Kopulacja w korporacjach
2010-10-12 23:57:19
W Polsce ludzie pracują zdecydowanie za długo. Do tego stopnia, że zaczynają w pracy realizować swoje potrzeby erotyczne. Potwierdza to sondaż tygodnika "Wprost", z którego wynika, że co trzeci obywatel ERPRETRÓJKI ma lub miał romans w miejscu pracy. 10 października słuchałem audycji radiowej Trójki "Za a nawet przeciw" w której komentuje się sondaże "Wprost", stąd wiem. Rzecz jasna badano tylko biura, bo to bydło, które robi fizycznie to się już pewnie do badań zoologicznych kwalifikuje,fizyczni mącą jasny obraz polskiego rynku pracy, dlatego dyskusja toczyła się na temat romansów biurowych. Ale mniejsza o to. Jak już jęli się parzyć w biurach to znaczy, że innego życia nie mają. Mnie specjalnie mieszczańska moralność krawaciarzy nie obchodzi, ale obawiam się, że przykład, który idzie z góry może niechybnie zdemoralizować moją klasę społeczną. Wyższe sfery zawsze imponują. Jak się rozpleni plaga imprez integracyjnych wśród górników, tokarzy, pracowników, hipermarketów, to jeszcze wszyscyśmy gotowi uwierzyć, że nasze zakłady pracy to jedna rodzina, a pan zatrudniciel to nasz ojciec. No i jak to w rodzinie muszą być małżeństwa, no to i parzenie się odbywa. W każdym razie zbyt długa praca jest nie tylko przyczyną wielu groźnych chorób, ale i rozpadu życia rodzinnego.
A tak w ogóle to zdawało mi się, że pracoholik to osobnik, który upija się w pracy, a tu się okazuje, że nie dość, że się upija to jeszcze oddaje się rozpuście. Ja tam konserwatywny nie jestem, ale czasem tu i ówdzie muszę coś w biurze załatwić i teraz będę miał wielki dyskomfort, że siadam przy stole, na którym odbywała się kopulacja. Jak dotąd metaforyczne określani urzędów i biur mianem burdeli mi nie przeszkadzało, teraz obawiam się, że określenie to jest dosłowne, a chodzenie do takich przybytków nie mieści się w moim systemie etycznym.
I co do tego doprowadziło? Czy przypadkiem nie zbyt długie przebywanie w pracy?

poprzedninastępny komentarze