie za długo. Do tego stopnia, że zaczynają w pracy realizować swoje potrzeby erotyczne. Potwierdza to sondaż tygodnika "Wprost", z którego wynika, że co trzeci obywatel ERPRETRÓJKI ma lub miał romans w miejscu pracy. 10 października słuchałem audycji radiowej Trójki "Za a nawet przeciw" w której komentuje się sondaże "Wprost", stąd wiem. Rzecz jasna badano tylko biura, bo to bydło, które robi fizycznie to się już pewnie do badań zoologicznych kwalifikuje,fizyczni mącą jasny obraz polskiego rynku pracy, dlatego dyskusja toczyła się na temat romansów biurowych. Ale mniejsza o to. Jak już jęli się parzyć w biurach to znaczy, że innego życia nie mają. Mnie specjalnie mieszczańska moralność krawaciarzy nie obchodzi, ale obawiam się, że przykład, który idzie z góry może niechybnie zdemoralizować moją klasę społeczną. Wyższe sfery zawsze imponują. Jak się rozpleni plaga imprez integracyjnych wśród górników, tokarzy, pracowników, hipermarketów, to jeszcze wszyscyśmy gotowi uwierzyć, że nasze zakłady pracy to jedna rodzina, a pan zatrudniciel to nasz ojciec. No i jak to w rodzinie muszą być małżeństwa, no to i parzenie się odbywa. W każdym razie zbyt długa praca jest nie tylko przyczyną wielu groźnych chorób, ale i rozpadu życia rodzinnego.
A tak w ogóle to zdawało mi się, że pracoholik to osobnik, który upija się w pracy, a tu się okazuje, że nie dość, że się upija to jeszcze oddaje się rozpuście. Ja tam konserwatywny nie jestem, ale czasem tu i ówdzie muszę coś w biurze załatwić i teraz będę miał wielki dyskomfort, że siadam przy stole, na którym odbywała się kopulacja. Jak dotąd metaforyczne określani urzędów i biur mianem burdeli mi nie przeszkadzało, teraz obawiam się, że określenie to jest dosłowne, a chodzenie do takich przybytków nie mieści się w moim systemie etycznym.
I co do tego doprowadziło? Czy przypadkiem nie zbyt długie przebywanie w pracy?